Wisła do oglądania, nie plażowania
Kąpiele w rzece, a nawet plażowanie w pobliżu mogą być niebezpieczne dla zdrowia – ostrzega sanepid. Jednak warszawiacy się nie boją i wypoczywają na całego.
– Przyjechałem z dziećmi odpocząć od upałów – mówi Piotr Łomża, mieszkaniec Okęcia. – Bardziej niż zanieczyszczony teren nad Wisłą przeszkadzają mi komary. Wszędzie jesteśmy narażeni na zarazki, więc nie wydaje mi się, by te z terenu Portu Czerniakowskiego były szczególnie niebezpieczne.
O zarazkach nie myśli też Adam Filipczak z Mokotowa. – Od lat przychodzę nad Wisłę, przeważnie po pracy – mówi pan Adam. – Nie myślałem nigdy o bakteriach w rzece. Bardziej przerażają mnie zarazki w publicznych toaletach.
Bardziej ostrożna jest mieszkanka Solca. – Kiedy przychodzę nad Wisłę, zawsze siadam na ręczniku, do wody nawet się nie zbliżam, po piasku chodzę tylko w klapkach – tłumaczy ostrożność Wioletta Talarek. Plażowanie nad Wisłą odradza jednak sanepid. – Wisła była, jest i długo jeszcze będzie niebezpieczna dla zdrowia – mówi Wiesław Rozbicki, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. – Tym bardziej w tym roku, po powodzi. Woda wróciła już do nurtu, ale brud, który nią płynął, został na plażach, w krzakach, zaroślach.
W samej wodzie pływa mnóstwo drobnoustrojów, pestycydy, pozostałości sztucznych nawozów, które powódź zmyła z pól, a małe rzeczki przeniosły je do Wisły. Kąpiel jest wykluczona.
Sanepid jest też przeciwny organizowaniu plaż nad brzegiem rzeki. – To powinno być zabronione, bo prowokuje do wejścia do wody – mówi Rozbicki. – Wiadomo: leżę na plaży, to zanurzę chociaż stopę, jak zanurzyłem stopę, to sobie kucnę... I narażam organizm na niebezpieczeństwo.
– Na naszych plażach jest czysty piach, wydobyty spod Grubej Kaśki – odpowiada Agnieszka Kłąb z biura prasowego miasta. – Lepiej, żeby ludzie plażowali w wyznaczonych miejscach niż tam, gdzie rzeczywiście jest brudno, bo plażować i tak będą. Do wody nie powinni wchodzić także tam, gdzie są tabliczki z napisem: „Zakaz kąpieli”.
O czystości swojej plaży zapewnia też właściciel klubu La Playa. – Jest oddzielona od wody, nie ma bezpośredniego przejścia, a piach jest czysty – tłumaczy Michał Czernik. – U nas jest bezpiecznie.
Jakie choroby grożą mieszkańcom wchodzącym do Wisły? Dur brzuszny, tężec, wirusowe zapalenie wątroby typu A – zwane chorobą brudnych rąk, a nawet zakażenie pałeczkami E.coli. W zaroślach mogą też czaić się kleszcze roznoszące boreliozę i wirusowe zapalenie mózgu.
Narażona jest też nasza skóra. – Kontakt z wodą, w której są pestycydy, może skończyć się uczuleniem, które objawia się wysypką, wypryskiem, swędzeniem – tłumaczy Dorota Bystrzanowska, dermatolog. – W połączeniu ze słońcem może dojść jeszcze reakcja fototoksyczna czy fotoalergiczna. Jeśli ktoś ma skaleczoną skórę, zadrapanie czy ranę, może dojść do zakażenia.
W przypadku bólu brzucha, głowy czy biegunki po wizycie na plaży należy jak najszybciej skontaktować się z lekarzem.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.