Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Wisła: wody mało, więc śmierdzi

Maciej Miłosz 08-10-2011, ostatnia aktualizacja 08-10-2011 13:04

Poziom rzeki jest najniższy w tym roku. Są problemy z żeglugą, policja rzeczna nie dociera do wielu miejsc, a mieszkańcy narzekają na fetor ścieków.

Wody mniej, ale Wisła wciąż jest piękna
autor: Jerzy Gumowski
źródło: Fotorzepa
Wody mniej, ale Wisła wciąż jest piękna

99 cm. Dokładnie tyle wynosił wczoraj poziom Wisły na wodowskazie w Porcie Praskim.   – W najbliższych dniach woda się pewnie podniesie o dwa, trzy centymetry, ponieważ spodziewamy się opadów – wyjaśnia Urszula Tomoń, rzeczniczka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. – Na razie utrudniona jest żegluga, ale w Warszawie jeszcze da się pływać.  Stan krytyczny to 68 cm, wtedy trzeba będzie wstrzymywać pracę elektrowni, np. w Ostrowcu – dodaje.

Ale problemy pojawiają się już teraz. Mieszkańcy okolic Starówki zaczęli narzekać na przykry zapach. Z powodu budowy oczyszczalni Czajka od początku września Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji zamiast na Bielanach spuszcza ścieki z lewobrzeżnej części miasta w okolicach mostów Poniatowskiego i Śląsko-Dąbrowskiego.

– Przez mniejszą ilość wody i wolniejszy nurt przykry zapach może być faktycznie dokuczliwy, ale w kolektorze na Bielanach prowadzimy prace remontowe, które potrwają do końca roku, i niestety nic się tu nie da zrobić – wyjaśnia Roman Bugaj, rzecznik MPWiK.

Niski poziom rzeki utrudnia także pracę policji rzecznej. – Choć nasze jednostki mają zanurzenie zaledwie 30 cm, to jednak liczba miejsc, do których nie możemy dopłynąć, rośnie – mówi aspirant sztabowy Paweł Brzeziński.

Problemy pojawiły się też  w Porcie Czerniakowskim.

– Użytkowanie przystani jest dramatycznie trudne. Próg bramy nie jest szczególnym problemem, ale tzw. namuły w porcie przeszkadzają bardzo. Woda ma od 20 cm do metra głębokości i przez to nie możemy wyprowadzić zniszczonych jednostek – stwierdza Marek Piwowarski, pełnomocnik prezydent miasta ds. Wisły. – Ale są też dobre strony niskiej wody. Łatwiej nam wybierać gruz, który został po zeszłorocznej fali powodziowej i odbudowa przyczółka przy bramie do portu idzie bardzo dobrze – pociesza urzędnik.

Niski stan rzeki to frajda dla miłośników historii Warszawy – mają teraz szansę obejrzeć elementy dawnych konstrukcji mostu Poniatowskiego, które wynurzyły się z wody.

Wyżerkę mają ptaki. Woda się cofnęła, widać dno i na brzegu wynurzyły się szczeżuje, popularnie zwane małżami. Przysmak ściąga stada kruków, wron i mew.

Dodaj swoją opinię

 

Życie Warszawy

Najczęściej czytane