Minister Sikorski: powstanie warszawskie to katastrofa
Szef MSZ Radosław Sikorski na portalu społecznościowym Twitter stwierdził, że Powstanie Warszawskie było "narodową katastrofą".
Odwołał się do strony internetowej przeciwników kultu tego narodowego zrywu, którzy dowódców powstania nazywają "sprawcami katastrofy".
– To skandaliczna wypowiedź przedstawiciela rządu! I to w dniu obchodów – zdenerwowali się warszawscy samorządowcy PiS. I wystosowali do mediów oświadczenie: "Z najwyższym oburzeniem przyjmujemy słowa wiceprzewodniczącego Platformy Obywatelskiej godzące w pamięć o Powstaniu Warszawskim. Nazywanie powstania katastrofą uważamy za niedopuszczalne. Podważanie sensu heroicznego zrywu powstańców, atak na ich dowódców przywołuje w pamięci praktyki władz komunistycznych, które nie powinny mieć miejsca w Wolnej i Niepodległej Rzeczypospolitej" – napisali stołeczni radni PiS – Maciej Wąsik, Olga Johann, Adam Kwiatkowski, Tomasz Zdzikot i Jarosław Krajewski.
– Chcielibyśmy wiedzieć też co prezydent Warszawy i partyjna koleżanka Radosława Sikorskiego sądzi na temat takich wypowiedzi. Czy słowa ministra Sikorskiego wpisują się w niedawny apel pani prezydent i powstańców, by zachować spokój i godność podczas obchodów? – denerwuje się Maciej Wąsik.
Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz odcina się od słów Radosława Sikorskiego.
– Ja zostałam wychowana w kulcie Powstania Warszawskiego i nic tego nie zmieni. Ale komentarze i pytania co do historycznego sensu zrywu zawsze były i będą. Nie da się ich powstrzymać. Może minister Sikorski pozwala sobie na takie sformułowania, bo nie jest z Warszawy – ocenia prezydent Warszawy. – Ale z drugiej strony, jeśli miał pomysły by burzyć Pałac Kultury to może mieć też oryginalny pogląd na powstanie. Choć niewątpliwie po takiej wypowiedzi powstańcom warszawskim może być bardzo przykro.
– No przykro. Bardzo przykro – przyznaje nam prezes Związku Powstańców Warszawskich gen. Zbigniew Ścibor-Rylski, gdy mówimy mu o kontrowersyjnym komentarzu. – Takie słowa nie powinny paść z ust ministra. Powstanie musiało wybuchnąć, nie było od niego odwrotu. A historia pokazała, że nasz trud był słuszny i ofiary poniesione przez żołnierzy i ludność cywilną nie poszły na marne. Doczekaliśmy się po latach wolnej Polski i demokracji. Ale cóż, demokracja, o którą walczyliśmy, to także wolność mówienia tego, co się chce, nawet jeśli ten komentarz nie zawsze jest mądry.
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski dziwi się, że Radosław Sikorski tak negatywnie ocenia dziś powstanie. – Zaskoczyła mnie ta wypowiedź w ustach kogoś, kto, jeszcze jako Minister Obrony Narodowej pomagał Muzeum Powstania w budowaniu naszego największego eksponatu (kopia Liberatora-red.) i angażował się w wydobywanie z Departamentu Obrony w USA dokumentacji technicznej samolotu, uważanej za tajną. Wówczas tak ostrych komentarzy nie było – przypomina Ołdakowski. – Rozmawiać o sensie powstania i różnych jego aspektach oczywiście można. Cały rok. Ale w przeddzień Narodowego Dnia Pamięci takie komentarze są po prostu nietaktowne w stosunku do powstańców.
Wkrótce powstańcy spotykają się z prezydentem Bronisławem Komorowskim i prezydent Warszawy w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.