Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

O dobre biuro coraz trudniej

Aneta Gawrońska 26-05-2018, ostatnia aktualizacja 26-05-2018 00:00

Popyt na powierzchnie do pracy nie słabnie.

Zebra Tower – biurowiec klasy A w Warszawie ma złoty certyfikat LEED.
źródło: materiały prasowe
Zebra Tower – biurowiec klasy A w Warszawie ma złoty certyfikat LEED.

W pierwszym kwartale wynajęto w całej Polsce 330 tys. mkw. biur, z czego w samej Warszawie – 203 tys. mkw. Reszta przypadła na miasta regionalne – podaje Axi Immo.

– Podpisane kontrakty to najlepszy dowód, że zainteresowanie biurami nie słabnie – podkreśla Martin Lipiński, dyrektor działu office w tej firmie. – Dostępność powierzchni z kwartału na kwartał spada ze względu na duży popyt i małą liczbę nowych biurowców oddawanych do użytku. Lukę podażową na rynku biurowym będziemy mieli do 2019 roku – dodaje.

Europejski potentat

Jacek Szczygielski, ekspert firmy doradczej Nuvalu Polska, zauważa, że praca na budowach trwa w najlepsze. Potencjalni najemcy widzą kolejne rosnące budynki. – Czy to oznacza, że firmy planujące przeprowadzkę w najbliższych latach są w komfortowej sytuacji? Niekoniecznie – podkreśla. – Większość dużych inwestycji, zwłaszcza w Warszawie, zostanie oddana do użytku w 2020 r. Poza tym nowe biurowce są w dużej części już wynajęte. Obserwując niesłabnącą koniunkturę, można z dużym prawdopodobieństwem prognozować, że w chwili oddania do użytkowania będą miały komplet najemców – dodaje.

Ekspert Nuvalu zwraca uwagę na zagraniczne inwestycje, które generują popyt na powierzchnie biurowe. – Relacja kosztów pracy do poziomu kwalifikacji pracowników sprawia, że jesteśmy znacznie bardziej konkurencyjni niż kraje Europy Zachodniej – wyjaśnia Jacek Szczygielski. – Polska jest europejskim potentatem w sektorze BPO/SSC/IT/R&D. Działa tu efekt kuli śniegowej. Duża reprezentacja międzynarodowych centrów usług dla biznesu w naszym kraju przyciąga kolejne inwestycje – opowiada.

Nowe biura są też potrzebne globalnym korporacjom, które intensywnie się rozbudowują. – Szybkie tempo ekspansji widać po działaniach takich firm jak AC Nielsen (pierwsze centrum operacyjne w Europie, zwiększenie zatrudnienia o 600 osób), Accenture (nowe Delivery Center w Katowicach, plus 500 osób), Citibank (nowa lokalizacja warszawskiego Citi Service Center w Generation Park) czy AstraZeneca (powiększenie warszawskiego biura o ponad 6 tys. mkw.) – mówi ekspert Nuvalu.

Nic dziwnego, że właściciele biurowców zacierają ręce. – Wskaźnik pustostanów zmniejsza się sukcesywnie od 2015 roku – podkreśla Jacek Szczygielski. – Duży popyt sprawia, że najemcy nie są już tak uprzywilejowani. Nie znaczy to jednak, że są w negocjacjach na straconej pozycji – zastrzega.

Budowane etapami

Z analiz Axi Immo wynika, że w Warszawie dostępność biur wynosi 10,5 proc. – Najtrudniej jest znaleźć średnie i duże moduły powyżej 2–3 tys. mkw. w centrum miasta. Większy wybór najemcy mają na Mokotowie i w niektórych obiektach na Woli i Ochocie – mówi Martin Lipiński. – Oferta biurowa kurczy się także w takich miastach jak Kraków, Wrocław i Trójmiasto. Średni współczynnik powierzchni niewynajętej w miastach regionalnych to 9 proc., z czego najniższy jest w Trójmieście (7,7 proc.), najwyższy w Lublinie (17 proc.). Tendencja spadkowa w miastach regionalnych utrzyma się przynajmniej kilka miesięcy – ocenia.

Według dyrektora Lipińskiego sytuacja zacznie się poprawiać pod koniec roku, kiedy przybędzie niemal 600 tys. mkw. nowej powierzchni, z czego najwięcej w Krakowie i Wrocławiu. Kolejne 600 tys. mkw. trafi na rynek w latach 2019–2020.

Na krakowski rynek zwracają uwagę analitycy Walter Herz. – Stolica Małopolski to najbardziej chłonny regionalny rynek biurowy w Polsce, a także niekwestionowany krajowy lider sektora usług dla biznesu – mówi Mateusz Strzelecki, ekspert tej firmy doradczej. – O intensywnym rozwoju tej branży w Krakowie w ostatnich latach świadczy choćby liczba otwieranych centrów IT/SSC/BPO. Działa ich w mieście 158. W ciągu ostatniego roku na terenie aglomeracji powstało niemal dwa razy więcej nowych ośrodków niż w Warszawie. Stąd ogromny popyt na krakowskie biura – mówi.

Z danych Walter Herz wynika, że w 2017 roku do najemców trafiło w Krakowie ponad 200 tys. mkw. powierzchni, o kilka procent więcej niż rok wcześniej.

Martin Lipiński komentuje, że ze względu na krótszą historię rynków regionalnych starszych obiektów jest poza Warszawą mniej.

– Deweloperzy częściej decydują się na realizację inwestycji w etapach, które nie przekraczają 10–15 tys. mkw. – Z drugiej strony w przypadku płytkich rynków, takich jak Szczecin (150 tys. mkw.), Lublin (170 tys.), czy nawet większych jak Katowice (470 tys. mkw.) i Poznań (455 tys. mkw.), relokacja dwóch–trzech dużych najemców może znacząco zmienić układ na rynku i podnieść poziom pustostanów – zwraca uwagę ekspert Axi Immo.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.gawronska@rp.pl

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane