Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Przerwa jak dyskoteka

Ewa Zwierzchowska 16-12-2008, ostatnia aktualizacja 20-12-2008 11:34

W dwóch stołecznych podstawówkach naukowcy zainstalowali urządzenia do mierzenia hałasu. Wyniki pomiarów są szokujące – poziom decybeli podczas przerw przekracza dopuszczalne normy.

Na jaki hałas narażeni są uczniowie w szkole? Hałas na szkolnej przerwie może być porównywalny z tym na koncercie rockowym. Przy jego natężeniu przekraczającym 100 decybeli większość ludzi odczuwa ból. Naukowcy ostrzegają: w szkołach jest za głośno, uczniowie nie mogą efektywnie przyswajać wiedzy nawet po krótkotrwałej obecności w takich warunkach.
źródło: Życie Warszawy
Na jaki hałas narażeni są uczniowie w szkole? Hałas na szkolnej przerwie może być porównywalny z tym na koncercie rockowym. Przy jego natężeniu przekraczającym 100 decybeli większość ludzi odczuwa ból. Naukowcy ostrzegają: w szkołach jest za głośno, uczniowie nie mogą efektywnie przyswajać wiedzy nawet po krótkotrwałej obecności w takich warunkach.

Naukowcy od grudnia zbierają informacje o hałasie w szkołach. Jak podają, podczas przerw jego poziom dochodzi w nich nawet do 110 decybeli, podczas gdy dopuszczalna norma w Polsce wynosi 85 decybeli. Natomiast średni poziom hałasu to 90 dB, czyli nieco powyżej progu uszkodzenia słuchu. Tyle decybeli ma także dźwięk szkolnego dzwonka.

– Po spędzeniu 59 minut w takim hałasie potrzeba aż 479 minut odpoczynku, aby stan słuchu powrócił do normy – mówi prof. Andrzej Czyżewski z Politechniki Gdańskiej. Ta uczelnia razem z Instytutem Fizjologii i Patologii Słuchu prowadzi projekt badania hałasu w szkołach.

Uczniowie przebywający w takich warunkach mogą mieć trudności w nauce i narażeni są na trudne do wykrycia i leczenia zaburzenia słuchu.

– Dzieci prawidłowo słyszące pod wpływem hałasu w szkole zachowują się tak jak te z zaburzeniami centralnymi słuchu. Nie dociera do nich część informacji przekazywanych przez nauczyciela – mówi prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu.

Dla nauczycieli te wyniki to nie nowość. – Zdajemy sobie sprawę z ogromnego hałasu, jaki panuje w naszej szkole. Teraz na podstawie badań chcemy zdiagnozować problem i poszukać możliwych rozwiązań – mówi Magdalena Grabska, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 2 przy ul. Orłów Piastowskich 47, która bierze udział w projekcie.

Specjaliści twierdzą, że w rozwiązaniu problemu hałasu może pomóc objęcie uczniów ze szkół w całej Polsce programem badań słuchu oraz zmniejszenie natężenia hałasu.

Danuta Czarnecka, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 163 przy ul. Osieckiej 28/32, w której zainstalowane jest drugie urządzenie do pomiaru hałasu, przyznaje, że jej szkoła pracuje nad wprowadzeniem tego ostatniego rozwiązania. – Chcemy uruchomić w szkole strefę ciszy. Nie byłoby dzwonków, a za organizację przerw odpowiadaliby nauczyciele. Poszczególnym klasom przypisane byłyby na stałe sale lekcyjne – opowiada. Według naukowców, w walce z hałasem pomóc może też wyciszenie korytarzy szkolnych.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane