Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Fundują cenne nagrody, aby ludzie się meldowali

Janina Blikowska 15-06-2012, ostatnia aktualizacja 15-06-2012 22:20

Tablety, auta czy zniżki w sklepach można wygrać... za meldunek

Na budynku urzędu miasta w Markach przez całą dobę wyświetla się neon reklamujący  nowy konkurs „Zamelduj się w Markach". Można w nim wygrać toyotę yaris oraz tablety.

Pierwsze losowanie nagród w przyszłą sobotę, a samochód trafi do nowego właściciela na początku 2013 roku.

Na Mazowszu to pierwsza gmina, która kusi tak drogimi prezentami. – Chcemy przekonać naszych mieszkańców, by się meldowali u nas i tutaj płacili  podatki – tłumaczy Janusz Werczyński, burmistrz Marek.

W tym podwarszawskim mieście, jak szacują jego władze, mieszka bez meldunku ok. 10 tys. osób.

– Na każdej z nich tracimy rocznie tysiąc złotych. Łatwo więc wyliczyć, że wystarczy, by zameldowało się kilkadziesiąt z nich, aby inwestycja, jaką włożyliśmy w nagrody, się zwróciła – mówi burmistrz Werczyński. Dodaje, że pomysł z konkursem wyszedł od radnych, a nagrody fundowane przez miasto wcale nie są najwyższe. – Były w Polsce miasta, które w podobnych akcjach oferowały lepsze samochody – przekonuje burmistrz.

Loteria w Markach jest adresowana do wszystkich pełnoletnich mieszkańców tego miasta, zarówno tych którzy są w nim zameldowani od dawna, jak i tych, którzy to zrobili bądź zrobią teraz. – Liczymy, że osoby, które dotąd nie były u nas zameldowane, zmienią to albo przynajmniej zaczną u nas płacić podatki – mówi burmistrz Werczyński.

Przy każdej niezameldowanej osobie budżet Marek traci tysiąc złotych rocznie

Marki nie są pierwszym miastem w regionie stołecznym, które kusi różnymi nagrodami czy bonusami do płacenia podatków w miejscu faktycznego zamieszkania.

Na początku 2006 r. podobną akcję promocyjną urządziły władze Piaseczna. Na stronie internetowej urzędu  pojawił się reklamowy baner: „Jeśli chcesz, aby w Twojej okolicy powstawały nowe drogi, parki, szkoły i inne obiekty użyteczności publicznej, by poprawiała się komunikacja, by okolica stawała się bardziej estetyczna, zamelduj się.

Twoje pieniądze pójdą na rzeczy, z których skorzystasz!". Wśród świeżo zameldowanych rozlosowywano podarunki dostarczone przez firmy z Piaseczna, m.in. kosmetyki. W Karczewie z kolei nowo zameldowani mieszkańcy mogą liczyć na zniżki oferowane przez lokalne firmy, biorące udział w akcji „Przyłącz się do nas. Zamelduj się".

– Od kilku lat zachęcamy mieszkańców do sformalizowania pobytu. Oceniamy, że naszych apeli wysłuchało blisko 60 osób, z czego 20 zameldowało się na pobyt stały – mówi Władysław Dariusz Łokietek, burmistrz Karczewa. Z szacunków urzędu wynika, że gdyby wszyscy mieszkańcy płacili tu podatki, to dochody miasta wzrosłyby rocznie o 150 – 200  tys. zł. Karczew nadal będzie namawiał mieszkańców do płacenia podatku w tym mieście.

W Grodzisku Mazowieckim mieszka ok. dwóch tysięcy osób bez meldunku. – Gdyby one płaciły u nas podatek, to nasz budżet wzrósłby rocznie o 700 – 900 tys. zł – wylicza Piotr Leśniewski, zastępca skarbnika w Grodzisku.

Dzięki akcjom w ostatnich dwóch latach liczba płacących podatki wzrosła o 2,5 tys. osób, a wpływy do budżetu o milion.

– W przyszłym roku znów będziemy namawiać ludzi do zameldowania się u nas. W mieście pojawią się plakaty, banery i komunikaty w lokalnej prasie oraz portalach internetowych – mówi Piotr Leśniewski.

Również władze Warszawy  od kilku lat namawiają mieszkające, a niezameldowane osoby, aby tu płaciły podatki.

W tym roku na akcję „Rozliczaj się w Warszawie. To do Ciebie wróci" ratusz wydał 10 tys. zł. Zgodnie z oficjalnymi danymi w stolicy mieszka niespełna 1,7 mln osób, a przebywa 2,4 mln. Gdyby tylko pół miliona zaczęło płacić podatki, to budżet stolicy zarobiłby na tym nawet 1,2 mld zł. –Każda osoba, która płaci podatki w stolicy, sprawia , że roczne wpływy do budżetu rosną o 3 tys. zł – mówi Agnieszka Kłąb z biura prasowego ratusza.

Do meldowania się lub płacenia podatków namawiają też na własną rękę stołeczne dzielnice. Np. Bemowo daje swoim stałym mieszkańcom dodatkowe punkty przy przyjmowaniu dziecka do żłobka czy przedszkola i funduje bilety na basen. – Ale wciąż mieszka u nas dużo osób bez meldunku. Aż w 11 tys. mieszkaniach nie ma zameldowanej ani jednej osoby – mówi Mariusz Gruza z bemowskiego ratusza.

Na Białołęce od 1 czerwca w ramach akcji „Białołęka, zamelduj się" władze dzielnicy rozdają vouchery na basen, do kina czy ośrodka kultury. – I to działa. Przychodzi do nas coraz więcej osób – mówi rzecznik Białołęki Bernadeta Włoch-Nagórny.

Działania miasta i dzielnic powoli przynoszą efekty. Z danych warszawskiej Izby Skarbowej wynika, że w 2008 r. 1,155 mln osób złożyło roczne zeznania podatkowe w stolicy. Rok później było ich o 11 tys. więcej, w 2010 r. przybyło kolejne 19 tys., a w 2011 nastąpił skok o ponad 30 tys. osób.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane