Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Legia się rozpędza

Piotr Żelazny 16-04-2019, ostatnia aktualizacja 16-04-2019 09:11

Lechia Gdańsk zakończyła sezon zasadniczy na prowadzeniu tylko dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu niż Legia. Denerwująca beznadzieja w Lechu.

Airam Cabrera (w środku)  strzelił dwa gole  i walnie przyczynił się  do tego,  że Cracovia wysoko pokonała lidera z Gdańska 4:2
źródło: EAST NEWS
Airam Cabrera (w środku) strzelił dwa gole i walnie przyczynił się do tego, że Cracovia wysoko pokonała lidera z Gdańska 4:2

Ostatnie wolne miejsca w grupie mistrzowskiej zajęły Jagiellonia Białystok, Pogoń Szczecin i Lech Poznań. Nie udało się wywalczyć awansu Wiśle Kraków, która w Lubinie przegrała 1:3 z Zagłębiem – najlepiej punktującym zespołem w tym roku. Drużyna Bena van Daela przedłużyła serię meczów bez porażki do siedmiu. Ostatni raz Zagłębie przegrało (0:2 ze Śląskiem) pod koniec lutego.

Wisła może być w zasadzie pewna utrzymania w ekstraklasie. Piłkarze Macieja Stolarczyka mają 13 punktów przewagi nad strefą spadkową – w rundzie dodatkowej jest siedem meczów do rozegrania (21 punktów do zdobycia). Scenariusz, by Wisła zaplątała się w walkę o utrzymanie, jest mało realny. W Krakowie raczej skupią się więc na dawaniu szans młodzieży i budowaniu kadry na przyszły sezon.

Moda na Wisłę

Przy Reymonta mają jednak czego żałować – różnica w premiach finansowych między zespołem z grupy mistrzowskiej, a nawet najlepszym z grupy spadkowej, może wynieść około miliona złotych. Dodatkowo spotkania w top 8 to większe zainteresowanie kibiców, więcej sprzedanych biletów, wyższe przychody z dnia meczowego. A klub, chociaż największy kryzys został zażegnany, wciąż się podnosi się po tym, jak niemal zbankrutował. Oczywiście trwa moda na Wisłę, kibice są bardzo zaangażowani, sprzedano mnóstwo karnetów, ale jednak rywalizacja z Legią, Lechem czy Lechią różni się od bojów z imienniczką z Płocka czy Zagłębiem Sosnowiec.

Największy niesmak pozostał po awansie Lecha do grupy mistrzowskiej. Trudno powiedzieć, że Kolejorz na to zasłużył. Ostatnimi czasy można było wręcz sądzić, że piłkarze Dariusza Żurawia o tę pozycję specjalnie zaciekle nie walczyli. Większość postronnych obserwatorów ma wrażenie, że Lech prześliznął się do grona najlepszych kuchennymi drzwiami. Dopełnieniem tej beznadziei było sobotnie spotkanie – porażka u siebie z Jagiellonią 0:2 i tylko przegrana Wisły z Zagłębiem sprawiła, że Lech wciąż ma szansę na awans do europejskich pucharów.

Trener tymczasowy poprowadził zespół w trzecim kolejnym spotkaniu i poniósł drugą z rzędu porażkę. W wywiadzie przed kamerami nc+, tuż po zakończeniu spotkania, Żuraw mówił, że jego piłkarze „muszą w rundzie dodatkowej dograć sezon do końca". Jakby nie zdawał sobie sprawy, że Lech ma pięć punktów straty do czwartego miejsca, które może dawać przepustkę do pucharów. Jakby nie wiedział albo nie wierzył, że jest to w zasięgu jego zawodników. Tak czy inaczej przekaz fatalny. Nie ma co się dziwić, że kibice w Poznaniu mają dość.

Śmieszne słowa

Pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej zajęła Lechia Gdańsk, ale tylko dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu niż Legia. Piłkarze Piotra Stokowca dostali srogie lanie w Krakowie (2:4), choć to oni jako pierwsi zdobyli gola i do przerwy kontrolowali mecz.

To zresztą znak rozpoznawczy Lechii z tego sezonu. Dlatego tym śmieszniej po końcowym gwizdku brzmiały tłumaczenia Stokowca, który twierdził, że jego zawodników „uśpiła szybko zdobyta bramka i kontrola nad meczem". Przez 29 kolejek nie usypiało, a w 30. uśpiło.

Szkoleniowiec uciekł w sztampową wypowiedź zapewne dlatego, że na gorąco sam nie umiał znaleźć przyczyny tej katastrofalnej drugiej połowy. Kraków będzie Stokowcowi i jego piłkarzom się kojarzył bardzo źle. Jesienią Lechia przegrała z Wisłą przy Reymonta aż 2:5, teraz przy Kałuży porażka była niemal równie dotkliwa. Innymi słowy to pod Wawelem Lechia straciła aż 36 proc. bramek w tym sezonie.

Pytanie, czy z perspektywy czasu nie będziemy patrzyli na ostatnią kolejkę sezonu zasadniczego jak na kluczową w walce o tytuł. Wydaje się bowiem, że Legia zaczyna właśnie finisz w swoim stylu i wchodzi na wysokie obroty, a Lechii zaczyna dawać się we znaki presja. Piłkarze z Gdańska czują ciężar spojrzeń i oczekiwań. Zobaczymy, czy potknięcie i strata czterech goli w Krakowie nie poskutkuje przede wszystkim stratą pewności siebie. Dużo będzie zależało od tego, jak Stokowiec, jego sztab i zawodnicy zareagują na tę porażkę.

Psychologiczna przewaga

W tym samym czasie, gdy Dusan Kuciak musiał co chwila wyjmować piłkę z siatki, Legia w drugim kolejnym meczu odrobiła straty i wygrała. Tydzień temu z Górnikiem kibice musieli czekać do końcówki spotkania, tym razem – z Pogonią w Warszawie – wszystko odbyło się szybciej. Już w pierwszej akcji po przerwie wyrównał Carlitos, a cztery minuty później, po pięknym strzale Iuriego Medeirosa, obrońcy tytułu już prowadzili. Tym samym na finiszu rundy zasadniczej Legia dogoniła rywala z Gdańska.

To jednak Lechia dzięki lepszemu bilansowi bramkowemu będzie gospodarzem meczu między tymi zespołami (27 kwietnia o godzinie 20.30). Wygląda jednak na to, że przewaga psychologiczna oraz impet zaczynają być po stronie Legii.

Rundę dodatkową mistrz Polski rozpocznie od meczu u siebie z Cracovią, Lechia też u siebie zagra z Piastem.

TABELA

1. Lechia Gdańsk 30 60 45-25

2. Legia Warszawa 30 60 48-31

3. Piast Gliwice 30 53 47-31

4. Cracovia 30 48 39-34

5. Zagłębie Lubin 30 47 48-38

6. Jagiellonia Białystok 30 47 45-41

7. Pogoń Szczecin 30 43 44-42

8. Lech Poznań 30 43 41-40

9. Wisła Kraków 30 42 55-48

10. Korona Kielce 30 40 35-44

11. Miedź Legnica 30 32 30-52

12. Górnik Zabrze 30 31 36-49

13. Śląsk Wrocław 30 31 35-37

14. Wisła Płock 30 30 40-49

15. Arka Gdynia 30 29 39-44

16. Zagłębie Sosnowiec 30 24 41-63

STRZELCY

18 goli – Igor Angulo (Górnik Zabrze)
15 – Flávio Paixao (Lechia Gdańsk)
14 – Carlitos (Legia Warszawa)

13 – Airam Cabrera (Cracovia), 
Marcin Robak (Śląsk Wrocław)

TERMINARZ RUNDY FINAŁOWEJ

31. kolejka – 20 i 22 kwietnia

Grupa mistrzowska: Lechia – Piast, Zagłębie L. – Pogoń, Legia – Cracovia, Jagiellonia – Lech

Grupa spadkowa: Wisła K. – Wisła P., Korona – Śląsk, Miedź – Zagłębie S., Górnik – Arka

32. kolejka – 23–25 kwietnia

Grupa mistrzowska: Pogoń – Lechia, Piast – Zagłębie L., Lech – Legia, Cracovia – Jagiellonia

Grupa spadkowa: Zagłębie S. – Wisła K., Śląsk – Górnik, Wisła P. – Korona, Arka – Miedź

33. kolejka – 26–29 kwietnia

Grupa mistrzowska: Lechia – Legia, Piast – Cracovia, Zagłębie – Jagiellonia, Pogoń – Lech

Grupa spadkowa: Wisła K. – Śląsk, Górnik – Zagłębie, Korona – Arka, Miedź – Wisła P.

34. kolejka – 3–6 maja

Grupa mistrzowska: Cracovia 
– Lechia, Legia – Piast, Jagiellonia – Pogoń, Lech – Zagłębie L.

Grupa spadkowa: Górnik – Wisła K, Korona – Miedź, Wisła P. – Arka, Zagłębie S. – Śląsk

35. kolejka – 10–12 maja

Grupa mistrzowska: Lechia – Zagłębie L., Cracovia – Lech, Legia – Pogoń, Piast – Jagiellonia

Grupa spadkowa: Wisła K. – Korona, Miedź – Górnik, Śląsk – Wisła P., 
Arka – Zagłębie S.

36. kolejka – 13–15 maja

Grupa mistrzowska: Lech – Lechia, Zagłębie L. – Cracovia, Jagiellonia 
– Legia, Pogoń – Piast

Grupa spadkowa: Arka – Wisła K., Miedź – Śląsk, Zagłębie S. – Korona, Górnik – Wisła P.

37. kolejka – 18–19 maja

Grupa mistrzowska: Lechia 
– Jagiellonia, Legia – Zagłębie L., Piast – Lech, Cracovia – Pogoń

Grupa spadkowa: Wisła K. – Miedź, Śląsk – Arka, Korona – Górnik, 
Wisła P. – Zagłębie S.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane