Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Twierdza różnorodności

Anna Brzezińska, Aleksandra Pinkas 10-09-2010, ostatnia aktualizacja 11-09-2010 23:12

Centrum kultury niezależnego konsorcjum – to pomysł mieszkańców na Fort Sokolnickiego. Jaki mają władze dzielnicy? Nie wiadomo. Rozliczy je ratusz.

Fort zostanie oddany do użytku w grudniu
autor: Magda Starowieyska
źródło: Fotorzepa
Fort zostanie oddany do użytku w grudniu
Za dwa tygodnie rozpoczną się prace wykończeniowe we wnętrzach
autor: Magda Starowieyska
źródło: Fotorzepa
Za dwa tygodnie rozpoczną się prace wykończeniowe we wnętrzach
źródło: materiały prasowe

Renowacja fortu w parku Żeromskiego dobiega końca. Właśnie kończy się remont dachu. Później rozpoczną się prace wykończeniowe we wnętrzach. Budynek ma zostać oddany do użytku w grudniu. Wciąż jednak nie wiadomo, co się w nim znajdzie.

Choć od lat mówi się o stworzeniu tu pierwszego na Żoliborzu domu kultury, to władze dzielnicy nie opracowały jego koncepcji. Jeśli nie przedstawią jej w najbliższym czasie, to odnowiony za ok. 12 mln zł obiekt będzie pusty. Podobnie było już w przypadku otwartego w grudniu 2008 roku skweru Hoovera.

Z powodu braku koncepcji w pawilonie przez kilka miesięcy nic się nie działo. Dopiero w maju 2009 roku rozpoczął tu działalność Skwer – filia Fabryki Trzciny.

Wspólne marzenia

O losach fortu może przesądzić opieszałość urzędników. Przez kilka miesięcy nie mogli się oni porozumieć, co powinno znaleźć się w obiekcie. Jeszcze większych problemów nastręczało im pytanie: kto ma w ogóle ogłosić konkurs na zagospodarowanie fortu. – Ostatecznie ustaliliśmy, że zajmą się tym władze dzielnicy. W poniedziałek mają nam przedstawić założenia konkursu – mówi Małgorzata Naimska, wicedyrektor miejskiego Biura Kultury.

O tych postanowieniach zdaje się jednak nic nie wiedzieć sam Żoliborz. – Jeszcze nie wiadomo, kto zajmie się przygotowaniem i przeprowadzeniem konkursu – ucina Andrzej Kawka, rzecznik dzielnicy.

Wiedzy na ten temat nie ma również Witold Sielewicz, zastępca burmistrza. – Podlegają mi sprawy inwestycji, nie kultury – mówi. I dodaje, że jego marzeniem jest stworzenie w forcie... domu kultury.

Podobnie myślą mieszkańcy. Ci działający w Komisji Dialogu Społecznego, która zrzesza 21 organizacji pozarządowych, przy wsparciu artystów postanowili opracować koncepcję działań na własną rękę. W piątek dopracowywali ją podczas zebrania w urzędzie, a w ciągu tygodnia pokażą władzom dzielnicy i miasta.

W niezależnych rękach

– Chcemy, żeby w forcie powstało centrum kultury zarządzane nie przez jedną powiązaną z polityką osobę, lecz niezależne konsorcjum ludzi kultury – mówi Joanna Reyman, przewodnicząca KDS.

– Znaleźć się tu mogą kawiarnia muzyczna, klub młodzieżowy, zespół filmowy czy galerie sztuki. Miejsca przecież wystarczy dla wszystkich – podkreśla Anna Nalberczak, członek prezydium KDS.

Centrum miałoby być prowadzone przez organizacje pozarządowe i podmioty komercyjne. Utrzymywałoby się m.in. z dotacji. Jak podkreśla Anna Gornostaj, szefowa teatru Capitol, która przez trzy lata prowadziła w forcie offową scenę, zwiększyłoby to jego konkurencyjność. – Taki model z powodzeniem działa już na całym świecie. Czemu więc miałby się nie sprawdzić u nas?

Fort jak fabryka

Koncepcja ta to odpowiedź na zapotrzebowanie samych mieszkańców. – Jeszcze w lutym zapytaliśmy ich, jak powinna wyglądać działalność kulturalna w forcie i kto miałby nad nią czuwać – mówi Reyman. W ankiecie, która została przeprowadzona w porozumieniu z urzędem dzielnicy, udział wzięło niemal 400 osób. Większość opowiedziała się za konkursem i jak największą różnorodnością oferty kulturalnej. – Chcą, by było to miejsce otwarte, w którym każdy będzie mógł znaleźć coś dla siebie – mówi Gornostaj.

Zależy też na tym Barbarze Szydelskiej, dyrektorce Muzeum Sztuki Dziecka, które przez 20 lat mieściło się w forcie. – Tam jest ogromny potencjał. Nie może tam działać jakieś kółko zainteresowań, ale centrum kultury z prawdziwego zdarzenia, taka druga Fabryka Trzciny – uważa.

Sama już pogodziła się z niemożnością powrotu do odremontowanego fortu. – Władze nie zaproponowały nam żadnej alternatywy, a moje pisma do dziś pozostają bez odpowiedzi. Nie mam już siły walczyć. W dzielnicy nie ma dobrej woli. A bez niej niczego nie uda się zdziałać.

Historia fortu Fort Siergieja powstał w maju 1851 roku w miejscu rogatki marymonckiej. W 1921 roku budowli nadano imię gen. Michała Sokolnickiego, wybitnego polskiego dowódcy i polityka. Na przełomie lat 20. i 30. XX wieku fort został gruntownie przebudowany. Wokół zbudowano park im. Stefana Żeromskiego. Podczas powstania w forcie urządzono szpital polowy. Po wojnie mieściła się w nim siedziba Archiwum Akt Nowych, a od 1975 roku Centralne Archiwum Wojskowe. W 1997 roku budynek przekazano Agencji Mienia Wojskowego, która następnie wystawiła go na sprzedaż. Fort zakupiła dzielnica Żoliborz. Ostatnio w budowli mieściły się Muzeum Sztuki Dziecka, fundacja Dziecko i Sztuka upowszechniająca sztuki plastyczne wśród dzieci oraz Fundacja Aktywizacji Zawodowej Rezerwistów WP.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane