Starówka: cicho sza!
Zakazać imprez, rowerów, muzyki, nie budować fontann, bo zejdą się ludzie – stowarzyszenie żąda absolutnej ciszy.
Zarząd Śródmieścia odpowiada właśnie na skargę Stowarzyszenia Lokatorów Starego i Nowego Miasta, dotyczącą złego traktowania przez urzędników. Działaczom nie podoba się, że o planach dzielnicy dowiadują się ze stron internetowych i ogólnie dostępnych pism.
„Ogólna informacja czy anons nie w pełni wyczerpują formę właściwego kontaktu ze środowiskiem, które na naszym terenie jest przecież współgospodarzem“ – napisał w interpelacji szef organizacji, a zarazem dzielnicowy radny PiS Krzysztof Górski.
Znany jest on ze składania nietypowych interpelacji, których liczba przekroczyła już tysiąc. Oznacza to, że radny produkuje co najmniej jedną interpelację dziennie.
Dotyczą wszystkiego: stężenia spalin i pyłów na Starówce, liczby ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych, niezabierania z przystanków wszystkich pasażerów, gondol na Wiśle czy liczby okienek kasowych w urzędzie. – Ale najbardziej nas zaskoczył, gdy zapytał, czy zawieszanie ozdób na choinkach nie wpływa degradująco na drzewka – wspomina jeden z radnych.
Stowarzyszenie uaktywnia się tylko wtedy, gdy na jego terenie ma się coś wydarzyć. Protestuje przeciw wszelkim przejawom życia na Starówce. – To właśnie stowarzyszenie postulowało, żeby nie wpuszczać na Stare Miasto rowerów, zabronić wjazdu samochodom i ograniczyć imprezy – mówi wiceburmistrz Śródmieścia Marcin Rzońca. – Wszystkie te postulaty zostały spełnione.
Na Starówce cisza nocna zaczyna się więc o godz. 22. Nie ma gdzie posiedzieć, nie ma czego posłuchać. W sprawie działalności stowarzyszenia podzieleni są sami mieszkańcy. – To z ich winy nic się tu nie dzieje. Blokują każdą inicjatywę – żali się Kuba Adamski z Piwnej.
– Stare Miasto to przecież osiedle. Chcemy tu mieć odrobinę spokoju. W ciągu dnia jest tak głośno, że okna musimy zamykać, a wieczorami strach wyjść z domu, bo zataczają się tu pijane typki. My jesteśmy tolerancyjni. Ale o wszelkich decyzjach nas dotyczących dowiadujemy się na końcu. Tak nie może być – mówi Jadwiga Stawińska ze stowarzyszenia.
Ostatnio mieszkańcy Starego i Nowego Miasta protestowali przeciw budowie multimedialnych fontann na Podzamczu. Obawiali się, że za dużo ludzi tam przyjdzie.
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.