Już nie burzą kwatery AK
Stołeczna konserwator wstrzymała rozbiórkę Fabryki Kamlera przy ul. Dzielnej 72, w której w pierwszych dniach Powstania mieściła się Komenda Główna AK. Z takim wnioskiem zwrócili się do niej społecznicy z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy.
– Kwatera znajdowała się w okolicy getta. Cudem ocalała w czasie wojny. Szkoda, by teraz zniknęła – tłumaczy varsavianista Tomasz Siwiec.
O rozbiórce Fabryki Kamlera napisaliśmy w ubiegły piątek. Budynek zaczął burzyć jego właściciel, spółka Sadie Investments. W miejscu dawnej kwatery zaplanowała budowę apartamentowca. Zbigniew Sipiera, członek zarządu firmy na łamach naszej gazety rozbiórkę tłumaczył złym stanem technicznym budynku. Wczoraj nie chciał komentować decyzji konserwator. – Będziemy z nią rozmawiać o powodach, dla których wstrzymał rozbiórkę – deklaruje.
W przyszłym tygodniu przedstawiciele spółki zamierzają się też spotkać z kombatantami. – Chcemy wspólnie zastanowić się, w jaki sposób upamiętnić historię budynku. Zaproponowaliśmy, by na fasadzie znalazła się pamiątkowa tablica. Może uda się też zachować fragment elewacji – wyjaśnia major Edmund Baranowski, wiceprezes Związku Powstańców Warszawy.
Wczoraj minął rok od wyburzenia praskiej parowozowni.
Rozmowa ze stołeczną konserwator zabytków na blogu: Uwaga! Zabytek
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.