Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ślubowanie i... do roboty

Izabela Kraj 01-12-2010, ostatnia aktualizacja 02-12-2010 11:08

25 debiutantów zasiadło pierwszy raz w ławach Rady Warszawy. Najmłodsza radna ma 21 lat. 68-letni Waldemar Marszałek jako senior rozpoczął obrady.

autor: Guz Rafał
źródło: Fotorzepa
Krystian Legierski
autor: Guz Rafał
źródło: Fotorzepa
Krystian Legierski

Pierwsza sesja Rady Warszawy to jedna z nielicznych, kiedy na sali jest 100-procentowa frekwencja. Nowi rajcy odebrali zaświadczenia z PKW i obiecali działanie wyłącznie dla dobra mieszkańców. Ci z SLD mówiąc krótko: „Ślubuję“, ci z PiS dodając: „Tak mi dopomóż Bóg“, a ci z PO – dowolnie.

Pierwszą sesję tradycyjnie poprowadził radny senior, 68-letni Waldemar Marszałek, uchodzący przez ostatnie trzy kadencje za niezwykle małomównego. – Było to chyba jego pierwsze publiczne wystąpienie od 12 lat. Zobaczymy, czy ostatnie – uśmiechali się radni.

Kobiety znów rządzą

Kolejna kadencja stołecznego samorządu należeć będzie przede wszystkim do kobiet. To one sprawują te najważniejsze funkcje. Przewodniczącą Rady Warszawy została znów Ewa Malinowska-Grupińska (PO). – Proszę kolegów o wsparcie. Deklaruję, że będę słuchać wszystkich, więc zapraszam do siebie z pomysłami i problemami – zapowiedziała.

Wiceprzewodniczących rekomendowały wszystkie kluby w radzie: PO – Ligię Krajewską, PiS – Olgę Johann, SLD – Sebastiana Wierzbickiego. Z tego grona najmniej głosów poparcia (48 w 60-osobowej radzie) otrzymała Krajewska. Malinowska-Grupińska i Wierzbicki po 58.

Obietnicę „służenia Warszawie i pracę na rzecz jej rozwoju“ złożyła też prezydent Warszawy.

– Kiedy kandydowałam cztery lata temu, zapowiadałam, że chciałabym rządzić przez dwie kadencje. Słowa dotrzymałam – stwierdziła Hanna Gronkiewicz-Waltz. – Nie wszystko oczywiście było dotąd doskonałe, ale warszawiacy w wyborach stwierdzili, że rozumieją, że nie myli się tylko ten, kto nic nie robi – mówiła po zaprzysiężeniu.

Powtórzyła zobowiązania z kampanii o Warszawie estetycznej i przyjaznej mieszkańcom, o dokończeniu II linii metra do 2014 roku, tramwaju na Tarchomin, zmianie wizerunku centrum miasta i brzegów Wisły. – Wszystkie moje obietnice wyborcze są aktualne, choć to będzie trudna kadencja. Ale nie sztuka zarządzać miastem w czasach dobrobytu. My nawet przy trudnościach budżetowych będziemy dalej zmieniać Warszawę na lepsze – przyznała prezydent.

I po deklaracjach, gratulacjach i życzeniach Rada Warszawy zabrała się za konkretną robotę. – W skrzynkach otrzymaliście państwo projekt budżetu na 2011 r. Miłej lektury – powiadomiła przewodnicząca.

Komisje zaczną funkcjonować dopiero po sesji 9 grudnia. A już na 16 grudnia zaplanowana jest sesja budżetowa.

Dylematy nowicjuszy

Największy dylemat, do jakich komisji się zapisać, mają nowi radni, nieobyci jeszcze z pracą samorządu. Jest ich 25.

– Na razie próbuję się zorientować, jak to działa, zastanawiam się, w jakich komisjach jako adwokat byłabym najbardziej przydatna. Spodobała mi się np. komisja planowania przestrzennego, ale koledzy mówią, że to straszna nuda – dzieli się refleksjami Małgorzata Sekuła-Szmajdzińska (SLD).

– Czuję stres i ciśnienie związane z tą funkcją – przyznała nam najmłodsza radna 21-letnia Aleksandra Gajewska (PO), studentka stosunków międzynarodowych w Collegium Civitas. – Ale jestem bardzo zadowolona, że tu się znalazłam. Chciałabym swoim przykładem pokazać młodym ludziom, że warto angażować się w politykę. A komisje? Najlepiej kultury oraz sportu i turystyki – zapowiada.

Największe zainteresowanie mediów budził Krystian Legierski (SLD – Zieloni). – Najczęściej pytano mnie, co chciałbym zrobić jako pierwszy zdeklarowany gej w radzie. A tutaj niewiele da się zrobić. Trzeba zmienić przepisy – mówi Legierski. Chciałby za to m.in. zmienić politykę czynszową. Zapowiada też, że będzie przeciwko jakimkolwiek podwyżkom.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane