Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Dom Cora w gruzach, rozbiórka bezprawna

olap, blik 05-10-2010, ostatnia aktualizacja 06-10-2010 18:34

Inwestor nielegalnie rozbiera dawny dom handlowy Cora na Pradze. Konserwator nie może nic zrobić, bo budynek nie jest w rejestrze zabytków.

Dom handlowy Cora nie był wpisany do rejestru zabytków
autor: Robert Gardziński
źródło: Fotorzepa
Dom handlowy Cora nie był wpisany do rejestru zabytków

Huk powalanych przez koparkę ścian, pył i gruz spadające na ziemię. Dawny dom handlowy Cora przy ul. Terespolskiej 4, w którym w latach 70. i 80. XX wieku zakupy robiły stołeczne elegantki, znika z krajobrazu stolicy.

– To był bardzo solidny budynek. Mógł jeszcze długo postać – ocenia pan Zbigniew, który mieszka w okolicy.

Dawny dom handlowy rozbiera Przedsiębiorstwo Budowlane Konstanty Strus, właściciel terenu, na którym stoi budynek. Cztery lata temu firma zburzyła znajdujące się na części działki zakłady Cory. W ich miejscu już powstały nowoczesne bloki.

W 2007 roku przedsiębiorstwo wystąpiło do władz dzielnicy o pozwolenie na rozebranie domu handlowego. – Wydaliśmy zgodę, bo budynek nie był pod ochroną konserwatora ani w ewidencji zabytków – mówi Małgorzata Tytus, rzecznik Pragi-Południe.

Jednak termin ważności decyzji o rozbiórce wygasł w kwietniu 2009 roku. Trwające właśnie prace są więc niezgodne z prawem. – Powiadomiliśmy już o tym Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego – mówi Małgorzata Tytus.

Do PINB-u ta informacja jeszcze nie dotarła. – Gdy tylko dostaniemy pismo, wyślemy na miejsce naszych inspektorów – zapowiada Andrzej Kłosowski, szef PINB-u. I dodaje, że za nielegalną rozbiórkę inwestora może ukarać mandatem, wynoszącym... 500 zł.

Pracownicy przedsiębiorstwa Konstanty Strus nie chcieli wczoraj z nami rozmawiać. Mimo obietnic dyrektor ds. inwestycji nie skontaktował się z naszą redakcją.

Dom Cora dobrze zna Janusz Owsiany, prezes Związku Stowarzyszeń Praskich. – To jeden z bardziej charakterystycznych budynków na Grochowie. Szkoda, że został zniszczony. Deweloperzy im więcej chcą zarobić, tym bardziej są bezczelni w swoich działaniach.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane