DRUKUJ

Pigułka w ściśniętym gardle

Marcin Flint 24-09-2009, ostatnia aktualizacja 24-09-2009 19:02

Wizjonerskie zapędy Łukasza "L.U.C" Rostkowskiego znalazły znakomite ujście. Muzyka, która poprowadzi nas za rączkę od wybuchu drugiej wojny światowej do okrągłego stołu - to wydaje się niewykonalne. I właśnie zostało wykonane.

źródło: materiały prasowe

Mówi się w wypadku najnowszego dzieła L.U.C o jazzie i trip-hopie, co bardziej dociekliwi mogą nawet doszukać się elementów shoegaze'u czy ambientu. Najwięcej wspólnego materiał ma jednak z hip-hopem, takim, którzy jedni określają mianem instrumentalnego, inni zaś - abstrakcyjnego. Bo tak jak Polska powstała z gruzów, tak "39/89" powstało ze szczątków. W głównej mierze oparte jest na samplach, gęstych skreczach Dawida Szczęsnego, strzępkach wypowiedzi, ciężkich i ostrych nieraz perkusjach. I dopiero na dalszych planach doaranżowane za pomocą ekspresyjnych partii żywych instrumentów. Dostaliśmy dowód na to, że na dzień dzisiejszy historię najlepiej zamykać w dźwiękach. A wykorzystanie postmodernistycznego warsztatu wiele w tym wypadku ułatwia - podróż przez pięć dekad okazuje się emocjonująca, dynamiczna, ani przez chwilę nie nudzi.

Czasy wojny i zbrodni są tu przedstawione najbardziej dramatycznie, wręcz ofensywnie. W ujęciu Rostkowskiego cechuje je napięcie godne najlepszych twórców muzyki filmowej, jak też wiele zwrotów akcji. "Tribute To Stefan Starzyński" jest zaskakująco hip-hopowym momentem, wykonanym z nowojorskim sznytem. Z początku przenicowana elektroniką "Pyrrusowa klęska" szybko skręca ku folkowej rzewności. Jazzująca, melancholijna "Radosna Katastrofa 1948" zdumiewa zaś perkusyjną kanonadą. PRL ujęto już bardziej ironicznie."Do roboty już bez IQ", z warczącą gitarą i gryzącym skreczem brzmi jeszcze agresywnie, później poczucie komunistycznego absurdu dobrze odmalowują filuterne, swingujące dźwięki i ironicznie wplecione cytaty świadczące o utopiach niedorzecznych czasów. Gdy na koniec Mazowiecki mówi, że na skutek ciężkiej pracy doszedł do takiego stanu jak polska gospodarka, więcej to nam mówi o wysiłku obozu solidarnościowego i wypaczeniach socjalistycznego planowania, niż sążniste raporty.

Polski dzięki tej, skądinąd znakomitej, płycie oczywiście nie zrozumiemy - tu potrzebne są jednak konteksty - mamy za to możliwość odczucia jej. Pigułkę przełykamy ze ściśniętym gardłem. Beck, Starzyński, Gomułka, Gierek, Wałęsa przemykają nam w tym niesamowitym kalejdoskopie. Po podniosłym 'Tribute to Lech Wałęsa" uczucia patriotyczne i duma wzbierają szczególnie intensywnie. Żeby tak młody twórca L.U.C tak sprawnie manipulował nastrojami - cóż, pozostaje bić brawo.

Jedyne czego można się doczepić, to brak wiary w inteligencję i zdolność kojarzenia u słuchacza. Zupełnie zbyteczny jest łopatologiczny wywód Instytutu Pamięci Narodowej we wkładce i oceniające, nieskładne przy okazji tytuły utworów. "39/89 Zrozumieć Polskę" jest krążkiem, który broni się sam. Aż chciałoby się by, żeby jego pomysłodawca i główny realizator przeprowadził nas przez dwadzieścia lat historii najnowszej.

L.U.C "39/89 Zrozumieć Polskę" *****

EMI

Cena: 39,99 zł

Data premiery: 17.9.2009

Życie Warszawy