Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Muzyczne koziołki Guliwera****

Jolanta Gajda-Zadworna 08-04-2011, ostatnia aktualizacja 30-06-2011 10:58

Teatr Guliwer znalazł znakomity sposób na promocję. To czerwone pudełko pełne niespodzianek: z piosenkami ze spektakli na płycie, wizerunkami bohaterów na magnesach i tekturową podstawką -jabłuszkiem pod kubek.

źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe
źródło: materiały prasowe

 

Warszawski Teatr Guliwer ma kolorowe witryny, przyciągające wzrok przechodniów, wędrujących ulicą Różaną. Ma barwną stronę internetową, po której hula czarownica na miotle. I gabloty w foyer, wypełnione teatralnymi lalkami oraz oryginalnymi programami.

Wszystko to, poza najważniejszymi w teatrze spektaklami, buduje wizerunek sceny. 
Teraz do tworzenia sympatycznego image'u Guliwera przyczyni się także płyta.

Teatr zafundował sobie znakomitą promocję a widzom – zabawę przy muzyce i dołączonym do płyty gadżetom. Na krążku zatytułowanym "Muzyczne koziołki" znalazły się piosenki ze spektakli " Dzień dobry Świnko", "Nieznośne słoniątko", "Czerwony Kapturek", "Olbrzym", "Jaś i Małgosia" oraz "Koziołek Matołek".

Refren pochodzący z tego ostatniego spektaklu – zaaranżowany na kilka sposobów: od prostego, melodyjnego nucenia, przez afrykańskie rytmy po rap – stanowi na płycie przerywnik. 
Oddziela piosenki z kolejnych spektakli i skutecznie zapada w pamięć małego i dużego słuchacza. Bo gdy już przesłuchamy płytę, utrwalone powtórkami, powracają frazy:  "A koziołek/ Wziął tobołek /I wędruje biedaczysko/Po szerokim/ Szukać świecie/ Tego co jest bardzo blisko.

Przypomniane na płycie spektakle zostają ze swoimi widzami także dzięki magnesom na lodówkę ozdobionym wizerunkami Guliwerowych bohaterów. Można na nich patrzeć, popijając herbatkę z kubeczka, stojącego na tekturowej podkładce –jabłuszku. Ale tę trzeba najpierw wyjąć z pudełka, w którym jest sprytnie ukryta. Jak się chce, to i małą płytką można sprawić wiele radości.

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane