Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Nowe buspasy już latem

Konrad Majszyk 02-03-2011, ostatnia aktualizacja 03-03-2011 18:36

Kolejne pasy dla autobusów: Górczewska, Radzymińska i most Śląsko-Dąbrowski. Ratusz wycofał się za to z Puławskiej.

A jak to robią w innych krajach? W ciągu najbliższych tygodni na 25-kilometrowej trasie między Cambridge a Huntingdon ruszą sterowane autobusy (w tzw. systemie krawężnikowym). Holenderski wykonawca zbudował tam wydzieloną trasę z 5 730 betonowych, 15-tonowych belek. Trasa jest oddzielona 18-centymetrowymi krawężnikami, między którymi autobusy będą prowadzone – jak w rynnach – przy pomocy dwóch dodatkowych kółek z boku pojazdu. Koszt trasy z taborem to 116 mln funtów. ∑ W holenderskim Eindhoven jeżdżą autobusy Phileas o długości do 26 metrów. Dla porównania: tramwaj Swing ma 30 metrów długości. Pojazdy Phileas są sterowane przy pomocy zatopionych w wydzielonych jezdniach czujników magnetycznych, dzięki czemu prowadzący może nie dotykać kierownicy. Koszt to 115 mln euro, z czego większość pochłonęła 14,5 km trasy. Phileas „włącza” sobie zielone światło na każdym skrzyżowaniu.
źródło: Politechnika Warszawska
A jak to robią w innych krajach? W ciągu najbliższych tygodni na 25-kilometrowej trasie między Cambridge a Huntingdon ruszą sterowane autobusy (w tzw. systemie krawężnikowym). Holenderski wykonawca zbudował tam wydzieloną trasę z 5 730 betonowych, 15-tonowych belek. Trasa jest oddzielona 18-centymetrowymi krawężnikami, między którymi autobusy będą prowadzone – jak w rynnach – przy pomocy dwóch dodatkowych kółek z boku pojazdu. Koszt trasy z taborem to 116 mln funtów. ∑ W holenderskim Eindhoven jeżdżą autobusy Phileas o długości do 26 metrów. Dla porównania: tramwaj Swing ma 30 metrów długości. Pojazdy Phileas są sterowane przy pomocy zatopionych w wydzielonych jezdniach czujników magnetycznych, dzięki czemu prowadzący może nie dotykać kierownicy. Koszt to 115 mln euro, z czego większość pochłonęła 14,5 km trasy. Phileas „włącza” sobie zielone światło na każdym skrzyżowaniu.

Buspas na Górczewskiej poprowadzi od ul. Powstańców Śląskich do Młynarskiej. Zostanie wytyczony prawdopodobnie tylko w stronę centrum – mówi miejski inżynier ruchu Janusz Galas. – Ten buspas przyda się w związku z budową drugiej linii metra i otwarciem trasy S8.

Lato nowych buspasów

Zarząd Transportu Miejskiego ogłosił właśnie przetarg na projekt tego buspasa – jednego z najdłuższych w Warszawie. Ratusz zapowiada, że ruszy latem. Zabierze jeden pas ruchu kierowcom dojeżdżającym Górczewską do centrum.

ZTM planuje też latem wydłużenie buspasa na Radzymińskiej. Przybędzie odcinek od ul. Krynoliny (za Łodygową) do Fantazyjnej – tylko w stronę Pragi. Tym samym autobus dostanie priorytet od Łodygowej do Dworca Wileńskiego.

Także ten buspas to element przygotowań do budowy drugiej linii metra. Z jej powodu jesienią drogowcy planują zamknąć dla samochodów Trasę W-Z między pomnikiem „czterech śpiących” a pl. Bankowym. Ten odcinek stanie się wtedy wielkim trambuspasem (dziś dla komunikacji miejskiej jest tylko jeden pas, a na drugi mają wjazd samochody).

Ratusz chyłkiem wycofuje się za to z pomysłu wyznaczenia buspasa na Puławskiej. Dyrektor ZTM Leszek Ruta obiecywał, że buspas miedzy ul. Poleczki (w dalej idącej wersji od stacji metra Wilanowska) do ul. Energetycznej w Piasecznie ruszy w 2011 roku. Miał powstać kosztem m.in. pasa technicznego po nieistniejącej już linii trolejbusowej – bez zabierania miejsca samochodom.

– Zlecona analiza wykazała, że ta część jezdni nie spełnia parametrów technicznych. Trzeba zbudować część drogi od nowa – mówi rzecznik ZTM Igor Krajnow. – Na buspas na Puławskiej szanse są w tym roku niewielkie. Nie mamy nawet pieniędzy na projekt.

Naukowcy: to duży błąd

– Kolejne wydzielone pasy dla autobusów powinny powstać na trasach dojazdowych z Piaseczna i Łomianek: na Puławskiej i Modlińskiej – uważa Andrzej Brzeziński z Politechniki Warszawskiej.

Naukowiec proponuje też wydzielony pas autobusowy dla Zielonej Białołęki – wzdłuż Głębockiej i św. Wincentego, które mają być poszerzane. Zamiast tego ratusz mami na razie mieszkańców obietnicami linii tramwajowej, która miałaby powstać za... minimum 15 lat.

Tymczasem według Pawła Włodarka z firmy TransEko, inwestycje w wydzielone pasy dla autobusów – tzw. BRT – są najefektywniejsze. Dlaczego? Dają priorytet komunikacji miejskiej, ale są wielokrotnie tańsze od budowy linii tramwajowej czy metra.

Inżynierowie wskazują jednak, że cywilizowany świat poszedł w ciągu ostatnich lat do przodu. Rozwiązania autobusowe jak na Trasie Łazienkowskiej odchodzą do lamusa. Według Jana Friedberga z Politechniki Warszawskiej, nie wystarczy już „maznąć kreskę na jezdni”. – Żeby zapewnić szybki przejazd, autobus powinien poruszać się po wydzielonym pasie odseparowanym od reszty jezdni. Musi też mieć bezwzględny priorytet na skrzyżowaniach – mówi dr Brzeziński.

Ratusz: trasa to sukces

Władze Warszawy przedstawiają wytyczenie w 2009 roku buspasa na siedmiokilometrowym odcinku Trasy Łazienkowskiej metodą „maźnięcia“ jako sukces. Powołują się przy tym na analizę firmy Aecom. Wynika z niej, że po wytyczeniu buspasa liczba pasażerów jadących Trasą Łazienkowską w stronę Ochoty wzrosła o 24 proc. Średnia prędkość autobusów na Trasie w obu kierunkach zwiększyła się z 18 do 24 km/godz. Spadła średnia prędkość samochodów – w stronę Ochoty z 59 do 48 km/godz.

Analiza rekomenduje wydłużenie pasa autobusowego na Trasie Łazienkowskiej – wzdłuż Ostrobramskiej od Kinowej do węzła Marsa. Szansę na ten buspas są jeszcze mniejsze niż na ten na Puławskiej. Tutaj jezdnie mają tylko po dwa pasy. Żeby nie dławić ruchu, buspas musiałby powstać kosztem pasa zieleni między jezdniami. Jak twierdzi ratusz, na taką przebudowę w budżecie nie ma pieniędzy.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane