Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Selfie na aukcjach fotografii

Janusz Miliszkiewicz 04-07-2019, ostatnia aktualizacja 04-07-2019 10:03

Rozbudowa Muzeum Fotografii w Krakowie to impuls do rozwoju rynku sztuki.

Fragment stałej wystawy w krakowskim Muzeum Fotografii
źródło: Dorota Marta/Muzeum Fotografii Kraków
Fragment stałej wystawy w krakowskim Muzeum Fotografii

Zmienia się rynek aukcyjny fotografii artystycznej. Cenimy powojenną awangardę, przedwojenna fotografia jest w odwrocie. Pojawił się nowy impuls do rozwoju tego rynku. W Krakowie od trzech lat trwa intensywna rozbudowa Muzeum Fotografii (www.mhf.krakow.pl).

Muzeum weszło na rynek, rozpoczęło intensywne uzupełnianie zbiorów. Władze Krakowa przeznaczają milion złotych rocznie m.in. na zakupy fotografii. – W tym roku kupione zostaną zdjęcia np. Józefa Robakowskiego, Zbigniewa Libery i Maurycego Gomulickiego – informuje dyrektor muzeum Marek Świca.

Młodzi klienci

Dotychczas siedziba Muzeum Fotografii mieściła się w kamienicy przy ulicy Józefitów. Magazyny miały zaledwie ok. 200 mkw. powierzchni. Na tej samej działce wyrósł już nowy obiekt magazynowy o pow. 650 mkw. Tłumy przyciągają wystawy w nowej siedzibie muzeum, w tzw. Strzelnicy na Woli Justowskiej (stała ekspozycja ma powierzchnię ok. 200 mkw.). Lada dzień rozpocznie się remont kolejnego budynku przy ulicy Rakowickiej (ok. 3,5 tys. mkw. powierzchni). Rozmach inwestycji określa wielką skalę teraźniejszych i przyszłych zakupów. Generalnie, muzea rzadko kupują fotografie, wynika to z analizy rynku.

Wydano „Strategię Muzeum Fotografii w Krakowie" na lata 2018–2023. Czytam, że jednym z podstawowych zadań jest edukacja, nawiązanie kontaktu z młodzieżą szkolną. Muzeum dotrze do młodych m.in. przy użyciu nowych technik komunikacji oraz mediów społecznościowych. W perspektywie wzrośnie dzięki temu grupa konsumentów na rynku fotografii artystycznej.

Rynek fotografii artystycznej w Polsce jest niewielki. Zawodzi propaganda tej branży. Muzeum Fotografii w Krakowie jest jednym z kilku zaledwie samodzielnych muzeów fotografii w Polsce. Brakuje muzealnych wystaw, które pobudzają zainteresowanie tą dziedziną sztuki. Zdumiewa fakt, że stolica nie ma muzeum fotografii.

Aukcyjny rynek fotografii zmienia się jakościowo. Informuje o tym niepublikowany jeszcze, „Raport o rynku sztuki w 2018", przygotowany przez portal rynku sztuki Artinfo.pl. Dotarłem do rankingu „Fotografia – TOP 20 transakcji". Pośród fotografii najdrożej sprzedanych na krajowych aukcjach zdecydowanie dominują dzieła powstałe po 1960 roku. Zaczynamy cenić powojenną awangardę. Jedynie trzy fotografie Witkacego powstały do 1939 roku.

W 2018 roku na aukcjach fotografii najchętniej licytowano prace należące do nurtu sztuki feministycznej. Na przykład na wysokiej czwartej pozycji w rankingu znalazło się zdjęcie Anety Grzeszczykowskiej (ur. 1974). Fotografia pt. „Hair 3" osiągnęła na aukcji cenę 65 tys. zł, przy estymacji zaledwie 22–30 tys. zł. W pierwszej dwudziestce najwyższych transakcji panie zajmują 14 wysokich pozycji.

W rankingu zwyciężyła Natalia LL, w sumie osiem fotografii. Znalazły się w nim trzy fotografie Ewy Partum. Trzy inne zdjęcia w zestawieniu powstały już po 2000 roku.

Przypomnę, że w 2017 roku w ranking 20 najdrożej sprzedanych fotografii wyglądał całkiem inaczej! Zdjęcia wykonane przed wojną przez Witkacego i Karola Hillera zajmowały dziewięć pozycji w rankingu. Faktem jest, że rynek fotografii jest płytki. Może radykalne zmiany jakościowe w 2018 roku wynikają po prostu z faktu, że nie wyszły na rynek zdjęcia przedwojennych klasyków?

Krakowskie muzeum może zbadać jakościową ewolucję rynku fotografii po 2000 roku. Fotografia nieśmiało weszła na krajowy rynek sztuki dopiero po 2000 roku. W 2007 roku odbyła się pierwsza aukcja z cyklu „Fotografia Kolekcjonerska", pierwotnie aukcje te organizował portal Artinfo.pl. Wydano 20 katalogów, które są dla kolekcjonerów podstawowym źródłem wiedzy o rynku.

Większość zdjęć wyróżnionych w ubiegłorocznym rankingu sprzedała Desa Unicum na aukcjach z cyklu Fotografia Kolekcjonerska. Dobrą prognozą jest to, że w 2018 roku pojawili się nowi organizatorzy aukcji. Na przykład Galeria Profile zorganizowała aukcję „Kto się nie boi awangardy".

Fotografia w 2018 roku ma mniejszy udział w rynku aukcji sztuki – 1,1 proc. W 2017 roku było to 1,5 proc. Jednak w ubiegłym roku szokująco wzrosły ceny powojennego malarstwa. To w ogólnym rozrachunku przytłumiło wyniki w branży fotografii artystycznej.

Dobre prognozy

Wyniki branży są optymistyczne. Raport Artinfo.pl nie obejmuje sprzedaży współczesnej fotografii, która nierzadko sprzedawana jest na aukcjach bibliofilskich.

Nadal najdroższą fotografią sprzedaną w Polsce jest odbitka Witkacego „Potwór z Düsseldorfu", za którą w 2016 roku zapłacono 195 tys. zł. Na świecie portrety Witkacego osiągają ceny 80–100 tys. euro. Pozycja Witkacego pozostaje nadal wysoka i stabilna. Rynek gotowy jest płacić rekordowe ceny, jeśli tylko pojawią się wybitne dzieła artysty.

Wszyscy na co dzień jesteśmy fotografami. Krakowskie Muzeum Fotografii do wystawy stałej w „Strzelnicy" wydało katalog/album „Szkice do portretu". To rodzaj poradnika jak fotografować. Książka zawiera setki amatorskich fotografii z różnych epok, zachęca do fotografowania. Warto przeczytać rozdział „Selfie". Opisano tam fenomen prywatnych zdjęć w przestrzeni publicznej, na Facebooku, Instagramie, Twitterze. Kiedy prywatne selfie pojawi się na aukcji fotografii?

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane