Mistrz portretu, malarz króla Stanisława Augusta
7 czerwca na Zamku Królewskim w Warszawie otwarta zostanie wystawa Marcella Bacciarellego. W tym roku mija 200. rocznica jego śmierci.
– Pokazujemy 44 portrety, czyli to, co w twórczości malarza najlepsze – mówi „Rzeczpospolitej" Dorota Juszczak, kuratorka. – Nasz wybór to creme de la creme tego, co stworzył. Dokładaliśmy starań, aby w stu procentach były to obrazy, które bezpośrednio wyszły spod jego ręki, a nie były pracami z udziałem warsztatu. Jak wiadomo, Bacciarelli kierował dużym warsztatem i wiele dzieł było malowanych przez pomocników, zwłaszcza wizerunki króla i rodziny królewskiej.
Portrety ujawniają całą pełnię talentu artysty, który tworzył je ze swobodą i nieskrępowaną ekspresją. Bacciarelli zarazem był twórcą malarstwa historycznego i alegorycznego, ale w nim na ogół malował pod dyktando Stanisława Augusta, który chciał w obrazach o tej tematyce zawrzeć własny program i idee.
– Choć ostatnia duża wystawa artysty odbyła się ponad 40 lat temu, mam wrażenie, że ten pokaz przypomina nam stałego bywalca zamku – mówi nam dyrektor, prof. Wojciech Fałkowski – bo to on tworzył tu malarnię królewską i należał do artystyczno-intelektualnego kręgu króla.
Na jednym z autoportretów z 1793 r. Bacciarelli namalował siebie w konfederatce, nakryciu głowy bardzo popularnym w czasie Sejmu Wielkiego wśród przedstawicieli obozu reform. Podkreślił w ten sposób swoje przywiązanie do przybranej ojczyzny i króla.
Bacciarelli urodził się w 1731 r. w Rzymie. Malarstwa uczył go tam późnobarokowy artysta Marco Benefial.
Po raz pierwszy Marcello Bacciarelli przyjechał do Warszawy razem z dworem saskim w 1756 r., podczas wojny siedmioletniej. Wtedy zapewne poznał Poniatowskiego, przyszłego władcę. W 1764 r. otrzymał zaproszenie od Stanisława Augusta, nowego króla Polski.
Dwa lata później 35-letni Bacciarelli został jego nadwornym malarzem. Odpowiadał za wystrój wnętrz królewskich rezydencji: Łazienek Królewskich, Zamku Królewskiego i Zamku Ujazdowskiego. Praca na dworze w Warszawie przyniosła mu wielką sławę. Artysta stał się jedną z najważniejszych postaci w historii malarstwa polskiego.
Drugi autoportret prezentowany na wystawie powstał po podróży do Włoch w 1787 r., gdy został właśnie członkiem Akademii św. Łukasza. Artysta przedstawił się na nim z orderem Złotej Ostrogi, który dostał wówczas od papieża.
Obecna wystawa „Marcello Bacciarelli. Najpiękniejsze portrety" na Zamku Królewskim pozwala nie tylko obserwować rozwój sztuki portretowej malarza od lat 50. XVIII wieku aż po jego ostatnie dzieła z początku XIX w. To okazja również do zobaczenia nieznanych lub od dawna niepokazywanych dzieł. Po prawie 200 latach nieobecności w Polsce możemy teraz podziwiać dwa piękne portrety Davida Murraya i jego żony Henrietty – lorda i lady Stormont z kolekcji hrabiów Mansfield, które przyjechały ze Scone Palace w Szkocji.
Wśród wizerunków króla Stanisława Augusta szczególną uwagę przykuwa też jego portret z popiersiem papieskim Piusa VI. Bacciarelli namalował go w 1789 r. w czasach Sejmu Czteroletniego, a jednocześnie roku rewolucji francuskiej. Kościół był zaniepokojony, dokąd zmierzają reformy polskiego Sejmu, czy nie grożą rewolucją.
Król, chcąc uspokoić papieża, polecił wykonać ten portret jako znak trwałej łączności ze Stolicą Apostolską.
Dla publiczności wystawa dostępna od 9 czerwca
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.