Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Rower publiczny: start

Konrad Majszyk 23-02-2010, ostatnia aktualizacja 24-02-2010 13:03

1550 rowerów, 105 stojaków, 20 minut jazdy za darmo. W tym roku ma ruszyć przetarg na system roweru miejskiego dla Warszawy. Pojeździmy nimi najwcześniej za rok.

Tak wyglądała koncepcja miejskich rowerów według firmy JC Decaux
źródło: materiały prasowe
Tak wyglądała koncepcja miejskich rowerów według firmy JC Decaux
Tak wyglądała koncepcja miejskich rowerów według firmy JC Decaux
źródło: materiały prasowe
Tak wyglądała koncepcja miejskich rowerów według firmy JC Decaux

Decyzja zapadła podczas narady prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz z zastępcami. To wtedy zaprezentowano studium wykonalności dla najnowszego rowerowego systemu, które wykonała na zlecenie ratusza firma TransEko.

– Jesienią ogłosimy przetarg na wykonawcę – mówi p.o. rzecznika ratusza Tomasz Andryszczyk. – Dopinamy ostatnie szczegóły. Miejskie rowery zaczniemy wypożyczać najwcześniej w 2012 roku.

W najruchliwszych punktach Warszawy pojawią się stojaki. Pasażer miałby wypinać rower ze stanowiska z elektromagnesem, wkładając do czytnika np. kartę miejską i wpisując osobisty kod. Pierwsze 20 minut jazdy będzie bezpłatne. Po wypięciu roweru z jednego stanowiska da się go zwrócić w dowolnym w innym punkcie miasta (dzięki temu można przejechać za darmo np. z Saskiej Kępy na Nowy Świat).

Czas przejazdu powyżej 20 minut ma być płatny – jedna godzina powinna kosztować tyle co bilet ulgowy (1,4 zł). System ściągałby pieniądze ze specjalnego rowerowego konta na karcie miejskiej. Wypożyczalnie mają działać 24 godziny na dobę – od kwietnia do października.

Według wstępnych wyliczeń, miasto musiałoby zainwestować w system 17 mln zł (to koszt m.in. pojazdów, stojaków, systemu informatycznego, samochodów serwisowych i promocji). Eksploatacja rowerów ma pochłonąć ok. 3 mln zł rocznie.

Skąd wziąć te pieniądze? Ratusz rozważa wykorzystanie środków z płatnego parkowania (to 46,6 mln zł rocznie), wpływów z reklam na wiatach przystankowych (12,5 mln zł) albo dotacji z UE na projekt „Pedałuj i płyń”. Operatorem systemu miałby być Zarząd Transportu Miejskiego albo specjalnie powołana spółka miejska.

Już w 2008 roku francuska firma JC Decaux opracowała analogiczny system dla Warszawy w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego. Miasto nie wydałoby na rowery nawet złotówki. Niestety, w zamian firma chciała stawiać przy ulicach kolejne billboardy, którymi Warszawa już dziś jest zaśmiecona.

– Więcej billboardów w zamian za rowery? Nie ma mowy. Dopuszczamy reklamy jedynie na rowerach i stojakach – zapowiada Andryszczyk.

Systemy dla cyklistów uruchomiły już u siebie Kraków i Wrocław. W tych miastach można wypożyczyć jedynie po 150 jednośladów. W Europie liderem jest Paryż, gdzie można dziś wypożyczyć ponad 20 tys. rowerów. Mimo że każdy pojazd jest wyposażony w odbiornik GPS, Francuzi borykają się z plagą kradzieży.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane