Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

PKOl jest wypłacalny i olimpijczycy dostaną nagrody

mz 24-03-2010, ostatnia aktualizacja 24-03-2010 08:57

Polski Komitet Olimpijski jest wypłacalny i od razu przeleje na konta medalistów 21. zimowych igrzysk obiecane nagrody - zapewnił prezes Piotr Nurowski. W sobotę odbędzie się uroczysta gala. Wśród zaproszonych gości jest m.in. prezydent Lech Kaczyński.

- W naszym wydaniu będzie to ostatni akord igrzysk Vancouver 2010, jakże przyjemy - uhonorowanie nagrodami sportowców, ich trenerów, także tych pierwszych, członków zespołów szkoleniowych, jak również związków. W sumie to spora kwota, ale jesteśmy wypłacalni, więc wszystkie przelewy pójdą od razu - powiedział dziennikarzom Nurowski po zakończeniu obrad zarządu PKOl.

A ten postanowił, że pół miliona zł dostanie Justyna Kowalczyk (trzy medale: złoty, srebrny i brązowy), 300 tys. zł Adam Małysz (dwa srebrne), a po 75 tys. zł panczenistki: Katarzyna Bachleda-Curuś, Katarzyna Woźniak, Luiza Złotkowska i Natalia Czerwonka (brązowy w wyścigu drużynowym).

Zarząd PKOl przychylił się do wniosku Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego i postanowił uhonorować również Czerwonkę, mimo że nie wystąpiła w finale (w zawodach startują tylko trzy zawodniczki danego kraju). Jak podkreślił Nurowski, dzięki niej koleżanki mogły walczyć o podium. - Natalia jechała w eliminacjach, była w gotowości bojowej przed każdą rywalizacją, a trenerka decydowała o ostatecznym składzie.

Oprócz indywidualnych nagród dla medalistów, PKOl postanowił nagrodzić Polski Związek Narciarski kwotą 750 tys. zł, przy czym trener Justyny Kowalczyk Aleksander Wierietielny otrzyma 225 tys., a szkoleniowiec Adama Małysza Hannu Lepistoe - 160 tys. zł. Premie dostaną też pierwsi trenerzy biegaczki - Stanisław Mrowca i skoczka - Jan Szturc.

Na konto Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego wpłynie 100 tys. zł. Połowę tej kwoty otrzyma trenerka kadry Ewa Białkowska, a pozostała część przypadnie czterem osobom, które zachęciły medalistki do uprawiania sportu.

Uroczysta gala, która w sobotę odbędzie się w Warszawie, w Centrum Olimpijskim im. Jana Pawła II, rozpocznie się przy "Ścianie Chwały Polskiego Sportu i Olimpizmu" w Muzeum Sportu i Turystyki odsłonięciem medali zdobytych w Vancouver przez Justynę Kowalczyk, Adama Małysza, Katarzynę Woźniak, Katarzynę Bachledę-Curuś i Luizę Złotkowską.

PAP

Najczęściej czytane