Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Balonowe szaleństwa nad Warszawą

Jerzy Pytko 18-12-2009, ostatnia aktualizacja 20-12-2009 19:39

Polskie zwycięstwo pod Stalingradem! Puchar Gordona-Bennetta zdobyty na własność i dwa pobite rekordy świata! Ta z pozoru mało warszawska informacja jest bardzo związana ze stolicą a zwłaszcza z Polami Mokotowskimi. Ale zanim to opiszę przypomnę, niewiele znaną, długą tradycję balonowych szaleństw nad Warszawą.

Zdjęcie konkursowe z 11 XII 2009. Zostało wykonane w 1968 roku i przedstawia ul. Wawelską
autor: Leopold Pytko
źródło: Archiwum rodziny Pytko
Zdjęcie konkursowe z 11 XII 2009. Zostało wykonane w 1968 roku i przedstawia ul. Wawelską
Zdjęcie uzupełniające do konkursowego z 11 XII 2009. Zostało wykonane w 1983 roku i przedstawia ul. Wawelską
autor: Leopold Pytko
źródło: Archiwum rodziny Pytko
Zdjęcie uzupełniające do konkursowego z 11 XII 2009. Zostało wykonane w 1983 roku i przedstawia ul. Wawelską

Już kilka lat po wspaniałym, ponadczasowym wzlocie w 1783 roku balonu braci Montgolfier chemik króla Stanisława Augusta prezentuje w Warszawie i Krakowie eksperyment wznoszenia balonu napełnionego wodorem. Ten sam Jegomość, Stanisław Okraszewski, jakoby w 1786 roku, odleciał z tarasu zamkowego i opadł pod Okuniewem k. Mińska Mazowieckiego. Jeśli nie Okraszewski, to na pewno Jan Potocki był pierwszym Polakiem podróżującym w powietrzu 14 maja 1790 roku. Razem ze słynnym pilotem francuskim Blanchardem (pierwszy śmiałek który pokonał kanał La Manche i propagował baloniarstwo w Ameryce Północnej) odbył półgodzinną podróż powietrzną nad Warszawą. Balon wzniósł się z ogrodu bankiera Fryderyka Kabaryta przy Nowym Świecie, na wprost ulicy Chmielnej, zwanego „Vauxall (dzisiejsza ulica Foksal).

W 1806 ponownie z terenów „Vauxall” startuje balon. Pilotuje go Mołdawianin Jordakim Kuparenko dolatując do ogrodów przy Królewskiej. W 1812 w lotach pokazowych Francuz Lenoir wzlatuje z podwórza Pałacu Branickich przy Miodowej, w 1816 z dziedzińca Pałacu Saskiego odlatuje Francuz Michaux, w 1817 z terenu ogrodu przy Foksal dwukrotnie startuje Saksończyk Richard. Balony zyskują, zwłaszcza w Europie wielu zwolenników, wykorzystywane są także przez wojsko. Nawet podczas badań Antarktyki (1901 – 1904) na żaglowcu „Discovery” po dotarciu do dużych masywów lodowych uruchomiono balon obserwacyjny „Eva”. Po dowódcy Robercie Falconie Scottcie w kolejny lot wznosi się trzeci oficer Ernest Shackleton. Docierając na wysokość 198 metrów wykonuje pierwsze zdjęcia Antarktyki z powietrza.

Po uzyskaniu niepodległości w Polsce rozwija się gwałtownie baloniarstwo wojskowe, które staje się kuźnią lotniczych talentów i przyszłych sportowych zwycięstw. W 1920 roku do Legionowa z Poznania przeniesione zostały Centralne Zakłady Aeronautyczne, w przyszłości producent znakomitych balonów i spadochronów. I nadchodzi wspaniały rok 1933. W Chicago 1 września o 19.20 wzbija się w powietrze nowy polski balon „Kościuszko” z załogą Franciszkiem Hynkiem i Zbigniewem Burzyńskim. Bierze udział w XXI edycji elitarnych światowych rozgrywek o puchar Gordona-Bennetta. W rywalizacji mogą brać udział balony o pojemności do 2.200 metrów sześciennych, napełnianych tym samym gazem. Zwycięża balon który przeleci największą odległość mierzoną po łuku koła ziemi. Polacy lądują w leśnych pustkowiach kanadyjskich zdecydowanie zwyciężając po 40 godzinnym locie na trasie 1361 km. Kto zwycięża ten organizuje zawody. I tak w następnym roku XXII światowe zawody balonowe trafiają do Polski, na lotniczą część Pól Mokotowskich ( dzisiejsze obszary parku na zachód od Al. Niepodległości).

23 września 1934 roku o godz. 6.00 rozpoczyna się napełnianie balonów gazem. 20 stanowisk napełniania usytuowano wzdłuż Wawelskiej przy Prezydenckiej. Od rana tłumy publiczności zajmują miejsca na trybunach i na wyznaczonych terenach wchodząc od Wawelskiej ulicami Topolową, Jesionową i Prezydencką. Ceny biletów od jednego do sześciu złotych, stojące 50 groszy. O 14 przy aplauzie zgromadzonych tłumów generał Rayski otwiera zawody i brzmi „Mazurek” Dąbrowskiego, bo pierwszy startuje polski balon „Warszawa” z załogą Burzyński – Zakrzewski. Ceremonia tych zawodów ma wieloletnią tradycję – zwycięzca znany jest po kilku dniach od wylądowania, a na miejsce startu nigdy nie wraca. Stąd też każdy balon żegna się hymnem załogi. Po kilku dniach odnosimy bezapelacyjny sukces. Załoga balonu „Kościuszko” Hynek – Pomaski ląduje po 44 godzinach pod Woroneżem pokonując 1330 km. Drugie miejsce „Warszawa” Burzyński – Zakrzewski, trzecie „Belgica” Demuyter – Coeckelbergh.

Skoro zwyciężyliśmy to następna edycja znowu w Polsce. W 1935 roku 15 września drugi raz z okolic Wawelskiej startują balony. Znowu wspaniałe zwycięstwo tym razem „Polonii II” Burzyński – Wysocki. Wylądowali pod Stalingradem po pokonaniu odległości 1650 km w czasie 57 godzin i 54 minut. Światowe rekordy długości i czasu lotu! W ten sposób czwarta nagroda imienia Gordona-Bennetta przeszła na własność Aeroklubu Rzeczpospolitej Polski po trzykrotnym zwycięstwie.

Zdjęcie konkursowe Wawelskiej przy Alejach Niepodległości z 1968 przedstawiają uliczkę pokrytą „kocimi łbami” na obrzeżach Pola Mokotowskiego na wysokości Al. Niepodległości (od północy dochodziła tutaj przed wojną Topolowa). Wtedy pierwszy raz rozpoczęto prace przy nowoczesnej drodze szybkiego ruchu. Na kolejnym zdjęciu z 1983 roku ulica jest już częścią Trasy Łazienkowskiej oddanej do użytku 12 lat wcześniej. Dzisiaj wyrastają tutaj nieustannie nowoczesne budowle zmieniając kolejny raz oblicze tego miejsca. 74 lata temu mieszkańcy Warszawy tłumnie spieszyli tędy na zawody balonowe, aby oklaskiwać największy sukces polskiego sportu balonowego na świecie.

Jerzy Pytko

zyciewarszawy.pl

Najczęściej czytane