Kierowcom nie odpuszczą
Komornicy w imieniu miasta upominają się o pieniądze od 16 tysięcy kierowców, którzy zignorowali uliczne parkometry w latach 2003 – 2011. A jeśli któryś z dłużników chce zapłacić? Drogowcy wskazują mu kasę czynną… od 9.30 do 15.
Dostaję wezwania do wniesienia mandatów za parkowanie bez kwitka z parkometru. Łącznie to 550 zł, jedna sprawa jest nawet sprzed sześciu lat – skarży się Joanna z Ursynowa. – Takie przypadki powinny się już przedawnić. Tymczasem urzędnicy straszą mnie w kolejnych ostrych pismach postępowaniem egzekucyjnym – denerwuje się.
W podobnej sytuacji może być już 16 tys. właścicieli pojazdów, a miasto akcję dopiero rozkręca.
Duża kasa do wzięcia
Miasto boryka się z dziurą budżetową, więc machina egzekucji tzw. opłat dodatkowych pracuje pełną parą.
Z puli niewyegzekwowanych opłat parkingowych miasto ma do wzięcia jeszcze grubo ponad 35 mln zł (patrz ramka). Trwa urzędnicza ofensywa przeciw kierowcom, którzy parkowali na dziko i zarobili mandat w okresie od 2003 roku do dzisiaj.
– Kara za zignorowanie parkometru wynosi 50 zł. Rekordziści mają „na koncie" wezwania do zapłaty kilku tysięcy złotych – mówi rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich Urszula Nelken. – Kara za brak kwitka z parkometru nie przedawnia się po pięciu latach – podkreśla.
Jak to możliwe? Prawnicy ratusza zastosowali interpretację, według której sprawa przedawnia się dopiero po dziesięciu latach, co wywodzą z Kodeksu cywilnego. Jako datę graniczną egzekucji ZDM przyjął 10 grudnia 2003 roku, kiedy w strefach płatnego parkowania w całej Polsce weszły w życie zmiany prawne wymagane przez Trybunał Konstytucyjny.
CEPiK u miejskich służb
Dzisiaj służby miejskie mają prosty dostęp do policyjnej Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, co ułatwia ustalenie właściciela pojazdu. Przy pomocy kilku kliknięć myszką urzędnicy namierzają właściciela pojazdu i zapoznają się z jego historią parkingowych wykroczeń – dlatego wysyłają seryjne wezwania, domagając się zapłaty np. 4 tys. zł.
Postępowanie składa się z trzech etapów.
305 tys.Tyle wezwań do zapłaty wysłał ZDM do kierowców, którzy zostali przyłapani na parkowaniu na dziko
Po pierwsze, ZDM wystawia tzw. wezwanie do zapłaty – dotychczas 305 tys. na łączną kwotę ok. 55,8 mln zł.
Po drugie, wysyła do kierowcy upomnienie, które jest pierwszym etapem postępowania egzekucyjnego (to dla tych, którzy zignorowali etap pierwszy). Takich dokumentów drogowcy rozsyłają obecnie co miesiąc ok. 12 tys.
Jeśli upomnienie nie da rezultatu, przychodzi czas na trzeci etap, czyli tzw. tytuł wykonawczy. Do dzisiaj ZDM wystawił 16 tys. tytułów wykonawczych wartych ok. 5 mln zł. Kilka tysięcy z nich trafiło już do organu egzekucyjnego, czyli komornika. Ten może ściągać zaległe pieniądze, np. z naszej wypłaty. Jak ustaliliśmy, akcja jest szczególnie intensywna w przypadku „rekordzistów".
Godziny dla urzędników
Kierowcy skarżą się, że drogowcy ostro domagają się pieniędzy, ale robią niewiele, żeby ułatwić ich wpłatę.
Jedyna ka sa znajduje się w siedzibie ZDM przy ul. Chmielnej 120, na tyłach dawnej Ikei. Jest czynna tylko w dni powszednie i to od godz. 9.30 do 15 (z przerwą między 12 a 12.30).
– Chcą, żeby zapłacić? Niech zmienią te nieżyciowe godziny. Nikt nie będzie zrywał się z pracy i jechał do ZDM, żeby zdążyć przed 15 – denerwują się czytelnicy.
– Nie mamy zamiaru tego zmieniać – odpowiada Urszula Nelken z ZDM. – Dzisiaj już rzadko kto przynosi pieniądze w portfelu do kasy. Płacić można przelewem na poczcie albo przez Internet. Numer konta znajduje się na każdym wezwaniu.
Czekamy na opinie na ten temat również na czytelnik@zw.com.pl
Gra o 35 mln zł
Kara za parkowanie w płatnej strefie bez ważnego kwitka wynosi 50 zł. Łączna wartość wystawionych tzw. opłat dodatkowych (po odjęciu opłat anulowanych w wyniku uwzględnionych reklamacji) to ponad 62 mln zł. Kierowcy parkujący na dziko zapłacili z tego na razie mandaty za ponad 27 mln zł. Do wzięcia jest jeszcze 35 mln zł. Za taką kwotę można kupić np. 35 nowych klimatyzowanych autobusów.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.