Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Są młodzi, zdolni, kreatywni i... biedni

Piotr Szymaniak, Paulina Głaczkowska 28-03-2010, ostatnia aktualizacja 29-03-2010 17:35

20 tys. zł brakuje studentom Politechniki, aby wyjechać na zawody pojazdów o rekordowo niskim zużyciu paliwa. Być albo nie być młodych wynalazców zależy od sponsorów.

Zawody obędą się w maju. Podczas ubiegłorocznych przygotowań studenci pracowali nad „Kropelką” po 20 godz. dziennie
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Zawody obędą się w maju. Podczas ubiegłorocznych przygotowań studenci pracowali nad „Kropelką” po 20 godz. dziennie

Rok temu podczas dorocznych zawodów z cyklu Shell Eco-marathon zaprojektowana przez studentów ze Studenckiego Koła Aerodynamiki Pojazdów „Kropelka” na jednym litrze paliwa przejechała 607 km. To wystarczyło do zajęcia drugiego miejsca w kategorii samochodów napędzanych etanolem. Przez cały rok studenci ulepszali pojazd, ale wciąż nie są pewni, czy... w tym roku uda im się zdobyć pieniądze na wyjazd na zawody w niemieckim Lausitz.

Powód? Brakuje pieniędzy

„Kropelka” to trzykołowy pojazd o opływowym kształcie. Waży ok. 40 kg i prowadzi go jedna osoba. Jakim cudem może on przejechać ponad 600 km na paliwie odpowiadającym jednemu litrowi benzyny?

– Kluczem jest zminimalizowanie tarcia, oporów powietrza, a także maksymalnie efektywne wykorzystanie silnika, który pracuje tylko wtedy, gdy musi – tłumaczy Mateusz Gugała, jeden z konstruktorów, który usiądzie za sterami „Kropelki”.

– Zastosowaliśmy silnik zwykłej  kosiarki ręcznej, takiej, jakiej używają służby porządkowe w mieście. Oczywiście odpowiednio go przerobiliśmy, dodając wtrysk paliwa i wyposażając go w czujniki. 

– Pod względem projektowym wszystko mamy już dopięte na ostatni guzik. Część prac firmy wykonują nam po kosztach. Jeśli uda się znaleźć sponsora na ostatnie prace, pojazd będzie skończony za trzy tygodnie – dodaje Olga Chojnacka, prezes Studenckiego Koła Aerodynamiki Pojazdów na Wydziale Mechanicznym Energetyki i Lotnictwa.– Dostaliśmy wsparcie od dziekana, ale uczelnia nie jest w stanie nam wszystkiego sfinansować.

– Mamy ponad 80 kół naukowych i każde wspomagamy na tyle, na ile możemy. Środków na badania poszukują nie tylko studenci, ale także naukowcy stanowiący kadrę – przyznaje Ewa Chybińska, rzeczniczka Politechniki Warszawskiej.

Podobnie jest na Uniwersytecie Warszawskim. – Współpracujemy z firmami, które fundują dla nas stypendia i finansują nam przejazdy na zawody – mówi Marcin Andrychowicz, informatyk, który regularnie bierze udział w Akademickich Mistrzostwach Świata w Programowaniu Zespołowym.

Sponsorów szukają także młodzi naukowcy z Wojskowej Akademii Technicznej. – Około 20 proc. funduszy pochodzi od prywatnych firm – szacuje Dorota Latos, opiekun koła Geopixel na Wydziale Inżynierii Lądowej i Geodezji WAT. – Od kiedy wprowadzono studia dwustopniowe, trudniej jest o granty na badania. Te są zwykle wieloletnie, a nie ma pewności, czy studenci po uzyskaniu licencjatu zostaną na studiach magisterskich – zauważa. Inaczej jest w – uchodzącej za wyjątkowo bogatą uczelnię – Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

– Lwia część pieniędzy na badania naukowe i wdrażanie pomysłów studentów w życie pochodzi z Unii Europejskiej – mówi Krzysztof Szwejk, rzecznik SGGW. – Dzięki unijnym funduszom mogliśmy m.in. wybudować Centrum Wodne dla badań hydrologicznych. W tej chwili jesteśmy na etapie wyposażania go w najnowocześniejszy sprzęt. Centrum będzie gotowe w czerwcu. Uczelnia wystąpiła teraz o 680 mln zł na budowę kolejnych takich ośrodków.

By badało się lepiej

– W najbardziej rozwiniętych gospodarkach światowych 70 proc. środków przeznaczonych na badania pochodzi od firm komercyjnych. W Polsce ten odsetek sięga maksymalnie 30 proc. – mówi Bartosz Loba z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Rocznie resort przeznacza 5,5 mld zł na badania i funkcjonowanie instytutów naukowych, kolejne 11 mld na funkcjonowanie uczelni (z tych pieniędzy także część jest przeznaczona na badania) i 11 mld zł dorzuca Unia.

18 marca Sejm przyjął pakiet sześciu ustaw reformujących szkolnictwo wyższe. W myśl nowych przepisów na specjalne wsparcie będą mogli liczyć młodzi badacze. Narodowe Centrum Nauki przeznaczać będzie minimum 20 proc. swoich środków na eksperymenty prowadzone przez początkujących naukowców. – Chcemy, aby firmy w większym stopniu finansowały naukę, a wynalazki były wprowadzane w życie i jak najszybciej przekładały się na sukces gospodarczy – zapewnia Loba.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane