Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Badają śmierć zadłużonej lokatorki

blik 17-04-2011, ostatnia aktualizacja 18-04-2011 15:02

Czy zadłużona kobieta z prywatnej kamienicy popełniła samobójstwo, czy została zamordowana? Badają to śledczy.

Protest lokatorów z portretem Jolanty Brzeskiej
autor: Magda Starowieyska
źródło: Fotorzepa
Protest lokatorów z portretem Jolanty Brzeskiej

64-letnia Jolanta Brzeska nie żyje od 1 marca. Jej tlące się zwłoki znaleziono w Lesie Kabackim. Ciało było w takim stanie, że nie można było rozpoznać ofiary. W ub. tygodniu po badaniach DNA potwierdzono, że ofiarą jest działaczka stowarzyszeń lokatorskich,  mieszkanka prywatnej kamienicy przy ul. Nabielaka.

Spalone ciało działaczki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów znaleziono 1 marca na leśnej polanie.

Mokotowska prokuratura bada sprawę śmierci kobiety. Pod uwagę bierze zarówno samobójstwo, jak i zabójstwo. Wiadomo, że przyczyną śmierci było spalenie. Brzeska była oblana olejem napędowym, który podpalono. W samobójstwo nie wierzą ani rodzina,  ani znajomi kobiety.

Jolanta Brzeska mieszkała w mokotowskiej kamienicy kilkadziesiąt lat. Pięć lat temu budynek przejęli prywatni właściciele. – Większość lokali była wtedy wykupiona – mówi Jacek Dzierżanowski, rzecznik Mokotowa.

Po zmianie właściciela lokatorom komunalnym podniesiono czynsz. – Gdy kamienica należała do dzielnicy, mama płaciła 183 zł, potem jej czynsz wzrósł aż do 2,9 tys. zł – mówi Magdalena Brzeska, córka  Jolanty. Lokatorka nie była w stanie płacić wysokiego czynszu. Teraz jej zadłużenie sięga ok. 90 tys. zł.

Właściciele kamienicy zdecydowali się skierować do sądu sprawę o zapłatę i eksmisję rodziny. Podobny los spotkał też innych lokatorów komunalnych. Trzem rodzinom orzeczono eksmisję z kamienicy, a dzielnica dała im przydziały na inne lokale komunalne. Wobec rodziny Jolanty Brzeskiej sąd też orzekł wyrok eksmisyjny. – Dzielnica przyznała im lokal socjalny, mimo że samej Jolancie  Brzeskiej sad nie dał takich uprawnień – mówi Jacek Dzierżanowski.

Mokotowska prokuratura szuka świadków wydarzeń z 1 marca w Lesie Kabackim. Mogą oni dzwonić na II Komendą Rejonową Policji (ul. Malczewskiego 3/5/7, tel. 22 601 10  55) lub do prokuratury przy ul. Wiktorskiej 91, tel. 22 217 13 40.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane