Szpital opłakuje doktora Lubińskiego
– Był wyjątkowym lekarzem, żołnierzem, człowiekiem, ojcem – mówią zgodnie pracownicy Wojskowego Instytutu Medycznego, którzy w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem stracili kolegę - płk dr hab. Wojciecha Lubińskiego.
– Nadal nie możemy uwierzyć w to, co się stało. Jeszcze niedawno mijaliśmy doktora na korytarzach. Teraz już go nie spotkamy – opowiadają łamiącym się głosem pielęgniarki ze szpitala przy ul. Szaserów.
W lecznicy życie toczy się tak, jak zwykle. Rodziny odwiedzają chorych, lekarze przeprowadzają operacje czy zabiegi, ratują życie. O tragicznych wydarzeniach przypominają jednak powiewające przed budynkiem biało-czerwone flagi ozdobione kirem oraz zdjęcie zmarłego z biogramem wywieszone na tablicy ogłoszeń. Inna jest też atmosfera. – Wszyscy w głębi przeżywamy to, co się stało – mówią lekarze.
Ciepły głos, szczery uśmiech
W poniedziałek pracownicy WIM modlili się w intencji tragicznie zmarłego kolegi. – Doktora Wojciecha Lubińskiego cechowała otwartość na ludzi, świat i jego sprawy, zaangażowanie na rzecz pomocy człowiekowi w potrzebie. Jego uśmiech i znane powszechnie poczucie humoru, niejednokrotnie pozwalały znaleźć dobre wyjście z trudnych sytuacji – podkreślał gen. bryg. dr hab. Grzegorz Gielerak, dyrektor WIM. – Odszedł od nas doświadczony lekarz, żołnierz, życzliwy kolega, troskliwy mąż i ojciec, szlachetny człowiek – mówił.
Lekarza opłakują również internauci. "Odszedł Pan zabierając swój ciepły głos, szczery uśmiech, spojrzenie dobrych oczu, mądrość, wiedzę i szlachetność... Ogromna tragedia dotknęła Pańską Rodzinę, pacjentów, współpracowników. Proszę się opiekować nimi tam z góry" – pisze na jednym z forów internetowych Aga.
"Pan Doktor opiekował się mną, kiedy leżałam w szpitalu. Świetny lekarz, wspaniały człowiek - tyle jeszcze dobrego mógł zrobić" – wspomina Niebieska.
Płk dr hab. Wojciech Lubiński miał 41 lat. Zostawił żonę i dwójkę dzieci: córkę i syna. Był nie tylko zastępcą komendanta WIM i rzecznikiem prasowym tej placówki, ale przede wszystkim osobistym lekarzem prezydenta. Towarzyszył mu w wielu podróżach zagranicznych. – Czuję się jednym z pracowników Biura Ochrony Rządu. Oni chronią jego życie, ja zabezpieczam jego zdrowie – mówił w rozmowie z "ŻW" kilka miesięcy temu. Opiekował się też rodziną prezydenta, m.in. Pierwszą Damą RP Marią Kaczyńską.
Czuwał przy matce prezydenta
Pytany, jak godzi tyle obowiązków z życiem prywatnym, odpowiadał: - Sam się czasem zastanawiam, jak daję radę. Najbardziej cierpi na tym moja rodzina. Ale jestem dobrze zorganizowany. Potrafię swoją nieobecność wynagrodzić bliskim i gdy jestem z nimi daję z siebie wszystko. W ostatnich tygodniach czuwał niemal przez całą dobę przy łóżku ciężko chorej matki prezydenta Jadwigi Kaczyńskiej.
Jego "konikiem" w pracy szpitalnej była mechanika oddychania. Prowadził prace nad wykorzystaniem badań czynnościowych w diagnostyce chorób płuc. Postulował wprowadzenie nowych wartości zmiennych spirometrycznych w rozpoznaniu chorób obturacyjnych płuc. Propozycje te zawarł w rozprawie habilitacyjnej za którą kilka miesięcy temu otrzymał stopień doktora habilitowanego nauk medycznych. Niestety, habilitacji nie zdążył już odebrać.
Płk dr hab. Wojciech Lubiński urodził się 4 października 1969 r. w Rykach. Studiował na Wydziale Lekarskim Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi. W 1995 r. odbył staż podyplomowy w Centralnym Szpitalu Klinicznym Wojskowej Akademii Medycznej w Warszawie, a potem objął stanowisko lekarza Jednostki Wojskowej w Ostródzie. Rok później zaczął pracę na stanowisku asystenta w Wojskowym Szpitalu Gruźlicy i Chorób Płuc w Otwocku. W 1997 r. uzyskał specjalizację z chorób wewnętrznych, w 2000 r. z chorób płuc. W tym samym roku został przeniesiony na stanowisko asystenta Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii i Alergologii szpitala przy ul. Szaserów.
Od 2005 r. był rzecznikiem prasowym placówki, a od 2008 r. zastępcą komendanta WIM. Aktywnie uczestniczył w pracach Towarzystwa Naukowego. Był członkiem zarządu Oddziału Warszawsko-Otwockiego Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc. Odznaczony Brązowym Medalem Sił Zbrojnych w Służbie Ojczyzny, Brązowym Medalem za Zasługi dla Obronności Kraju, Złotą Odznaką Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.