Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Warszawiacy pożyczają najwięcej

Grażyna Błaszczak 04-09-2016, ostatnia aktualizacja 04-09-2016 08:10

Co piąta złotówka z banku, finansująca kupno mieszkania,trafiała ostatnio do stolicy. Banki pożyczały kupującym ok. 320 tys. zł.

Największą popularnością cieszą się w stolicy mieszkania oferowane przez deweloperów oraz kilkuletnie już wykończone lokale
autor: Adam Burakowski
źródło: Fotorzepa
Największą popularnością cieszą się w stolicy mieszkania oferowane przez deweloperów oraz kilkuletnie już wykończone lokale

- W 2015 r. aż 14,2 proc. wszystkich udzielonych kredytów hipotecznych finansowało warszawskie nieruchomości. Między innymi ze względu na wysokie ceny stołecznych lokali udział Warszawy w całej wartości kredytów był jeszcze większy i wyniósł 22,4 proc. Mówiąc obrazowo: co piąta złotówka finansująca kupno lokalu mieszkalnego w 2015 roku powędrowała do Warszawy - tłumaczy Andrzej Prajsnar, analityk portalu RynekPierwotny.pl.

Kredytowy udział Krakowa był w tym czasie ponad trzykrotnie mniejszy. - Trzeba podkreślić, że od stycznia do grudnia 2015 r. polska stolica zwiększyła swoje znaczenie na rynku hipotecznym. W 2014 r. kredytowy udział Warszawy wynosił 13,5 proc. liczby nowych kredytów na mieszkanie oraz 21,8 proc. wartości takich zobowiązań - podaje Andrzej Prajsnar.

Jest potencjał

Jak będzie w tym roku? Zdaniem analityków warszawski rynek ma jeszcze potencjał nowych zakupów, który został odblokowany w związku z niskim oprocentowaniem kredytów i zwiększoną popularnością rządowych dopłat w ramach "Mieszkania dla młodych".

- Trzeba również wziąć pod uwagę aktywność osób inwestujących w wynajem. Dla większości takich inwestorów Warszawa jest najbardziej atrakcyjną i perspektywiczną lokalizacją - uważa Andrzej Prajsnar.

Jego zdaniem potencjał demograficzny z pewnością pomaga stolicy w zdobywaniu dużego udziału na rynku kredytów hipotecznych. Ale wpływ tego czynnika całkowicie nie wyjaśnia zróżnicowania wyników dla metropolii.

- W 2015 r. na jednego mieszkańca Warszawy przypadało 2808 zł nowego kredytu finansującego lokal. Ten wynik był prawie pięć razy wyższy od ogólnokrajowej średniej - dodaje ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Np. w Krakowie przeciętny kredyt mieszkaniowy był o 22 proc. mniejszy od nowej „hipoteki" z Warszawy. Ta kredytowa luka jest większa od różnicy cen warszawskich i krakowskich mieszkań. Na zakupy wpływa bowiem także poziom lokalnych wynagrodzeń, które budują zdolność kredytową.

Z kolei w przypadku Łodzi, dodatkowe znaczenie ma zła sytuacja demograficzna i ujemne saldo migracji.

- Trudno wyrokować, czy warszawski rynek w 2016 r. utrzyma kredytową przewagę nad pozostałymi metropoliami. Wydaje się jednak, że w dłuższej perspektywie nadal będzie narastać różnica pomiędzy stolicą oraz pozostałymi miastami. Kluczowy jest fakt, że prognozy demograficzne dla Warszawy przedstawiają się najmniej pesymistycznie. Według projekcji GUS stołeczne miasto powinno być jedyną metropolią, która do 2040 r. utrzyma obecną liczbę mieszkańców - podsumowuje Andrzej Prajsnar.

Ile pożyczamy i na co

Michał Krajkowski, główny analityk firmy Notus Doradcy Kredytowi, przypomina - powołując się na dane Związku Banków Polskich - że w kraju najwięcej kredytów hipotecznych jest udzielanych w wysokości od 100 do 200 tys. zł.

- Oczywistym jest, że w przypadku Warszawy kredyty te są wyższe niż w innych lokalizacjach z uwagi na wyższe ceny nieruchomości. Z naszych obserwacji wynika, że w stolicy średnia kwota kredytu mieszkaniowego wynosi około 310-320 tys. zł i jest większa od średniej rynkowej o około 100 tys. zł - podaje Michał Krajkowski.

Z kolei we Wrocławiu średnia kwota nowego zobowiązania mieszkaniowego to około 260 tys. zł, w Poznaniu - 220 tys. zł, w Krakowie - 250 tys. zł, a w Gdańsku - 225 tys. złotych.

Agata Stradomska, menedżer w agencji RE/MAX Polska, opowiada, że największą popularnością cieszą się w stolicy te mieszkania, w których cena mieści się w przedziale 6,5 tys. - 9 tys. zł za mkw.

- Najczęściej całkowita cena lokum nabywanego w Warszawie nie przekracza 600 tys. zł, choć głównym zainteresowaniem konsumentów cieszą się tańsze mieszkania, których wartość rynkowa nie jest wyższa niż 400 tys. zł - dodaje Agata Stradomska.

Mówi, że klienci decydują się na ich zakup tańszego "M" pomimo tego, że często wymaga ono remontu lub wykończenia.

Czego najchętniej szuka inwestor w stolicy? Są to nowe mieszkania oferowane przez deweloperów oraz kilkuletnie lokale na rynku wtórnym, już wykończone.

- Ich przewagą są funkcjonalne rozwiązania architektoniczne, windy, garaże, wewnętrzne tereny zielone czy place zabaw dla dzieci. Single oraz młode małżeństwa zwracają dużą uwagę na dostęp do środków komunikacji miejskiej, ośrodków rozrywki, a także odległość od zaplecza handlowo-usługowego - wymienia Agata Stradomska.

Młodzi ludzie zazwyczaj szukają kawalerek, bądź dwupokojowych mieszkań, ale o niewielkim metrażu. Większe wymagania mieszkaniowe mają rodziny z dziećmi. Zainteresowaniem w tej grupie cieszą się lokale o powierzchni większej niż 50 mkw, często trzypokojowe. - Rodziny pytają o bloki w pobliżu terenów zielonych, parków i lasów, ale także infrastruktury edukacyjnej, czyli przedszkoli oraz szkół - wynika z obserwacji pośredników RE/MAX Polska.

- Około połowa transakcji związanych z zakupem mieszkania finansowanych jest z udziałem kredytu bankowego, przy czym im niższa cena mieszkania, tym większa liczba zakupów dokonywanych za środki własne. Wszystko zależy od indywidualnej analizy sytuacji materialnej - mówi Agata Stradomska. - Jednak klienci coraz częściej decydują się na zakup mieszkania za gotówkę. Dzięki temu mogą zaoszczędzić nie tylko pieniądze, ale także czas, a przez to łatwiej im wynegocjować lepszą cenę z właścicielem danej nieruchomości. Niedrogie mieszkania są chętnie kupowane przez inwestorów, którzy przeznaczają je na wynajem.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, g.błaszczak@rp.pl

Rzeczpospolita

Najczęściej czytane