Pioruny na Bemowie
Na lotnisku Bemowo staje scena, na której zagra legendarny australijski zespół rockowy. Na koncert przyjadą fani z całej Polski.
W czwartek na płycie lotniska odbędzie się jeden z największych w tym roku koncertów w Warszawie. Organizatorzy szacują, że na imprezę może przyjść nawet 65 tysięcy osób. To niewiele mniej niż rok temu w sierpniu pojawiło się na występie Madonny. Nic dziwnego – polscy fani Angusa Younga i spółki czekali na ich występ niemal dwie dekady (ostatnio formacja zagrała w Polsce w 1991 roku).
Organizator koncertu, firma Live Nation, nie podaje dokładnej liczby sprzedanych biletów. Wiadomo, że już rozeszło się ich ponad 50 tysięcy. Liczba ta może wzrosnąć, bo wejściówki jeszcze można kupić.
Bilety będą rozprowadzane także w dniu imprezy od godz. 7 w kasach przy płycie lotniska na ul. Powstańców Śląskich. Kosztują 310 zł (na I płytę) i 170 zł (na II płytę).
Organizatorzy przypominają, że nieletni muszą znajdować się pod opieką dorosłych, którzy też muszą mieć bilet.
Wjedzie lokomotywa
Ekipa 60 techników stawia właśnie scenę i ustawia nagłośnienie.
– Scena jest szeroka na 75 metrów i głęboka na 15. Sprzęt przywiozło z Włoch 14 ciężarówek – mówi Michał Łukasik z bemowskiego ratusza. Pierwsze samochody pojawiły się na lotnisku już w weekend.
Występ legendarnej formacji to nie tylko uczta dla uszu, ale i oczu. Zanim zabrzmią pierwsze gitarowe riffy, na scenę przy wybuchach materiałów pirotechnicznych wjedzie 3,5-tonowa lokomotywa.
Na bemowskim lotnisku nie zabraknie też dzwonu, strzelających armat i ogromnej nadmuchiwanej lalki Rosie.
Na teren lotniska będzie można wejść od godz. 15, a na płytę I (blisko sceny) i II (nieco dalej) widzowie będą wpuszczani od godz. 17.
O godz. 18.30 na scenę wejdzie zespół Dżem, a o godz. 21.15 AC/DC.
– Muzycy tego zespołu przylecą do Warszawy przed samym koncertem prawdopodobnie z Niemiec – mówi osoba znająca kulisy koncertu. W policyjnym konwoju przejadą z Okęcia na Bemowo. Po występie natychmiast odlecą. Następny koncert mają w Norwegii.
Wyjazd tylko autobusem
Przy tak dużej imprezie nie da się uniknąć korków, dlatego ZTM zachęca do korzystania z komunikacji miejskiej.
– Po występie podany zostanie komunikat, jak bezpiecznie opuścić lotnisko – mówi Igor Krajnow, rzecznik ZTM. Po koncercie zostanie wstrzymany ruch tramwajów na ul. Powstańców Śląskich.
– Wyciągnęliśmy wnioski z ubiegłorocznego koncertu Madonny, po którym fani unieruchomili tramwaje przy lotnisku. Tym razem z Bemowa będzie można wydostać się tylko autobusami. Specjalne linie do centrum i stacji metra Wawrzyszew ma obsługiwać 70 autobusów, będą odjeżdżały co kilka minut – dodaje Krajnow.
Autobusy, tramwaje i metro będą kursowały do godz. 2. Pasażerowie muszą mieć bilety.
Auta będzie można zostawić na parkingach pobliskich centrów handlowych i miejskich parkingach Parkuj i Jedź.
Będzie bezpiecznie
Na płycie lotniska porządku będzie pilnowało 750 ochroniarzy (sprawdzą przy wejściu plecaki wchodzących i będą skanowali bilety).
Na płycie lotniska został wyznaczony sektor dla osób niepełnosprawnych. Znajdzie się też sześć karetek i dziesięć grup ratowników medycznych.
Na terenie koncertu będą otwarte punkty gastronomiczne (np. z pizzą i napojami) oraz kioski z firmowymi koszulkami zespołu. Znajdzie się też 350 przenośnych toalet.
Poza terenem lotniska bezpieczeństwa ma pilnować 250 policjantów i ok. 20 strażników miejskich. – To funkcjonariusze prewencji oraz policjanci ruchu drogowego. Będą zamykali drogi i kierowali ruchem – mówi Maciej Karczyński, rzecznik stołecznej policji.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.