Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Sensację budzą tylko rynkowe odkrycia

Janusz Miliszkiewicz 13-07-2017, ostatnia aktualizacja 13-07-2017 10:10

Na wystawie pojawi się Siemiradzki za 4 mln zł i inne gwiazdy polskiej sztuki.

Dzieło Henryka Siemiradzkiego to rzadkość na krajowym rynku
źródło: Rempex
Dzieło Henryka Siemiradzkiego to rzadkość na krajowym rynku
Od 60 tys. zł rozpocznie się licytacja obrazu Witkacego.
źródło: Rzeczpospolita
Od 60 tys. zł rozpocznie się licytacja obrazu Witkacego.
Praca Eugeniusza Markowskiego
źródło: Rempex
Praca Eugeniusza Markowskiego

Atrakcją tego lata będzie wystawa połączona ze sprzedażą, organizowana przez Rempex (www.rempex.com.pl) w dniach od 15 lipca do 12 sierpnia. Znajdzie się na niej 56 obiektów. Są to głównie obrazy. Najdroższe jest dzieło Henryka Siemiradzkiego „U źródła" (74 na 100 cm), wystawione z estymacją (ceną szacunkową podaną w katalogu) 3 – 4 mln zł.

W jaki sposób będzie się odbywać sprzedaż prac? W trakcie ekspozycji będą zbierane oferty. Zostaną one przedstawiane właścicielom obiektów. Do sprzedaży dojdzie, gdy właściciel zaakceptuje proponowaną cenę, do której zostanie jeszcze doliczona opłata organizacyjna w wysokości 18 proc. Zwyczajowo opłata taka powiększa cenę przybitą młotkiem przez aukcjonera podczas licytacji.

Podobne letnie wystawy organizował wcześniej Sopocki Dom Aukcyjny (www.sda.pl). Tam jednak każde dzieło miało uwidocznioną cenę. Można było je kupić od ręki. W Rempeksie mamy element rywalizacji, niepewności, jak na aukcji.

Rynkowe powtórki

Na wystawie znajdzie się stosunkowo dużo (połowa oferty?) obrazów, które były już oferowane na aukcjach, lecz nie znalazły nabywcy. Teraz niektóre z nich mają niższą cenę. Na przykład praca Tytusa Czyżewskiego „Akt z kotem" w grudniu 2016 r. została wystawiona z estymacją 100 – 130 tys. zł, a teraz 80 – 100 tys. zł.

Wybitnym dziełem jest akwarela Witolda Wojtkiewicza „Clowni" (56 na 68 cm; estymacja 170 – 230 tys. zł). Obraz przez lata był prywatnym depozytem w Muzeum Narodowym w Warszawie. Na wystawie znajdziemy sztandarowe nazwiska polskiej sztuki, takie jak Olga Boznańska, Józef Chełmoński, Stanisław Wyspiański, Julian Fałat, Jacek Malczewski, Jerzy Nowosielski, Henryk Stażewski, Tadeusz Kantor, Jan Cybis. Oczywiście są obrazy rodziny Kossaków: Juliusza, Wojciecha i Jerzego.

Niektóre dzieła mają zaznaczoną proweniencję. Na przykład obraz Józefa Brandta pochodzi z kolekcji Andrzeja Rotwanda (1878 – 1951), wybitnego przemysłowca, bankowca i społecznika. Rotwand kierując przed wojną zakładami Lilpop, Rau i Loewenstein wynegocjował umowę z koncernem General Motors na licencyjną produkcję samochodów.

Pejzaże Henryka Haydena i Szymona Mondzaina pochodzą z kolekcji Marka Roflera, który w 2010 r. otworzył w Konstancinie prywatne muzeum Villa la Fleur. Obraz Mondzaina był pokazywany na monograficznej wystawie artysty w 2012 r. w Konstancinie. Reprodukowany jest w albumie-katalogu.

Niepokojącą cechą naszego rynku jest to, że bardzo często nawet najdroższe, najwybitniejsze dzieła nie mają rodowodu, ich historia nie jest znana. Tak jest choćby z muzealnej wartości obrazem Henryka Siemiradzkiego, wspomnianym na początku.

Rodowód podwaja cenę

Praca „U źródła" była już przed laty oferowana na rynku, lecz jej losy pozostają nieznane. Nie sposób ich ustalić, czy po prostu nikt się tym nie zajął? Kolekcjoner, który sprzedaje dzieło, powinien spróbować sam odtworzyć jego historię lub zlecić badania. Na dojrzałych rynkach dobra, udokumentowana proweniencja podwaja cenę. Henryk Siemiradzki to najwyżej ceniony polski malarz. Rekordowe ceny zawdzięcza bogatym Rosjanom, którzy jego dzieła ostro licytowali na międzynarodowych aukcjach, gdyż uznają go za rosyjskiego artystę. Siemiradzki urodził się w Charkowie. Jego ojciec był rosyjskim generałem. Artysta ukończył akademię w Petersburgu, a najsłynniejsze obrazy namalował na zamówienie cara Rosji. Rzadkością i ciekawostką na naszym rynku jest XIX-wieczny stół do gry z ruletką (estymacja 30 – 35 tys. zł). Wykonano go ze szlachetnych gatunków drewna.

Takie wystawy Rempex będzie organizować niezależnie od comiesięcznych aukcji. Mają się odbywać cztery razy w roku.

Nadchodzi ożywienie

Wystawa pokazuje, że coraz trudniej znaleźć wybitne nieznane dzieła, które właśnie wzbudzają największe zainteresowanie kolekcjonerów i inwestorów. Takie obrazy najłatwiej jest korzystnie sprzedać. Automatycznie wzbudzają na rynku sensację.

Na przykład 13 lipca w warszawskim salonie Sopockiego Domu Aukcyjnego będzie licytowany nieznany dotąd obraz Witkacego, wizerunek Zofii Bagniewskiej z domu Maleckiej (1904 – 1978). Cena wywoławcza wynosi 60 tys. zł.

Na krajowym rynku mamy wakacyjne spowolnienie. Stacjonarnych aukcji jest zdecydowanie mniej. Przybyło za to tematycznych aukcji internetowych organizowanych przez portal rynku sztuki Artinfo.pl.

Ożywienia można się spodziewać już pod koniec wakacji. 19 sierpnia Sopocki Dom Aukcyjny planuje trzy duże aukcje: sztuki dawnej, malarstwa marynistycznego oraz sztuki XXI wieku. ©℗

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane