Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Światła: czarna dziura

Konrad Majszyk 27-01-2012, ostatnia aktualizacja 27-01-2012 22:38

Mimo że 80 proc. sygnalizatorów ma dostosowywać się do ruchu, przybywa absurdów i rosną korki

Grochowska. Pierwszy sekundnik w Warszawie do likwidacji
autor: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Grochowska. Pierwszy sekundnik w Warszawie do likwidacji

Za konserwację sygnalizatorów ratusz płaci 4 mln zł rocznie. Warszawa została podzielona między cztery firmy, które nie nadążają wyjeżdżać do awarii.  Jesteśmy zasypywani sygnałami od czytelników w sprawie   absurdów w działaniu świateł.

Dyskoteka i dziura

Adam Włościański przesłał nam MMS ze zdjęciem przejścia przez ul. Świętokrzyską przy Sezamie z sygnalizatorem, na którym palą się... czerwone i zielone jednocześnie.

W slangu drogowców to „dyskoteka" – wszystkie światła palące się naraz. „Pomarańcze" to pulsacyjne pomarańczowe światło. A „czarna dziura" jest wtedy, kiedy na skrzyżowaniu nic nie działa. A takie sytuacje zdarzają się kilka razy dziennie.

– Paranoja. Na przejściu przez Okopową przy Dzielnej  dla pieszych pali się czerwone, nawet jeśli na Żytniej auta też stoją na czerwonym – skarży się Robert Pełczyński.

Kierowcy jadący al. Witosa utykają na Idzikowskiego, a chwilę później na Sobieskiego. Narzekają też na czerwoną falę na Grochowskiej czy Górczewskiej. Przy Wola Parku zielone dla pieszych zapala się nawet w nocy, kiedy sklep jest zamknięty. – Zielona fala funkcjonuje rano od wjazdu do centrum, a po 14 w drugą stronę. Działa przy 50 km/godz. i jeśli trasa jest przejezdna – twierdzi Adam Sobieraj z Zarządu Dróg Miejskich

„Absurd na skrzyżowaniu Senatorskiej z ul. Nowy Przejazd. Żeby zielone się zapaliło, trzeba nacisnąć żółty przycisk. Inaczej dla pieszych pali się czerwone, nawet jeśli auta na poprzecznej też stoją" – skarży się czytelnik w e-mailu.

– Przecież jest napisane: „Chcesz przejść, naciśnij przycisk". Jeśli tego nie zrobimy, system myśli, że pieszego nie ma, i nie zapali mu światła – mówi Adam Sobieraj.

Za zatwierdzanie projektów organizacji ruchu, w tym ustawienia świateł, odpowiada Biuro Inżyniera Ruchu.

– Skrzyżowania z sygnalizacją sprawdzamy podczas wdrażania nowych programów. Potem wspólnie z ZDM prowadzimy kontrole już działających sygnalizacji. Jeśli są niedostosowane do warunków ruchu, wprowadzamy zmiany – twierdzi Janusz Galas.

Światła się nie widzą

W grudniu w ramach eksperymentu na Grochowskiej przy pl. Szembeka drogowcy zainstalowali pierwsze w Warszawie sekundniki, które odliczają czas do zielonego światła dla tramwajów. To pozwala motorniczemu szybciej ruszyć po zmianie światła. Jak ustaliliśmy, urządzenia zostaną jednak... zdemontowane pod koniec lutego. – Przepisy nie przewidują stosowania takich wyświetlaczy – twierdzi inż. Galas.

Tymczasem takie same sekundniki działają we Wrocławiu i w Opolu. Wcześniej stołeczny inżynier ruchu zasłynął m.in. likwidacją zielonych strzałek, mimo apeli ówczesnego Ministerstwa Infrastruktury o ich zachowanie i wbrew postawie innych miast.

ZDM wylicza, że 80 proc. skrzyżowań w Warszawie jest wyposażone we wtopione w asfalt pętle indukcyjne albo urządzenie wideo- i magnetodetekcji. Te systemy są w stanie mierzyć natężenie ruchu na poszczególnych wlotach i dostosować do nich światła.

Dlaczego efekt jest mizerny? Bo większość skrzyżowań z systemami detekcji nie widzi siebie nawzajem. W efekcie korki rosną, a drogowcy rezygnują z nowinek technicznych i zostawiają kierowców z nieelastycznym trybem zmiany świateł.

System sterowania z czujnikami ruchu i kamerami obejmuje tylko Al. Jerozolimskie, Wisłostradę i część Powiśla. To zaledwie 37 skrzyżowań, do których dzięki technologii GSM drogowcy „podpięli" w ub. roku 50 skrzyżowań. Większość miasta jest poza systemem.

Awarie sygnalizacji należy zgłaszać do całodobowego pogotowia drogowego ZDM

– 22 19 633 albo e-mailowo: zdm@zdm.waw.pl. Propozycje zmian w ustawieniu świateł trafiają do Biura Drogownictwa i Komunikacji – tel. 22 443 06 25, sekretariat.ir@um.warszawa.pl.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane