Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Znaki niewłaściwe, ale... zostają

Robert Rybarczyk 21-04-2010, ostatnia aktualizacja 22-04-2010 16:41

Znaki drogowe na Starówce są niezrozumiałe – uznało Biuro Ruchu Drogowego KGP. Ale kierowcy nadal będą karani za parkowanie

autor: Przemek Wierzchowski
źródło: Fotorzepa

W lutym zaostrzono zasady wjazdu na Starówkę. Między godz. 6.30 a 11 kierowcy posiadający przepustki mogą parkować 30 minut. W innych porach nie dłużej niż trzy minuty. Jeśli kierowca złamie te zasady, strażnicy miejscy mogą ukarać go mandatem (do 500 zł) i odholować auto.

Funkcjonariusze powołują się na dwa znaki drogowe: B-39 (strefa ograniczonego postoju) i pod nim tabliczkę T-24 (ostrzeżenie, że pozostawiony pojazd zostanie usunięty na koszt właściciela). Tę kombinację znaków zawetowała drogówka z KGP. Dotarliśmy do ich pisma z 30 marca 2010 r. do wojewody mazowieckiego. Czytamy w nim: „Prawodawca przewidział stosowanie jej (tabliczki T-24 – przyp. red.) jedynie ze znakami B-35 i B-36. (...) Nie przewidziano stosowania tego znaku (B-39 – przyp. red.) z tabliczką T-24. (...) Niezrozumiałym jest stosowanie znaku B-39 z tabliczką T-24, którego dopuszczalność jest bardzo wątpliwa”. I dalej: „Przyjęcie takiego rozwiązania (znak B-35 lub B-36 z tabliczką T-24 – przyp. red.) nie rodziłoby żadnych wątpliwości natury prawnej i pozwalałoby organom kontrolnym skutecznie interweniować”. Co na to kontrolujący kierowców strażnicy? – Tabliczka T-24 ze znakiem B-39 jest zgodna z przepisami. Stanowisko w tej sprawie zajął departament transportu Ministerstwa Infrastruktury – mówi Monika Niżniak, rzecznik SM.

Tymczasem przedstawiciele „Solidarności ’80” w straży miejskiej twierdzą, że opinia policji jako organu nadrzędnego dla SM powinna być obowiązująca. – Zgłosimy tę sprawę do prokuratury. Egzekwowanie prawa na podstawie tych znaków jest nakłanianiem podwładnych przez komendanta straży do przekroczenia uprawnień – twierdzi szef „Solidarności ’80” SM Artur Jarecki.

Wojciech Kotowski, redaktor naczelny miesięcznika „Paragraf na Drodze”, apelował już na łamach „ŻW”, by tabliczki T-24 zdjąć ze Starówki. Uważa on, że w myśl przepisów możliwość odholowania pojazdu można stosować wtedy, jeśli jego pozostawienie będzie zagrażało bezpieczeństwu. A rejon Starówki nie spełnia tych kryteriów.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane