Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Orange ucieka z Narodowego

Jacek Cieślak 03-10-2014, ostatnia aktualizacja 04-10-2014 09:39

Flagowy festiwal Warszawy wyprowadza się
 ze Stadionu Narodowego. Wśród powodów jest zła akustyka.

Jennifer Lopez – amerykańska piosenkarka wystąpiła  na gdańskiej PGE Arenie we wrześniu 2012 r.
autor: Maciej Kosycarz
źródło: KFP
Jennifer Lopez – amerykańska piosenkarka wystąpiła na gdańskiej PGE Arenie we wrześniu 2012 r.
Kings of Leon był jedną z gwiazd tegorocznego Orange festiwalu na Stadionie Narodowym w Warszawie.
autor: Piotr Nowak
źródło: Fotorzepa
Kings of Leon był jedną z gwiazd tegorocznego Orange festiwalu na Stadionie Narodowym w Warszawie.

Zbudowany z myślą o Euro 2012 Stadion Narodowy miał być mekką nie tylko fanów piłki nożnej, ale i muzyki. Miał powetować fakt, że władze miasta zadowalają się przestarzałym i kameralnym Torwarem, czyniąc z Warszawy jedyną stolicę w Europie, która nie ma nowoczesnej hali sportowo-koncertowej. Takiej, jakie są już w innych polskich miastach: Katowicach, Łodzi, Gdańsku 
i ostatnio w Krakowie.

Przerażony akustyk

Optymizm związany z Euro szybko przygasł po długo wyczekiwanych koncertach globalnych gwiazd.

Organizatorzy koncertów muszą wkalkulować w budżet wysokie koszty najmu. Nie ma jednej stałej stawki, ale średnio korzystanie z obiektu przez jeden dzień to kilkaset tysięcy złotych. Wydatki obciąża konieczność wynajęcia ochrony i usług kateringowego giganta, jakim jest Sodexo.

Fanów rozczarowuje jakość nagłośnienia. Chwalono je podczas show Coldplaya, różnie było na Paulu McCartneyu, ale już źle wypadły występy Madonny i Metalliki.

W najtrudniejszej sytuacji znalazł się Orange Warsaw Festival, który przeniósł się na Narodowy z Legii. Trzydniowa impreza zgromadziła 30 gwiazd, w tym Kings of Leon, Florence and the Machine i OutKast. Akustyk Kings of Leon, który wszedł na Narodowy, a wcześniej realizował koncert Madonny, miał powiedzieć: „Oh, f...".

Komentarze dotyczące muzycznych doznań zdominowały krytyczne oceny akustyki stadionu. Oczywiście nie przebiją wpadki związanej z zalaniem murawy przez deszcz i żartów z „basenu narodowego", jednak kwestia złego nagłośnienia dla producentów koncertów, a przede wszystkim dla fanów, stała się bolączką.

Farba i panele

Jeśli chodzi o przenosiny Orange Warsaw Festival z Narodowego na Tor Służewiecki, główną przyczyną była kolizja terminów, jednak kwestie akustyczne znalazły się wśród trzech głównych powodów decyzji organizatorów najważniejszego festiwalu muzycznego w stolicy.

Fani i dziennikarze krytykują warunki akustyczne Narodowego. Organizatorzy koncertów nie chcą pogarszać biznesowych relacji, dlatego wypowiadają się nieoficjalnie.

– Nie ma zobiektywizowanych danych na temat kosztów poprawy warunków akustycznych na Narodowym – mówi jeden z producentów. – Mówi się o kosztach 5 mln zł za wieczór, a nawet 80 mln zł, gdyby miało dojść do dostrojenia obiektu, co wymaga użycia specjalnej farby oraz paneli.

– Sprawa akustyki dla Narodowego jest drażliwa, bo wspominanie o problemach potwierdza, że drogi obiekt został źle przygotowany i zbudowany – mówi inny producent. – Jednak moim zdaniem Narodowy da się poprawić, i to niedużym kosztem. Problemy zdarzają się wszędzie. W dniu, kiedy narzekano na dźwięk koncertu Metalliki, podobne uwagi były po Eminemie na Wembley. Na pewno trzeba przeprowadzić dogłębne badania dotyczące akustyki, w tym wpływu otwierania i zamykania dachu, co rzutuje na dźwięk, także w kontekście skarg mieszkańców Saskiej Kępy. Powinna zostać stworzona lista podstawowych wymagań, które trzeba spełnić, by dźwięk był dobry.

Lepszą opinią cieszą się stadiony zbudowane z myślą o Euro we Wrocławiu i Gdańsku.

– We Wrocławiu po zakończeniu budowy przyjechał znany specjalista od dźwięku w Europie i stworzył listę ustawień, które są niezbędne, by dźwięk był dobry – powiedział jeden z producentów.

Konieczny audyt

– Staramy się mieć w roku chociaż jedną międzynarodową gwiazdę – mówi Wojciech Dąbrowski, rzecznik PGE Arena Gdańsk. – Podczas budowy stadionu prowadzono symulacje przepływu dźwięku. Wprowadzano korekty.

– Nasze największe problemy z akustyką dotyczą festiwali, na których gra wielu artystów, dlatego rozumiem decyzję Orange – mówi Mikołaj Piotrowski, rzecznik Stadionu Narodowego. – Chcę zadeklarować, że teraz skoncentrujemy się na wydarzeniach koncertowych z jednym bohaterem wieczoru, ponieważ polepszenie jakości dźwięku w obiekcie o wielofunkcyjnym przeznaczeniu jest wtedy prostsze.

Inne stadiony w Europie też miały problemy z akustyką.

– W Amsterdamie dopiero po dziesięciu latach działalności pozwolono sobie na przebudowę niecki stadionu, co poprawiło akustykę i pozwoliło organizować festiwale – mówi rzecznik Narodowego. – My dopiero od maja jesteśmy na operacyjnym plusie i nie stać nas na to. Mamy jednak w planach akustyczny audyt i wynikającą z niego poprawę dźwięku.

Rzeczpospolita

Najczęściej czytane