Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kłótnia o wiekowy młyn

Natalia Bet, Mariusz Gruza 24-03-2010, ostatnia aktualizacja 24-03-2010 21:41

Ratusz odwołał się od decyzji o wpisaniu Młyna Michla do rejestru zabytków. Mieszkańcy protestują, a miasto tłumaczy, że chodzi o część działki, na której stoi spichlerz.

Władze dzielnicy Praga-Północ chcą, aby w przyszłości w 100-letnim Młynie Michla powstało centrum kultury
autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Władze dzielnicy Praga-Północ chcą, aby w przyszłości w 100-letnim Młynie Michla powstało centrum kultury
Praga-Północ, Szmulki  Ulica Objazdowa 1
źródło: Życie Warszawy
Praga-Północ, Szmulki Ulica Objazdowa 1

W tej sprawie przygotowaliśmy pismo, które prześlemy do Ministerstwa Kultury i prezydent Warszawy – mówi Tomasz Peszke z Praskiego Stowarzyszenia Mieszkańców Michałów, które od wielu lat stara się uratować historyczny obiekt.

Walka zakończyła się sukcesem na początku lutego. Wtedy to wiekowy młyn został objęty ochroną konserwatorską. Okazało się jednak, że radość miłośników zabytków była przedwczesna, gdyż wraz z młynem do rejestru trafiła także hektarowa działka, na której stoi. I to właśnie ona okazała się kością niezgody. – Przez część tego terenu w przyszłości będzie przechodzić Trasa Świętokrzyska, dlatego chcemy, aby niewielki fragment działki został wyłączony spod ochrony konserwatorskiej – tłumaczy Marcin Ochmański ze stołecznego ratusza.

Także przedstawiciele dzielnicy uważają, że wpisywanie całej działki do rejestru jest bezzasadne. – Ochroną powinien zostać objęty tylko teren przylegający bezpośrednio do młyna, czyli ok. 0,5 ha – mówi Artur Buczyński, wiceburmistrz Pragi-Północ.

Decyzję władz miasta krytykują natomiast architekci i urbaniści. – Protest ratusza spowoduje, że sprawa przeciągnie się przynajmniej o rok. Procedurę konserwatorską będzie trzeba powtórzyć

– mówi Małgorzata Pastewka z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy.

Z odwołaniem nie zgadza się także wojewódzka konserwator zabytków. – Wpisywanie do rejestru całej działki, na której znajduje się zabytek, jest standardową procedurą – mówi Barbara Jezierska. I podkreśla, że ta decyzja nie będzie kolidowała z inwestycyjnymi planami ratusza.

– Miasto będzie musiało po prostu swoje działania konsultować ze stołecznym konserwatorem – dodaje Jezierska.

Dlaczego zatem protest się pojawił?

– Planowana Trasa Świętokrzyska jest niezwykle istotna dla poprawy komunikacji w tej części miasta. Dlatego chcemy mieć jasność co do gruntów już teraz, aby uniknąć problemów podczas budowy – ripostuje Ochmański.

O tym, czy odwołanie ratusza zostanie uwzględnione, zadecyduje Ministerstwo Kultury.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane