Szpieg w specpułku
Żandarmeria Wojskowa poszukuje byłego oficera, który jest podejrzany o przekazywanie informacji obcemu wywiadowi.
List gończy z pełnymi danymi 41-letniego por. rez. Piotra Capały został opublikowany na stronie internetowej Żandarmerii Wojskowej we wtorek. Prokurator wydał jednak postanowienie o jego poszukiwaniu w środę tydzień temu.
Przez kilka dni były oficer sił powietrznych był poszukiwany w całym kraju w sposób niejawny przez żandarmerię, Służbę Kontrwywiadu Wojskowego oraz ABW.
Na wniosek prokuratora Wojskowy Sąd Garnizonowy w Warszawie wydał decyzję o aresztowaniu byłego oficera na trzy miesiące.
Sprawa dotyczy wydarzeń z 2014 roku.
Prokuratura Krajowa informuje, że Capała w przeszłości był oficerem 1. Bazy Lotnictwa Transportowego. Jednostka ta powstała po rozwiązaniu elitarnego 36. Pułku Lotnictwa Transportowego, który zajmował się transportowaniem VIP-ów. Capała służył w tej jednostce, był pilotem, w pierwszej dekadzie tego wieku.
Z informacji podanej przez prokuraturę wynika, że były pilot wojskowy jest podejrzany o współpracę z obcym wywiadem oraz przekroczenie uprawnień (kopiował z systemu informatycznego niejawne dane), a także nielegalne posiadanie broni. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia.
Piotr Capała pochodzi z Puław (mieszkał przy ul. Wróblewskiego), ale ostatnio mieszkał w Warszawie przy ul. Cieszyńskiej (Mokotów).
Z listu gończego wynika, że poszukiwany ma ok. 181 cm wzrostu, waży ok. 69 kilogramów. Ma ciemne krótkie włosy i jasne brązowe oczy. Nie ma znaków szczególnych.
Oficer ten był wysportowany, z powodzeniem uczestniczył m.in. w zawodach pływackich organizowanych dla wojskowych, zdobywał w nich medale. Brał też udział w działaniach promujących służbę wojskową oraz Narodowe Siły Rezerwowe wśród młodzieży. Wiosną 2014 r. reprezentował m.in. 1. Bazę Lotnictwa Transportowego w czasie spotkania z uczniami Wyszkowa.
Śledczy nie ujawniają, dla kogo mógł gromadzić informacje poszukiwany. „Gazeta Wyborcza" informuje, że został on zatrzymany już jesienią 2014 r. w trakcie przekazywania informacji dla rosyjskich służb wywiadowczych.
Zdaniem dziennika porucznikowi postawiono wtedy jedynie zarzuty niedopełnienia obowiązków i braku nadzoru nad dokumentami. Prokuratura Wojskowa miała twierdzić wówczas, że sprawa jest błaha, co miało się spotkać z protestami ówczesnego koordynatora służb specjalnych Marka Biernackiego. Zatrzymany wtedy oficer odszedł z wojska. Teraz śledczy postanowili powrócić do tej sprawy. Capała miał usłyszeć zarzuty, ale żandarmi, którzy mieli go doprowadzić na przesłuchanie do prokuratury, nie zastali go w domu.
List gończy za porucznikiem zawiera wezwanie, aby każdy, kto zna miejsce pobytu poszukiwanego, niezwłocznie zawiadomił najbliższą jednostkę Żandarmerii Wojskowej, policji lub prokuratury.
Informacje można przekazywać pod nr tel. 261 853 150, 261 857 148.
Jest też ostrzeżenie, że za ukrywanie poszukiwanego lub pomoc w ucieczce grozi kara do pięciu lat więzienia.
Żandarmeria gwarantuje informatorom anonimowość.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.