Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Ożarów: drugie życie kabli

Jacek Kamiński 14-11-2014, ostatnia aktualizacja 16-11-2014 06:31

To już ostatni dzwonek, żeby wystarać się o włączenie terenów do specjalnych stref ekonomicznych.

Tak wyglądały tereny dawnej fabryki kabli w Ożarowie
autor: Andrzej Wiktor
źródło: Fotorzepa
Tak wyglądały tereny dawnej fabryki kabli w Ożarowie

Dlaczego samorządy powinny zabiegać o utworzenie na ich terenie takiej strefy? W Ożarowie Mazowieckim 11 lat temu zamknięto fabrykę kabli, która była największym pracodawcą w mieście. W dodatku bardzo dobrze płacącym. Zatrudniała tuż przed likwidacją 800, a w czasach swego rozkwitu 2 tys. osób.

– Trudno znaleźć w naszym mieście rodzinę, w której nie byłoby nikogo, kto w tym zakładzie pracował – wspomina Paweł Kanclerz, burmistrz Ożarowa. – To była fabryka nowoczesna, ze świetnymi fachowcami. Dzięki temu wielu pracowników wyjeżdżało na dobrze płatne kontrakty do krajów arabskich.

Okupacja

Nic więc dziwnego, że zamykaniu zakładu towarzyszyły bardzo dramatyczne wydarzenia. Pracownicy protestowali przeciwko likwidacji, okupując fabrykę przez 306 dni. Doszło do krwawych starć z policją i ochroną, które chciały siłą usunąć zbuntowaną załogę. To był jeden z najgłośniejszych protestów pracowniczych w Polsce po 1989 r.

Wydawało się, że przed Ożarowem czarna przyszłość. Ówczesny rząd robił, co mógł, żeby wyciszyć protest, i władzom miasta obiecano, że tereny i budynki zamykanej fabryki zostaną włączone do jednej ze specjalnych stref ekonomicznych. Obietnicy dotrzymano.

Nieco później, dzięki staraniom m.in. ówczesnych władz starostwa udało się przenieść jego siedzibę właśnie do Ożarowa. Umieszczono ją w biurowcu, w którym wcześniej urzędowało kierownictwo fabryki kabli.

Do utworzonej na terenie zamkniętej fabryki strefy zaczęli ściągać inwestorzy. Przyciągały ich nie tylko funkcjonujące w takich strefach przywileje podatkowe (zwolnienie z podatku dochodowego na wiele lat), ale również świetne położenie Ożarowa – w sąsiedztwie Warszawy, przy jednej z głównych dróg w Polsce – krajowej „dwójce" – oraz obok planowanej autostrady A2.

Władze Ożarowa były bardzo przychylne inwestorom, ułatwiały procedury, które musieli przejść, skracały czas wydawania decyzji.

125 milionów złotych, 
600 miejsc pracy

Efekt jest taki, że urządzono tam zakłady produkcyjne i biura dziesięciu firm, inwestując łącznie 125 mln zł. Wśród nich są znany producent dronów, robotów wojskowych i innych zaawansowanych technologicznie urządzeń dla armii – firma WB Electronics, jeden z najlepszych na świecie wytwórców kamer na podczerwień – VIGO System, trzej producenci wyrobów z tworzyw sztucznych. Łącznie utworzyły one tam 600 miejsc pracy.

Ostatnią z pofabrycznych hal kupił niedawno jeden z największych na świecie koncernów z branży logistycznej – firma Panattoni. Tym samym teren po dawnej fabryce będzie w całości zagospodarowany.

Strefa ekonomiczna na terenie gminy Ożarów została w ostatnich miesiącach powiększona o kilkuhektarowy teren, oddalony parę kilometrów od byłej fabryki. Włączono go do strefy na wniosek jednego z największych w Polsce producentów leków, firmy Polpharma, która chce tam wybudować fabrykę mającą zatrudniać 600 osób. To zaś oznacza, że na terenie strefy będzie niebawem pracować więcej osób niż kiedyś w fabryce kabli.

Idą trudne czasy

Specjalne strefy ekonomiczne (SSE) są dziś w Polsce głównym narzędziem państwa do ściągania większych inwestorów. W najbliższych latach staną się one w zasadzie jedynym takim narzędziem. Polityka UE na lata 2014–2020 zakłada bowiem prawie całkowitą likwidację pomocy publicznej dla dużych inwestorów poza SSE. Trudniej będzie też o wsparcie z publicznej kasy dla małych i średnich inwestorów. Firmy będą miały dużo bardziej ograniczony dostęp do dotacji unijnych, bo mają być one w coraz większym stopniu zastępowane pożyczkami z funduszy UE).

To ostatni moment, żeby samorządy zaczęły się starać o przyłączenie terenów przeznaczonych pod obiekty przemysłowe czy usługowe do którejś z istniejących specjalnych stref ekonomicznych. Przede wszystkim dlatego, że w 2026 r. polskie SSE mają zostać rozwiązane – zniesione zostaną wtedy ulgi podatkowe przysługujące firmom, które działają w tychże strefach, więc już niedługo inwestorom nie będzie się opłacać do nich wchodzić.

Wprawdzie postuluje się kolejne przedłużenie ich funkcjonowania, ale firmy uwzględnią to w swych decyzjach inwestycyjnych dopiero wtedy, gdy ten postulat zostanie wprowadzony w życie.

Warto wziąć pod uwagę fakt, że na mocy decyzji rządu z października tego roku ulgi podatkowe przysługujące w strefach w bogatszych województwach będą niższe niż dotychczas. Biedniejsze regiony zyskają jeszcze w jeden sposób: tam, gdzie bezrobocie jest wyższe od średniej krajowej, kryteria, jakie trzeba będzie spełnić, żeby przyłączyć teren do strefy, zostaną złagodzone. Te zapisy będą obowiązywały jednak tylko do końca 2016 r. Od 2017 r. we wszystkich regionach będzie trudniej objąć teren specjalną strefą ekonomiczną i firmie wejść do niej.

Na plusie

Bezrobocie w Ożarowie wynosi około 6 proc., dwa razy mniej niż w czasie, gdy zamknięto fabrykę. Jest to dziś jedna z najbogatszych – pod względem dochodów podatkowych na mieszkańca – gmin w Polsce.

W ostatnich czterech latach budżet zwiększył się z 73 do 110 mln zł, a deficyt budżetowy w wysokości 22 mln zł zamienił się w nadwyżkę (1,6 mln zł).

rp.pl

Najczęściej czytane