Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Tajemnica grobu poety

Piotr Kościelniak 06-05-2008, ostatnia aktualizacja 08-05-2008 14:24

Kto spoczywa w mogile słynnego niemieckiego dramaturga Friedricha Schillera? Co najmniej kilka osób, ale żadna nie jest Schillerem – dowodzą najnowsze analizy.

źródło: Życie Warszawy

Porównywanie próbek DNA pobranych z grobowca w niemieckim Weimarze z DNA najbliższej rodziny Schillera trwało ponad dwa lata. Wynik jest jednoznaczny – doczesne szczątki, które dotąd uznawano za należące do Friedricha Schillera, w rzeczywistości są kośćmi innego, nieznanego mężczyzny. Gdzie spoczywa zatem autor “Zbójców” i “Ody do radości”, do słów której Beethoven skomponował muzykę będącą dziś hymnem Unii Europejskiej?Artysta?

To ten z największą głowąNajnowsze badania DNA przeprowadzili naukowcy m.in. z instytutów w Bonn, Freiburgu i Innsbrucku na zlecenie telewizji MDR oraz Fundacji Klasyki Weimarskiej. Ich wyniki przedstawiono niemal dokładnie w rocznicę śmierci Schillera (9 maja 1805 roku).

Dla wielbicieli geniusza niemieckiego romantyzmu są one zaskoczeniem – w grobie Johanna Christopha Friedricha von Schillera nie ma wcale słynnego poety.– Dwa lata temu byłem pewny, że dowiedziemy, iż to właśnie on tam spoczywa – mówi Helmut Seeman z Fundacji Klasyki Weimarskiej. – Ale teraz udowodniliśmy coś wręcz przeciwnego. Materiał genetyczny z grobu uznanego za Schillera porównano z próbkami DNA jego najbliższej rodziny.

W badaniach uczestniczyły ośrodki naukowe, które wcześniej analizowały ciało “człowieka lodu” Oetziego, czaszkę Mozarta, czy ciała tysięcy ofiar fali tsunami w 2004 roku. – Analiza DNA nie pozostawia cienia wątpliwości, że to nie jest czaszka sławnego autora – mówi Julia Glesner, rzeczniczka fundacji.Wątpliwości wokół grobu Schillera rozpętały się zaledwie 21 lat po jego śmierci.

Poeta zmarł w wieku 46 lat na gruźlicę (podejrzewano również otrucie). Pochowano go we wspólnym grobie 12 maja 1805 roku.Gdy władze Weimaru postanowiły przenieść szczątki Schillera, okazało się, że w grobie są aż 23 czaszki! Burmistrz Carl Leberecht Schwabe sam zdecydował, która z nich należy do poety – ta największa. Do niej dopasowano szkielet i całość z honorami pogrzebano w 1827 roku na cmentarzu Fuerstengruft. W tym samym miejscu kilka lat później spoczął wielki przyjaciel poety – Johann Wolfgang von Goethe.

I już od tej chwili mnożą się wątpliwości. Domniemaną czaszkę Schillera miał zabrać sam Goethe i schować w swoim domu. W 1883 roku autentyczność szkieletu zakwestionował anatom Hermann Welcker, który zauważył, że nie pasuje ona do maski pośmiertnej. 30 lat później jeszcze raz przeszukano zbiorową mogiłę i znaleziono kolejne 63 czaszki.

Anatom i wielbiciel Schillera August von Froriep uznał jedną z nich za prawdziwą. Od tego czasu trwa spór, w którym biorą udział historycy, antropolodzy, specjaliści medycyny sądowej i krytycy literatury.

Co ukrył Goethe

Zaprezentowane oficjalnie wczoraj wyniki badań DNA mają szansę ten konflikt raz na zawsze rozwikłać. Kluczowym dowodem stały się próbki DNA pobrane z ciał sióstr Schillera oraz jego synów – Ernsta i Karla.Z badań wynika, że żadna z czaszek, dotąd przez różnych naukowców wymienianych jako prawdopodobne szczątki Schillera, nie należała do poety. Co więcej, kości szkieletu dopasowane do czaszki są kośćmi kilku różnych osób.

Gdzie zatem spoczywa poeta nazywany niemieckim Szekspirem? Badacze podejrzewają, że jego kości mogą nadal znajdować się we wspólnym grobie, do którego złożono go jeszcze w 1805 roku. Inni wierzą, że czaszka poety ukryta jest gdzieś w domu Goethego w Weimarze.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane