Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Hostele, klimatyczna baza miasta

Anna Brzezińska 19-01-2010, ostatnia aktualizacja 20-01-2010 22:08

Przybywa tanich miejsc noclegowych – zaplecza zarówno dla roku Chopinowskiego, jak i Euro 2012. Kolejny hostel zostanie otwarty w przeciągu dwóch tygodni.

Wilson Hostel
autor: Gardziński Robert
źródło: Fotorzepa
Wilson Hostel

Przy Pańskiej 67 na Woli od kilku miesięcy trwają prace nad adaptacją wnętrza pod hostel Yellow. Będzie to 18 tego typu punkt w stolicy.

– Kuchnię już mamy wykończoną, łazienki też – mówi współwłaścicielka Paulina Wasilewska i prowadzi nas w głąb wnętrza. – Teraz udostępnimy gościom 29 miejsc noclegowych, ale w sezonie będzie ich już 60 – mówi i pokazuje nam schludne sypialnie.

Mieszczą one od dwóch do 8 osób. Stawka za noc będzie się wahać od 40 do 70 zł.

To właśnie przystępna cena głównie przekonuje turystów do korzystania z hosteli, których w stolicy wciąż przybywa. – W dobie kryzysu, większość turystów podróżujących po świecie wydaje pieniądze w sposób bardziej przemyślany, wybierając tańsze bilety lotnicze czy miejsca noclegowe. Niewątpliwie jest to szansa dla hosteli, które oferują konkurencyjne ceny przy zachowaniu standardów – mówi Barbara Tekieli, dyrektor Stołecznego Biura Turystyki, i dodaje, że pomimo wzrostu liczby tanich noclegów Warszawa wciąż potrzebuje nowych. – Zwłaszcza teraz, kiedy stolica spodziewa się turystów z okazji roku Chopinowskiego oraz wielkiej imprezy – Europejskich Letnich Igrzysk Olimpiad Specjalnych – mówi.

Dziś baza noclegowa Warszawy obejmuje ponad 30 tys. miejsc, w tym zaledwie 1,5 tys. łóżek w hostelach.

Ale samo udostępnienie łóżka, szczególnie przy rosnącej konkurencji, to za mało. Dlatego część placówek, tak jak otwarty jesienią Wilson Hostel, kusi też niepowtarzalnym klimatem.

– Jesteśmy pierwszym ekohostelem w Polsce. Na przykład wodę czy budynek ogrzewamy dzięki bateriom słonecznym na dachu – mówi Katarzyna Makosa, jego współwłaścicielka. Ale to niejedyne nietypowe rozwiązanie. – Goście mogą u nas spać w tak zwanych kapsułach: obudowanych, wyciszonych łóżkach piętrowych, stworzonych na wzór japoński.

Tekieli ceni takie atrakcje: – Hostele są tworzone z pomysłem i pasją. Cieszą się dużym uznaniem turystów, zwłaszcza zagranicznych.

To też dlatego, że ich właściciele chętnie angażują się w promocję miasta czy miejsc, które nie sposób znaleźć w oficjalnych przewodnikach. Doceniane jest to na międzynarodowych forach, o czym dobrze wiedzą twórcy słynącego z pokojów projektowanych przez artystów śródmiejskiego Oki Doki – hostelu uznanego za jeden z 10 najlepszych na świecie.

Taka baza noclegowa przyda się na mistrzostwa Euro 2012. Ofertę hoteli i hosteli uzupełnić mają campingi i akademiki. – Prowadzimy starania o zwiększenie tam liczby miejsc z myślą o tych kibicach, których nie stać na hotele – mówi Tekieli.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane