Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Brakuje soli dla ulic. Czy zastąpi ją piasek i żwir?

Konrad Majszyk 22-01-2010, ostatnia aktualizacja 24-01-2010 15:24

Firmy odśnieżające mają problem z zakupem chlorków: sodu i wapnia. Jeśli sypnie śnieg i zmrozi, Warszawa nie utrzyma standardu czarnej jezdni.

autor: Pasterski Radosław
źródło: Fotorzepa

Na odśnieżanie ulic i chodników Zarząd Oczyszczania Miasta wydał tej zimy ponad 60 mln zł, czyli 3/5 przewidzianej kwoty. To złoty czas dla firm odśnieżających, których wynagrodzenie zależy od liczby wyjazdów do solenia (to tzw. akcja alfa) i płużenia (akcja beta). Ale ostatnio mają problem.

– Pojawiły się kłopoty z dostawami soli i chlorku wapnia. Popyt jest tak duży, że towaru brakuje, a ceny wzrosły– mówi Krzysztof Kędzierski z firmy Sita. – Na razie jeszcze mamy zapasy – twierdzi.

– Źródła dostaw mieszanek chemicznych powoli wysychają – przyznaje prezes firmy Trans-Formers Witold Zinczuk. – Rynek nie był gotowy na tak surową zimę. Przez ostatnie lata przyzwyczailiśmy się do tego, że zimy są łagodniejsze – tłumaczy.

Solarki w stolicy posypują jezdnie chlorkiem sodu – czyli solą – zwilżoną solanką o stężeniu 20 proc. Kiedy temperatura spada poniżej minus pięciu stopni, do soli dodaje się chlorek wapnia.

Firmy kupują materiał w Polsce (np. w kopalni soli w Kłodawie), ale też na Ukrainie, Białorusi i w Szwecji. Zapotrzebowanie jest rekorodowe. Jedna akcja alfa w Warszawie może pochłonąć ponad tysiąc ton soli (to katastrofa dla zieleni i aut).

Nieoficjalnie przedstawiciele firm przyznają, że w razie kolejnych serii opadów śniegu, zostaną bez mieszanek soli. Pojawiły się spekulacje na temat posypywania stołecznych ulic piaskiem i żwirem – jak w Skandynawii.

– Ewentualna zmiana technologii to decyzja Rady Warszawy. Nie bierzemy tego wariantu pod uwagę – mówi rzeczniczka ZOM Iwona Fryczyńska.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane