Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

W maju sondaż o pomniku

Izabela Kraj 15-02-2011, ostatnia aktualizacja 15-02-2011 15:23

Prezydent Warszawy zapyta mieszkańców, czy w centrum stolicy powinien stanąć pomnik poświęcony katastrofie pod Smoleńskiem. Głos będzie miało 1100 osób biorących udział w badaniu. Radni SLD chcą referendum w tej sprawie. PiS: – Sondaże na ten temat to hańba!

Pomnik na wojskowych Powązkach upamiętniający 96 ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu ma formę bloku białego granitu przełamanego na dwie zapadające się w ziemię części
autor: Darek Golik
źródło: Fotorzepa
Pomnik na wojskowych Powązkach upamiętniający 96 ofiar katastrofy prezydenckiego samolotu ma formę bloku białego granitu przełamanego na dwie zapadające się w ziemię części
Wiele osób chciałoby, by pomnik stanął pod Pałacem Prezydenckim. Tam, gdzie wcześniej był krzyż radek pasterski
autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Wiele osób chciałoby, by pomnik stanął pod Pałacem Prezydenckim. Tam, gdzie wcześniej był krzyż radek pasterski

Hanna Gronkiewicz-Waltz nie chce sama podejmować decyzji, czy w Warszawie powinien stanąć pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej. Zapyta o to warszawiaków.

– W maju zostanie zlecony sondaż w tej sprawie. Wtedy mieszkańcy będą mogli się wypowiedzieć, czy oprócz pomnika, który został odsłonięty na Powązkach Wojskowych, chcą innej formy upamiętnienia tragedii z 10 kwietnia 2010 r., tym razem w centrum stolicy – zapowiedziała wczoraj prezydent.

Wyniki poznamy w czerwcu. I na nowo rozgorzała dyskusja: czy o pomniku dotyczącym narodowej tragedii powinno decydować wąskie grono losowo wybranych osób; dlaczego badanie ma być przeprowadzone akurat w maju; dlaczego tylko w Warszawie; jakie pytania zostaną zadane?

Dlaczego maj

– Takie sondaże zlecamy w ramach tzw. Barometru Warszawskiego dwa razy do roku, właśnie w maju i jesienią. Wcześniej były prowadzone czterokrotnie, ale ograniczyliśmy je ze względu na oszczędności – wyjaśnia rzecznik ratusza Tomasz Andryszczyk. – Badanie jest przeprowadzane każdorazowo na takiej samej reprezentatywnej próbie 1100 osób, metodą wywiadów domowych. Ankietowani odpowiadają w nich na cykliczne pytania dotyczące bezpieczeństwa czy oceny działań władz miasta. Przy okazji zadajemy w nich pytania o ważną w danym momencie dla miasta kwestię. Tym razem będą dotyczyć pomnika.

Na razie nie wiadomo, jaka pracownia badania opinii publicznej będzie odpowiadać za sondaż. Ratusz wybierze ją dopiero w marcu. Wcześniej badania robiło CBOS.

Jeśli nie Krakowskie, to...

Nie są też jeszcze sprecyzowane pytania, jakie zostaną zadane warszawiakom.

– Wiadomo, że zawsze można zadać pytania tak, by uzyskać pożądaną odpowiedź. Obawiam się, że ten sondaż jest tylko po to, by usprawiedliwić niechęć władz do upamiętnienia ofiar Smoleńska – sugeruje szef klubu PiS w Radzie Warszawy Maciej Wąsik.

– Pytania opracują socjologowie pod nadzorem ekspertów odpowiadających za badanie. Nie będą one, wbrew obawom niektórych, tendencyjne czy sugerujące – mówi Łukasz Pawłowski z Centrum Komunikacji Społecznej. – Na pewno powinniśmy uzyskać odpowiedź na pytanie, czy budować ten pomnik, a jeśli tak, to gdzie?

Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała jednak, że pomnik na pewno nie będzie mógł stanąć na Krakowskim Przedmieściu, ponieważ nie ma na to zgody konserwatora zabytków. A to właśnie plac przed Pałacem Prezydenckim – zdaniem polityków PiS oraz części rodzin ofiar – byłby najlepszym miejscem upamiętnienia katastrofy.

– Mówienie, że Trakt Królewski nie jest miejscem dla nowych pomników, to czysta demagogia. Na Trakcie stoi również palma i ktoś się na nią zgodził. Pomniki Mickiewicza, kardynała Stefana Wyszyńskiego czy Charles’a de Gaulle’a też są na Trakcie. Czy to zatem nie jest najbardziej godne miejsce dla upamiętnienia 96 osób, które zginęły w największej katastrofie od czasów II wojny światowej? – pyta radny Wąsik.

Zwraca uwagę, że wszystko zależy od dobrej woli urzędników. Są przecież pomysły, które nie ingerowałyby jakoś bardzo w zabytkową przestrzeń. Np. projekt, który zakłada umieszczenie w chodniku 96 lamp – strzelające w górę słupy świateł symbolizowałyby każdą z osób tragicznej prezydenckiej delegacji lecącej do Smoleńska.

Poseł Karol Karski (PiS), były radny Warszawy, sugeruje z kolei, że pomnik mógłby stanąć na Krakowskim, ale przy kościele seminaryjnym.

– Jeśli warszawiacy zdecydują, że pomnik powinien powstać, dostosuję się do ich woli. Najtrudniejsze będzie rzeczywiście uzgodnienie miejsca. Ale o wyglądzie zadecyduje międzynarodowy konkurs – zapowiada prezydent Warszawy. Zapewnia też, że nic nie odbędzie się bez konsultacji z rodzinami ofiar.

Brat zmarłego w katastrofie Stefana Melaka, prezesa Komitetu Katyńskiego, krytykuje jednak inicjatywę władz miasta. – Sondaż w tak poważnej sprawie będzie hańbą dla stolicy i samej prezydent Warszawy – uważa Andrzej Melak, członek ogólnopolskiego Stowarzyszenia Upamiętniającego Ofiary Katastrofy Smoleńskiej. – Dlaczego tak wąskie grono ma o tym decydować? Dlaczego nie zapytać tylko Śródmieścia albo całej Polski? Tych osób z innych miast, które zaraz po 10 kwietnia jechały do Warszawy, stały nocami przed pałacem, by złożyć hołd zmarłemu prezydentowi RP i wszystkim ofiarom.

Jego zdaniem, Warszawa powinna bez żadnych konsultacji postawić pomnik, wzorem Gdańska czy Białegostoku. W kwietniu taki monument zostanie też odsłonięty w Chicago.

A może referendum?

Warszawscy radni lewicy z zadowoleniem przyjmują pomysł. Ale idą dalej: – Naszym zdaniem, należałoby pytanie o pomnik katastrofy pod Smoleńskiem zadać szerszemu gronu warszawiaków. W referendum. Dobrym terminem byłyby najbliższe wybory parlamentarne – sugeruje wiceprzewodniczący Rady Warszawy Sebastian Wierzbicki (SLD).

Radni PiS się zgadzają w tej kwestii. A prezydent? – Nie braliśmy referendum pod uwagę – mówi rzecznik ratusza.

Z sondażu wykonanego w sierpniu dla „Rzeczpospolitej” przez GfK Polonia wynikało, że 25 proc. badanych chciałoby, by to prezydent RP zdecydował o pomniku, 23 proc. – by głos miały rodziny ofiar, a 19 proc. – by decydowali warszawiacy.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane