Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Parafiada i dęby pamięci

Jan Zabieglik 14-04-2010, ostatnia aktualizacja 15-04-2010 21:59

W katastrofie pod Smoleńskiem zginął wspaniały organizator i przyjaciel sportu, wielki orędownik ruchu parafiadowego o. Józef Joniec. Miał 51 lat. Z Warszawą był związany od 1990 roku.

O. Józef Joniec przed siedzibą Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Warszawie
źródło: reporter
O. Józef Joniec przed siedzibą Polskiego Komitetu Olimpijskiego w Warszawie

Uczestnictwo o. Józefa w oficjalnej delegacji państwowej na uroczystości w Lesie Katyńskim było wyrazem uznania dla działalności stowarzyszenia Parafiada na rzecz upamiętnienia tragedii mordu polskich oficerów w Katyniu. Wyrażała się ona zwłaszcza w programie edukacyjnym „Katyń... Ocalić od zapomnienia”, nad którą patronat przejął prezydent Rzeczpospolitej Lech Kaczyński.

O. Józef Joniec od jesieni 2008 roku podjął ideę księdza Stanisława Kucia z Radzymina, który zapoczątkował sadzenie dębów upamiętniających ofiary Katynia, w miejscach i okolicach, skąd się wywodziły.

– Do tej pory zostało wydanych 2710 certyfikatów „dębów pamięci”. Taki dąb mieli posadzić wspólnie pan prezydent Lech Kaczyński i ojciec Joniec 12 kwietnia, po powrocie z Katynia, w ogrodach Pałacu Prezydenckiego – mówi wiceprezes stowarzyszenia Parafiada, znany dziennikarz sportowy Krzysztof Miklas. – Niestety, niewyobrażalna tragedia pod Smoleńskiem wyrwała z kręgu żywych także o. Jońca. Jednak mam nadzieję, że dzieła Jego twórczego życia będą kontynuowane – dodaje Krzysztof Miklas.

Wiara, kultura i sport

Józef Joniec urodził się 12 października 1959 r. w Laskowej k. Limanowej. Pierwszą profesję zakonną w zakonie pijarów złożył 16 sierpnia 1977 r. Studia filozoficzne i teologiczne odbył w Instytucie Teologicznym Księży Misjonarzy w Krakowie. Od 1990 r. działał w Warszawie w jednej parafii – Sanktuarium Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży, gdzie był w różnych okresach m.in. duszpasterzem, katechetą, proboszczem i rektorem Kolegium.

Nade wszystko był jednak inicjatorem, współzałożycielem, propagatorem i długoletnim prezesem stowarzyszenia Parafiada św. Józefa Kalasancjusza. W przesłanie parafiadowe – wychowania młodego pokolenia poprzez wiarę, kulturę i sport – głęboko wierzył i uznać je należy za wyjątkowe dzieło jego życia. Był osobą całkowicie pochłoniętą promowaniu idei parafiadowej, która nawiązywała do antycznej triady: stadion – świątynia – teatr.

– Był człowiekiem niezwykle uczynnym i ciepłym. Nikogo w życiu nie odtrącił, nie odprawił z kwitkiem, każdego wysłuchał. Jego wyjątkowa aktywność społeczna zataczała coraz szersze kręgi i wydawała wspaniałe owoce – podkreśla dyrektorka zarządzająca stowarzyszenia Parafiada Renata Wardecka. – W ubiegłorocznych finałach XXI Parafiady w Warszawie uczestniczyło ok. 3500 dzieci i młodzieży, w tym 1000 z zagranicy, głównie ze Wschodu, a więc z Ukrainy, Białorusi, Litwy i Mołdawii, ale także z Niemiec i Włoch. Przed dwoma laty przyjechała nawet młodzież z Kenii – dodaje.

Kandydat Orderu Uśmiechu

Działalność stowarzyszenia Parafiada i samego ojca Józefa Jońca nie mogła być niezauważalna. Stowarzyszenie było wielokrotnie wyróżniane najbardziej prestiżowymi nagrodami, choćby takimi jak Totus. A sam ojciec Joniec był pierwszym laureatem Nagrody TV Polonia im. Stanisławy Walasiewiczówny za wkład w rozwój sportu polonijnego, zaś przed rokiem otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Był jednym z najpoważniejszych kandydatów do kolejnego Orderu Uśmiechu. Przed niespełna miesiącem w Polskim Komitecie Olimpijskim odebrał z rąk m.in. Piotra Nurowskiego wyróżnienie dla stowarzyszenia za propagowanie idei fair play. Tak się zdarzyło, że obaj byli w prezydenckim samolocie.

– Nigdy nie zapomnimy wspaniałego organizatora i przyjaciela sportu ks. Józefa Jońca. Spotykaliśmy się przy okazji organizacji Parafiady – inicjatywy o ogromnym znaczeniu dla upowszechniania sportu, która, mam nadzieję, będzie kontynuowana. Wspólnie obchodziliśmy ostatnią Wigilię dla przedstawicieli warszawskiego sportu. Ks. Joniec na co dzień dawał dowody życzliwości dla sportu i zawsze mogliśmy liczyć na jego zaangażowanie oraz wsparcie. Była to współpraca, która miała nie tylko wymiar sportowy, ale także duchowy – ocenia Wiesław Wilczyński, dyrektor Biura Sportu i Rekreacji.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane