Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Połowa drzew może runąć

Mariusz Gruza 01-09-2010, ostatnia aktualizacja 02-09-2010 16:05

Eksperci alarmują: ponad 60 proc. drzew w stolicy trzeba wymienić. Ratusz zapowiada cięcia i przystępuje do wielkiej inwentaryzacji. Ocenę zieleni zaczyna od Ochoty, Mokotowa i Pragi-Południe.

Parkowanie pod dużym drzewem może w stolicy skończyć się tragicznie
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Parkowanie pod dużym drzewem może w stolicy skończyć się tragicznie
Powalone drzewo przy ul. Ciołka niemal otarło się o budynek
autor: Rafał Guz
źródło: Fotorzepa
Powalone drzewo przy ul. Ciołka niemal otarło się o budynek

Czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Zmiażdżone samochody, złamane przez drzewa latarnie, cała ulica zawalona konarami. Tak wyglądała moja ul. Krasnodębska po sierpniowej nawałnicy – opowiada pan Stanisław, mieszkaniec Bródna.

– Zostawiłam samochód przy ul. Wojska Polskiego. Gdy przyszłam rano, nadawał się na złom. A przecież to centrum Żoliborza. Czy żadne służby nie sprawdzają drzew? – pyta rozgoryczona pani Anna.

W tym roku straż pożarna była wzywana ponad 1800 razy do powalonych i połamanych drzew. Tylko podczas ostatniej wichury, która przeszła nad stolicą w połowie sierpnia, ratownicy odnotowali ponad 220 interwencji. Drzewa przygniatały samochody, blokowały ulice i zrywały linie energetyczne.

W tym roku na szczęście nie doszło do wypadku śmiertelnego. Jednak niemal dokładnie rok temu na spacerującą w parku Skaryszewskim kobietę runął spróchniały konar klonu. Zmarła na miejscu.

Łamiące się konary powodują także gigantyczne straty finansowe. – Koszt usunięcia jednego drzewa to 1700 zł. W naszej dzielnicy musimy sprzątnąć ok. 200 drzew za ponad 300 tys. zł, a takich pieniędzy w budżecie niestety nie mamy – mówi Kacper Pietrusiński, zastępca burmistrza Bielan.

Groźne topole

Specjaliści alarmują, że trzeba jak najszybciej przystąpić do wymiany drzewostanu. W stolicy ok. 60 proc. drzew to topole, klony srebrzyste oraz jesionolistne. Te drzewa nie powinny być w ogóle sadzone przy ulicach i domach. Są łamliwe, słabo ukorzenione. – Te gatunki masowo były sadzone po wojnie, bo szybko rosły. Problem polega na tym, że ich żywotność to ok. 40 lat, a ten okres już dawno minął – mówi Iwona Jędrychowska-Klimczak z miejskiego Biura Ochrony Środowiska.

– W szczególnie złym stanie są drzewa przy ulicach. Ich pnie i korzenie zżera sól – dodaje dr Jacek Borowski, dendrolog z Katedry Ochrony Środowiska SGGW.

Ratusz postanowił zmierzyć się z problemem i właśnie rozpoczął wielką inwentaryzację stołecznych drzew. Dzięki temu powstanie pierwsza w Polsce szczegółowa, elektroniczna baza danych o zieleni. – Na początku spis zostanie przeprowadzony na Ochocie, Mokotowie oraz Pradze-Południe i będzie obejmował drzewa przyuliczne, bo one stwarzają największe zagrożenie – mówi Jędrychowska-Klimczak. Wszystkie okazy zostaną dokładnie zmierzone i zbadane, określona zostanie także ich statyka. – To nam pokaże, które drzewa trzeba będzie szybko wyciąć – mówi Jędrychowska-Klimczak.

Inwentaryzacja pochłonie 500 tys. zł i zakończy się w listopadzie. Projekt w kolejnych latach obejmie następne dzielnice. Tymczasem urzędnicy już przygotowali listę gatunków drzew, które można sadzić w miastach. – Wyszczególniliśmy, które z nich mogą rosnąć przy mniejszych ulicach, a które przy większych – zapewnia Jędrychowska-Klimczak.

Trzeba być czujnym

Doświadczeni przez wichury mieszkańcy z niepokojem patrzą na rosnące pod ich blokami okazy. Pytają, jak nie będąc specjalistą, można rozpoznać niebezpieczeństwo. Wystarczy być czujnym obserwatorem. – Jeżeli drzewo się pochyli, a po przeciwnej stronie grunt się uniesie, to trzeba interweniować natychmiast – mówi Borowski.

Jednak to niejedyny symptom złego stanu drzewa. – Wszystkie duże uszkodzenia pnia, dziuple czy też jego murszenie wskazują na to, że z drzewem dzieje się coś niedobrego. Niepokojące mogą być usychające gałęzie oraz rosnące na pniu grzyby – dodaje Borowski.

O niepokojących sytuacjach najlepiej informować dzielnicowe wydziały ochrony środowiska. Specjaliści przyjadą i sprawdzą. Można też zgłosić uwagi Zarządowi Oczyszczania Miasta.

– Wystarczy zadzwonić pod numer 800 800 117 – mówi Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza. – Infolinia jest czynna od poniedziałku do piątku w godz. 8 – 16.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane