Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Kierowca karetki jechał za ostro?

koz 14-02-2010, ostatnia aktualizacja 15-02-2010 09:28

To kierowca ambulansu jest prawdopodobnie winny wypadku, do którego doszło na Tarchominie.

autor: Marcin Gałuszko
źródło: TVP Warszawa
autor: Marcin Gałuszko
źródło: TVP Warszawa
autor: Marcin Gałuszko
źródło: TVP Warszawa

Zdarzenie nastąpiło w chwili, gdy autobus jadący ul. Modlińską skręcał w ulicę Obrazkową. Jego kierowca miał zielone światło.

– W tym czasie od strony Legionowa nadjechała karetka – relacjonuje Tadeusz Krupa, zastępca szefa stołecznej policji drogowej.

Z zeznań świadków wynika, że dopiero przed skrzyżowaniem 28-letni kierowca ambulansu włączył „koguta“. Widząc, co się dzieje, 58-letni szofer autobusu przyspieszył, chcąc uniknąć zderzenia. Ale nie zdążył. Karetka wbiła się w tył ikarusa. Przód ambulansu został zniszczony, pojazd przewrócił się. – W najcięższym stanie znajdowała się starsza pacjentka, która jechała w karetce. Nie odniosła ona jednak obrażeń w wypadku, tylko zmaga się z nowotworem – relacjonuje policjant.

– To wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Nagle coś w nas uderzyło, polecieliśmy na podłogę. Ludzie wpadli w panikę, błagali o pomoc – relacjonuje jeden z pasażerów pechowego kursu.

Zdaniem policjantów, kierowca karetki nie zachował ostrożności. – Tym bardziej że na jezdni było bardzo ślisko, padał śnieg – opowiada Tadeusz Krupa.

– To, czy kierowca zawinił, ustali policja. Pewne jest, że kierowca karetki nawet gdy jedzie na sygnale, musi poruszać się zgodnie z przepisami ruchu drogowego, jak każdy uczestnik ruchu – nie ukrywa dr Marek Niemirski, koordynator ds. ratownictwa medycznego w pogotowiu. Wczoraj na stołecznych drogach panowały fatalne warunki. Przez cały wieczór padał śnieg. Na trasach wylotowych ze stolicy tworzyły się korki powracających z ferii warszawiaków. Mundurowi nie odnotowali jednak poważniejszych wypadków.

Jako pierwszy o wypadku powiadomił nas Marcin Gałuszko z "Raportu na Gorąco".

Przypominamy, że na zgłoszenia o gorących wydarzeniach z życia miasta czekamy pod adresem raport@zw.com.pl oraz numerem alarmowym 693848906.

Przygotowaliśmy też prosty formularz na www.zyciewarszawy.pl/raportnagoraco, dzięki któremu w prosty sposób wyślesz nam zdjęcia i informacje.

Więcej zobaczysz w programie "Raport na gorąco" w TVP Warszawa. Emisja codziennie o godz. 17.45, 18.15 i 22.

Czytaj więcej o wypadkach i korkach: www.zw.com.pl/raportnagoraco.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane