Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wisła do oglądania, nie plażowania

Agata Sabała 13-07-2010, ostatnia aktualizacja 20-07-2010 14:09

Kąpiele w rzece, a nawet plażowanie w pobliżu mogą być niebezpieczne dla zdrowia – ostrzega sanepid. Jednak warszawiacy się nie boją i wypoczywają na całego.

Kąpiele w rzece, a nawet plażowanie w pobliżu mogą być niebezpieczne dla zdrowia
autor: Danuta Matloch
źródło: Fotorzepa
Kąpiele w rzece, a nawet plażowanie w pobliżu mogą być niebezpieczne dla zdrowia

– Przyjechałem z dziećmi odpocząć od upałów – mówi Piotr Łomża, mieszkaniec Okęcia. – Bardziej niż zanieczyszczony teren nad Wisłą przeszkadzają mi komary. Wszędzie jesteśmy narażeni na zarazki, więc nie wydaje mi się, by te z terenu Portu Czerniakowskiego były szczególnie niebezpieczne.

O zarazkach nie myśli też Adam Filipczak z Mokotowa. – Od lat przychodzę nad Wisłę, przeważnie po pracy – mówi pan Adam. – Nie myślałem nigdy o bakteriach w rzece. Bardziej przerażają mnie zarazki w publicznych toaletach.

Bardziej ostrożna jest mieszkanka Solca. – Kiedy przychodzę nad Wisłę, zawsze siadam na ręczniku, do wody nawet się nie zbliżam, po piasku chodzę tylko w klapkach – tłumaczy ostrożność Wioletta Talarek. Plażowanie nad Wisłą odradza jednak sanepid. – Wisła była, jest i długo jeszcze będzie niebezpieczna dla zdrowia – mówi Wiesław Rozbicki, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. – Tym bardziej w tym roku, po powodzi. Woda wróciła już do nurtu, ale brud, który nią płynął, został na plażach, w krzakach, zaroślach.

W samej wodzie pływa mnóstwo drobnoustrojów, pestycydy, pozostałości sztucznych nawozów, które powódź zmyła z pól, a małe rzeczki przeniosły je do Wisły. Kąpiel jest wykluczona.

Sanepid jest też przeciwny organizowaniu plaż nad brzegiem rzeki. – To powinno być zabronione, bo prowokuje do wejścia do wody – mówi Rozbicki. – Wiadomo: leżę na plaży, to zanurzę chociaż stopę, jak zanurzyłem stopę, to sobie kucnę... I narażam organizm na niebezpieczeństwo.

– Na naszych plażach jest czysty piach, wydobyty spod Grubej Kaśki – odpowiada Agnieszka Kłąb z biura prasowego miasta. – Lepiej, żeby ludzie plażowali w wyznaczonych miejscach niż tam, gdzie rzeczywiście jest brudno, bo plażować i tak będą. Do wody nie powinni wchodzić także tam, gdzie są tabliczki z napisem: „Zakaz kąpieli”.

O czystości swojej plaży zapewnia też właściciel klubu La Playa. – Jest oddzielona od wody, nie ma bezpośredniego przejścia, a piach jest czysty – tłumaczy Michał Czernik. – U nas jest bezpiecznie.

Jakie choroby grożą mieszkańcom wchodzącym do Wisły? Dur brzuszny, tężec, wirusowe zapalenie wątroby typu A – zwane chorobą brudnych rąk, a nawet zakażenie pałeczkami E.coli. W zaroślach mogą też czaić się kleszcze roznoszące boreliozę i wirusowe zapalenie mózgu.

Narażona jest też nasza skóra. – Kontakt z wodą, w której są pestycydy, może skończyć się uczuleniem, które objawia się wysypką, wypryskiem, swędzeniem – tłumaczy Dorota Bystrzanowska, dermatolog. – W połączeniu ze słońcem może dojść jeszcze reakcja fototoksyczna czy fotoalergiczna. Jeśli ktoś ma skaleczoną skórę, zadrapanie czy ranę, może dojść do zakażenia.

W przypadku bólu brzucha, głowy czy biegunki po wizycie na plaży należy jak najszybciej skontaktować się z lekarzem.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane