Na Euro autostradą A2 bez warstwy asfaltowej

Odchudzona nawierzchnia albo objazd. To wariant dla A2 na Euro 2012

źródło: Życie Warszawy

91 km autostrady A2 ze Strykowa pod Łodzią do Konotopy pod Warszawą to priorytet na Euro 2012. Po jej otwarciu 480 km ze Świecka na granicy z Niemcami do Warszawy pokonamy w pięć godzin. Łączny koszt to ponad 3,6 mld zł. Budowę skomplikował konflikt z chińskim wykonawcą Covec, w wyniku którego w ubiegłym roku zmienili się wykonawcy dwóch odcinków.

+zobacz więcej

Na cztery miesiące przed Euro 2012 zaangażowanie prac na 20-kilometrowym odcinku C autostrady A2 koło Żyrardowa to zaledwie 43 proc. Dla porównania: odcinek E w rejonie Warszawy ma 91 proc. zaangażowania. W Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad powstaje wariant awaryjny.

Prawie autostrada

– Podczas Euro 2012 dopuszczamy skierowanie ruchu autostradą A2 bez ostatniej warstwy asfaltowej – mówi rzeczniczka GDDKiA  Urszula Nelken. – Wzdłuż obu jezdni wymagamy za to barier ochronnych oraz pełnego oznakowania poziomego i pionowego – zastrzega.

Przy drogach nie będzie więc ekranów akustycznych. Dopiero po Euro 2012 skończą się prace wykończeniowe na drogach serwisowych. Wzdłuż trasy zabraknie stacji benzyno- wych i miejsc obsługi podróżnych, czyli parkingów, toalet, małej gastronomii, moteli itd.

Na dodatek po Euro 2012 odcinki nowej autostrady trzeba będzie zamykać, żeby dokończyć prace i ułożyć ostatnią ścieralną warstwę nawierzchni (jak usłyszeliśmy, trzeba będzie sfrezować też część warstwy wiążącej, po których ruch odbywałby się wcześniej w trybie tymczasowym).

Ale nawet ten scenariusz minimum jest zagrożony. 91 km autostrady A2 między Łodzią i Warszawą zostało podzielone na pięć kontraktów. Inspektorzy GDDKiA z niepokojem monitorują dwa odcinki  A i C, z budowy których został wyrzucony chiński Covec. Wskazani w trybie ekspresowym następcy – francuska Eurovia i polsko-czeskie konsorcjum DSS i Bögl a Krysl – zobowiązali się zapewnić „przejezdność" podczas Euro 2012. GDDKiA zgodziła się zapłacić dodatkowo 457 mln zł.

Goniący i śpiący

Na odcinku A strach jest mniejszy. Eurovia od początku zaangażowała dużo sił i sprzętu i szybciej zaczęła prace na trzy zmiany. Efekt – zaawansowanie prac wynosi obecnie 65 proc. Ku zaskoczeniu inwestora Eurovia dogania Mostostal Warszawa, który buduje swój odcinek B od początku kontraktu (bez kilkumiesięcznej przerwy z powodu Chińczyków).

Niestety, gorzej jest na „pochińskim" odcinku C firmy DSS w rejonie Żyrardowa, gdzie jest ponad miesiąc opóźnienia. Jeśli radykalnie nie przyspieszą prace na rozgrzebanym węźle Wiskitki, to podczas Euro 2012 nie  uda się tu przepuścić ruchu bez tymczasowych świateł albo buspasa. Kryzys jest na tyle poważny, że dyrektor Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Lech Witecki wezwał w połowie stycznia wykonawcę na dywanik. W efekcie tego spotkania firma Bögl a Krysl przejęła od polskiego DSS część robót, np. budowę jezdni bocznych.

– Zadania zostaną zrealizowane zgodnie z harmonogramem. Będzie przejezdność na Euro 2012 – twierdzi dyr. kontraktu z Bögl a Krysl  Paweł Ratajczyk.

Organizatorzy Euro 2012 wcale nie są tego pewni. Jak usłyszeliśmy w spółce PL.2012, przygotowywany jest scenariusz, w którym ruch z A2 pod Łodzią ma być kierowany podczas Euro drogą 14 do Łowicza, a dalej „dwójką" do Warszawy.