Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Boleriozę złapiesz w stołecznym lesie

Joanna Ćwiek-Sadecka 19-07-2014, ostatnia aktualizacja 19-07-2014 01:00

W warszawskich parkach 
i lasach jesteśmy narażeni na ukąszenia kleszczy, 
a w rezultacie na choroby odkleszczowe.

Kampinoski Park Narodowy - to m.in. tu jesteśmy najbardziej narażeni na kleszcze
autor: Jakub Ostałowski
źródło: Fotorzepa
Kampinoski Park Narodowy - to m.in. tu jesteśmy najbardziej narażeni na kleszcze

Choć obszarami w Polsce, na których występuje zwiększona zachorowalność na choroby odkleszczowe, są województwa: podlaskie, mazursko-warmińskie, dolnośląskie, małopolskie, to z roku na rok obserwuje się wzrost populacji zakażonych kleszczy w województwie mazowieckim i samej Warszawie.

Ze statystyk mazowieckiego sanepidu wynika, że w pierwszej połowie tego roku na boreliozę zachorowało już 475 osób. W analogicznym okresie poprzedniego roku było to 417 osób.

– Z roku na rok obserwujemy powolny wzrost liczby zachorowań na boreliozę – wyjaśnia Beata Szymczyk-Hałas, lekarz z centrum medycznego Medicover. 
– Jest więcej kleszczy, więc choroba łatwiej się rozprzestrzenia – dodaje.

W tym roku lekarze spodziewają się dużego wysypu chorób, bo ciepła zima nie wymroziła kleszczy.

Z informacji uzyskanych w sanepidzie wynika, że w Warszawie obszarami o bardzo wysokim ryzyku są m.in. Las Bemowo, Ogród Zoologiczny, Las Bielański oraz tamtejszy plac zabaw, Las Młociny, Las Kabacki, Las Kawęczyn, Kampinoski Park Narodowy.

Z kolei terenami o niskim i średnio niskim ryzyku są m.in.: Lasy Wawerskie, Lasy Sulejówek-Grabina, Las Jana III Sobieskiego, Pola Mokotowskie czy Ogród Krasińskich.

– Radziłabym unikania miejsc, gdzie można się zarazić. A jeśli już, to po każdej wizycie w takim miejscu należy dokładnie sprawdzić całe ciało, czy nie przynieśliśmy ze sobą kleszcza – mówi dr Szymczyk-Hałas.

Owady najchętniej wczepiają się w uszy, pachy i pachwiny.

Jeśli znajdziemy u siebie kleszcza, należy go jak najszybciej usunąć za pomocą pęsety z cienkimi końcami, za pomocą kleszczołapek lub używając pompki próżniowej, a miejsce po nim odkazić. Zarówno ambulatoria, jak i gabinety lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) wyposażone są w narzędzia do usunięcia kleszcza. Może zrobić to lekarz lub pielęgniarka.

Ale zdarza się, że część lekarzy odsyła pacjentów z kleszczami, bo nie wszyscy lekarze POZ, tak jak rodzinni, mają uprawnienia dotyczące małej chirurgii.

Lekarze zwracają także uwagę na to, by nie smarować kleszcza wcześniej oliwą czy masłem, bo to może go tylko rozdrażnić i wtedy szybciej dochodzi do zakażenia.

Ponadto miejsce po kleszczu należy przez miesiąc obserwować i jeśli zauważy się zaczerwienienie, należy je jak najszybciej pokazać lekarzowi.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane