Fabryka w rozsypce, właściciele poszukiwani
XIX-wieczna „Drucianka” na Pradze popada w ruinę, a złodzieje kradną części konstrukcji. Do rejestru zabytków jednak nie trafi, bo konserwator nie może ustalić adresów właścicieli.
Wybite szyby, zniszczone ogrodzenie, wypadające cegły. Tak teraz wygląda zespół zabudowań dawnej fabryki drutu i gwoździ przy ul. Objazdowej 1, przez miłośników zabytków nazywanej „Drucianką“.
Społecznicy obawiają się, że dalsza dewastacja kompleksu uniemożliwi jego rewitalizację w przyszłości. – Obiekt plądrują wandale. Zniszczyli część ogrodzenia od strony skweru przy ul. Otwockiej. Kradną metalowe elementy, by oddać je na złom – opowiada Tomasz Peszke ze Stowarzyszenia Mieszkańców Michałowa.
Organizacja zwróciła się do stołecznej konserwator o przeprowadzenie w budynku kontroli. – Cały teren powinien zostać zabezpieczony i na nowo ogrodzony, tak by uniemożliwić plądrowanie zabudowań – przekonuje Tomasz Peszke.
Kontroli w fabryce jednak nie będzie.– Dopóki jej zabudowania nie zostaną wpisane do rejestru zabytków, dopóty nie możemy nic zrobić – tłumaczy Artur Zbiegieni, zastępca stołecznego konserwatora.
Procedurę wpisu „Drucianki“ na listę zabytków kilka miesięcy temu wszczęła Barbara Jezierska, wojewódzka konserwator, odwołana kilka dni temu ze stanowiska przez wojewodę.
– Fabryka drutu to jedna z niewielu poprzemysłowych budowli, powstałych pod koniec XIX wieku na terenie Pragi. Zasługuje na ochronę –mówi Monika Dziekan, rzeczniczka wojewódzkiej konserwator. Wpis kompleksu do rejestru uniemożliwiają jednak problemy z odnalezieniem właścicieli poszczególnych zabudowań.
Część budynków należy do miasta i PKP. Jednak najcenniejsze z nich, m.in. remiza i hala produkcyjna, są własnością dwóch Wietnamczyków. – Zgodnie z prawem musimy ich poinformować o wszczęciu postępowania – wyjaśnia Monika Dziekan. – Mamy jednak problemy z odnalezieniem ich aktualnych adresów – dodaje.
Fabryka drutu i gwoździ powstała na Pradze w 1899 roku. Po II wojnie światowej została włączona do Zjednoczenia Przemysłu Motoryzacyjnego. Rozpoczęto w niej produkcję sprężyn dla przemysłu motoryzacyjnego i maszyn rolniczych. Gdy powstała firma FSO-Daewoo, w „Druciance” produkowano sprężyny dla potrzeb fabryki samochodów na Żeraniu.
Czytaj więcej na blogu Uwaga!Zabytek
Dodaj swoją opinię
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.