Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Andersa może na Gwiazdkę

Konrad Majszyk 01-10-2010, ostatnia aktualizacja 02-10-2010 12:26

Wiadukt na Andersa nie zostanie otwarty 29 października – jak obiecywał ratusz. Kierowcy dostaną go dopiero na Gwiazdkę. Warunek: jeśli zima nie zaskoczy drogowców.

Ul. Słomińskiego będzie   przejezdna w listopadzie, a wiaduktem pojedziemy w grudniu?
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Ul. Słomińskiego będzie przejezdna w listopadzie, a wiaduktem pojedziemy w grudniu?

Termin nie zostanie dotrzymany. Mamy obsuwę – przyznał miejski koordynator remontów Wiesław Witek. – Ul. Słomińskiego będzie w pełni przejezdna w listopadzie, a pierwszym z trzech wiaduktów ul. gen. Andersa ruszymy dopiero w grudniu.

Misterny plan w rozsypce

Na piątkową konferencję w tej sprawie wparował nieoczekiwanie przewodniczący żoliborskiej komisji infrastruktury Grzegorz Hlebowicz, który w sprawie wiaduktu obok Dworca Gdańskiego zarzuca stołecznemu ratuszowi nieudolność.

– Dokucza mi pan, przychodząc na tę konferencję – zauważył dyr. Witek. – To pan mi dokucza, nie dotrzymując obietnic – odparował Hlebowicz.

Zachodni wiadukt miał zostać otwarty najpóźniej 29 października – obiecywały władze miasta. Jednocześnie powinna zostać poszerzona ul. Słomińskiego, która wraz z mostem Gdańskim miała na czas budowy drugiej linii metra przejąć od listopada ruch z Trasy W-Z.

Nowy harmonogram zakłada wyłączanie ruchu tramwajowego pod wiaduktem między 11 i 14 oraz między 26 i 28 listopada. Po tej ostatniej dacie ul. Słomińskiego ma być wreszcie poszerzona (to już po wyborach na prezydenta Warszawy). A wiaduktem warszawiacy mają pojechać pod koniec grudnia. Plan jest karkołomny, bo drogowców trwożą prognozy pogody, które przewidują opady śniegu już w październiku. Jeśli się sprawdzą, zachodni wiadukt poczeka do wiosny 2011 roku. Nieoficjalnie urzędnicy „pocieszają się”, że druga linia metra też się opóźnia.

Dlaczego „nie dało się”?

Urzędnicy recytowali w piątek litanię powodów, dla których nie zdążyli z wiaduktem. Jak wyliczył ratusz, w przypadku 32 z 36 podpór wystąpiły „kolizje z podziemną infrastrukturą”. Podczas prac firma wykonawcza Intercor miała odkopywać tajemnicze instalacje i fragmenty dawnej kanalizacji.

Projekt wiaduktu przygotowała firma BAKS, która odpowiada za dokumentację dla tunelu pod rondem Zesłańców Syberyjskich, w którym nie mieszczą się tiry.

– Żadna z tych instalacji nie była wcześniej uwzględniona w planach. Projektant nie miał szans o nich wiedzieć – usprawiedliwia rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych Małgorzata Gajewska.

Emocje na budowie sięgnęły zenitu, kiedy robotnicy odkopali szczątki ludzkie – prawdopodobnie z czasów Powstania Warszawskiego.

Urzędnicy opóźnienia tłumaczyli też uzgodnieniami z PKP i Polskimi Sieciami Energetycznymi. Były i zdarzenia nieprzewidziane – ratusz zmienił nieco harmonogram w związku z uroczystościami pogrzebowymi po katastrofie smoleńskiej.

Obok Dw. Gdańskiego opóźnia się też otwarcie budowanego przez PKP Polskie Linie Kolejowe tunelu łączącego Żoliborz ze stacjami kolei i metra. Ten miał być gotowy we wrześniu. I jest. Sęk w tym, że inwestor zapomniał o wytyczeniu drogi ewakuacyjnej, bez której straż pożarna nie dopuści obiektu do użytku. Kiedy to się stanie – nie wiadomo. Jak się dowiedzieliśmy, jest jeszcze jeden problem. Metro Warszawskie jest gotowe do podłączenia tunelu. Ale PKP wciąż nie zbudowały łącznika między tunelem a swoim budynkiem.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane