Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Sól na lotnisku? To dobre dla drogowców

Konrad Majszyk 25-10-2010, ostatnia aktualizacja 26-10-2010 10:13

10 drogich pługów i urządzenie do odladzania pasa – na Lotnisku Chopina odbył się pokaz sprzętu zimowego. Porty Lotnicze wydały na jego zakup 28 mln zł.

*Sprzęt do odśnieżania na Lotnisku Chopina. Ekipy mają być gotowe do wyjazdu na płytę najpóźniej 10 minut po tym, jak zacznie padać śnieg
autor: Guz Rafał
źródło: Fotorzepa
*Sprzęt do odśnieżania na Lotnisku Chopina. Ekipy mają być gotowe do wyjazdu na płytę najpóźniej 10 minut po tym, jak zacznie padać śnieg

– Na ten najnowocześniejszy sprzęt w Polsce dostaliśmy 20 mln zł dofinansowania z UE. Zima nam już niestraszna – twierdzi dyrektor Państwowych Portów Lotniczych Michał Marzec.

Do odśnieżania pasów startowych służy sześć norweskich zestawów Overaasen na podwoziu Mercedesa, które składają się z pługa śnieżnego, szczotkowej oczyszczarki i potężnej dmuchawy. W przyszłym roku dojadą jeszcze cztery kolejne.

W każdym pojeździe pług liczy sobie aż 6,8 m szerokości (stare lotniskowe pługi mają po 5 m). Po użyciu składa się na trzy części, żeby zmieścić się w garażu. Pojazdy jadą po pasie z prędkością maksymalną 35 km/godz. w takiej konfiguracji, że za jednym razem są w stanie usunąć śnieg i lód z całej szerokości pasa.

– Wcześniej odśnieżaliśmy pas na dwa razy, pojazdy musiały zawracać – mówi kierownik działu utrzymania lotniska Marek Walczak.

Porty Lotnicze kupiły też zraszarkę firmy Damman, która po rozłożeniu ramion o rozpiętości 36 m przypomina odlatującego pterodaktyla. Pojazd przy pomocy dysz spryskuje nawierzchnię antylodowymi środkami chemicznymi – głównie mrówczanem octanowym. Zarządca lotniska zrezygnował z pięć razy tańszego mocznika ze względów ekologicznych.

A dlaczego nie stosuje się soli, jak robią to drogowcy? – Unikamy soli z obawy o stan dróg startowych i żeby uniknąć korozji samolotów – odpowiada Marek Walczak. 

Utrzymanie zimowe Lotniska Chopina pochłania ogromne sumy pieniędzy. Na same środki chemiczne lotnisko wydało w ubiegłym roku 9 mln zł. Zajmuje się tym ponad 150 osób, które są zatrudnione także latem m.in. do koszenia i prac remontowych.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane