Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nago czy w slipach, czyli radosna autoironia

Agnieszka Rataj 06-02-2011, ostatnia aktualizacja 07-02-2011 11:05

Agnieszka Glińska zrobiła z „Amazonii“ Michała Walczaka spektakl lekki i zabawny. Można oglądać go w Teatrze Na Woli.

źródło: materiały prasowe

Serial i kasa czy wsparcie od rodziców i wierność mistrzom ze szkoły teatralnej? Przed takimi dylematami stają bohaterowie komedii Walczaka, bezpośrednio odwołującej się do obserwacji warszawskiego środowiska artystycznego.

Zderzenie aktorów z rzeczywistością jest bolesne: w szkole nagrali się ambitnej literatury, w codziennym życiu oczekuje się od nich dostarczania niewygórowanej rozrywki. Ani Glińska jednak, ani Walczak nie serwują ponurego, egzystencjalnego dramatu o niespełnionych artystach.

„Amazonia” kpi ze wszystkiego po równo, wyśmiewa zarówno głupotę świata serialowego, jak i teatralnego. Gwiazda serialu „Amazonia” – Maciej Zakościelny – wczuwa się z ekspresją godną gwiazd bollywoodzkiego kina w graną przez siebie postać. Ale w głębi duszy marzy o własnym monodramie zagranym w wannie. Ma jednak dylemat: wystąpić nago czy w slipach?

Krzysztof Stelmaszyk zbiera oklaski po ekspresyjnym wybuchu reżysera odwalającego serialową chałturę dla utrzymania pięciorga dzieci i trzech rodzin. Ale niech no tylko dostanie dotację z PISFu, dopiero pokaże wszystkim swój ambitny film science fiction! Świetnie obsadzony Łukasz Lewandowski jako twórca niezrozumiany, acz z założenia wybitny, parodiuje wszystkich reżyserów guru współczesnego teatru. Nie bardzo wiadomo, o co mu chodzi, ale to właśnie dlatego jego kolejny projekt jest bardzo głęboki i artystyczny.

Środowisko kpi w tym przedstawieniu z siebie, z dużą dozą sympatii. Bawić powinno to też widzów, którzy nie tkwią w tym zwariowanym światku.

Kolejne spektakle: 14 – 16.02

Życie Warszawy

Najczęściej czytane