Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Fabryka w rozsypce, właściciele poszukiwani

Aleksandra Pinkas 29-08-2010, ostatnia aktualizacja 30-08-2010 22:30

XIX-wieczna „Drucianka” na Pradze popada w ruinę, a złodzieje kradną części konstrukcji. Do rejestru zabytków jednak nie trafi, bo konserwator nie może ustalić adresów właścicieli.

Zdewastowanej fabryki wciąż nie można wpisać do rejestru zabytków
autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Zdewastowanej fabryki wciąż nie można wpisać do rejestru zabytków

Wybite szyby, zniszczone ogrodzenie, wypadające cegły. Tak teraz wygląda zespół zabudowań dawnej fabryki drutu i gwoździ przy ul. Objazdowej 1, przez miłośników zabytków nazywanej „Drucianką“.

Społecznicy obawiają się, że dalsza dewastacja kompleksu uniemożliwi jego rewitalizację w przyszłości. – Obiekt plądrują wandale. Zniszczyli część ogrodzenia od strony skweru przy ul. Otwockiej. Kradną metalowe elementy, by oddać je na złom – opowiada Tomasz Peszke ze Stowarzyszenia Mieszkańców Michałowa.

Organizacja zwróciła się do stołecznej konserwator o przeprowadzenie w budynku kontroli. – Cały teren powinien zostać zabezpieczony i na nowo ogrodzony, tak by uniemożliwić plądrowanie zabudowań – przekonuje Tomasz Peszke.

Kontroli w fabryce jednak nie będzie.– Dopóki jej zabudowania nie zostaną wpisane do rejestru zabytków, dopóty nie możemy nic zrobić – tłumaczy Artur Zbiegieni, zastępca stołecznego konserwatora.

Procedurę wpisu „Drucianki“ na listę zabytków kilka miesięcy temu wszczęła Barbara Jezierska, wojewódzka konserwator, odwołana kilka dni temu ze stanowiska przez wojewodę.

– Fabryka drutu to jedna z niewielu poprzemysłowych budowli, powstałych pod koniec XIX wieku na terenie Pragi. Zasługuje na ochronę –mówi Monika Dziekan, rzeczniczka wojewódzkiej konserwator. Wpis kompleksu do rejestru uniemożliwiają jednak problemy z odnalezieniem właścicieli poszczególnych zabudowań.

Część budynków należy do miasta i PKP. Jednak najcenniejsze z nich, m.in. remiza i hala produkcyjna, są własnością dwóch Wietnamczyków. – Zgodnie z prawem musimy ich poinformować o wszczęciu postępowania – wyjaśnia Monika Dziekan. – Mamy jednak problemy z odnalezieniem ich aktualnych adresów – dodaje.

Fabryka drutu i gwoździ powstała na Pradze w 1899 roku. Po II wojnie światowej została włączona do Zjednoczenia Przemysłu Motoryzacyjnego. Rozpoczęto w niej produkcję sprężyn dla przemysłu motoryzacyjnego i maszyn rolniczych. Gdy powstała firma FSO-Daewoo, w „Druciance” produkowano sprężyny dla potrzeb fabryki samochodów na Żeraniu.

Czytaj więcej na blogu Uwaga!Zabytek

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane