Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Za słaby na Cypr, wystarczy na Polskę

Piotr Żelazny 17-01-2017, ostatnia aktualizacja 17-01-2017 10:23

Legia zagra z Ajaksem w Lidze Europejskiej bez Aleksandara Prijovicia. Semir Stilić wrócił do Wisły.

autor: Nowak Piotr
źródło: Fotorzepa

Szefostwo Legii jeszcze kilka dni temu przekonywało, że nie zgodzi się na odejście Prijovicia za mniej niż 3 miliony euro, tymczasem wczoraj w południe Serb ze szwajcarskim paszportem został przedstawiony jako nowy napastnik greckiego PAOK Saloniki.

Kwota transferu oscyluje wokół dwóch milionów euro. Legia zapewniła sobie też 15 procent z sumy następnego transferu. Zważywszy na to, że Prijović w kwietniu skończy 27 lat, nie należy się spodziewać bajońskich sum.

Tym samym w ataku Legii w rundzie wiosennej i w meczach z Ajaksem Amsterdam nie zobaczymy napastników (wcześniej do Chicago Fire odszedł Nemanja Nikolić), którzy przez półtora sezonu zdobyli we wszystkich rozgrywkach 79 goli. 55 z nich było dziełem Nikolicia, a 24 – Prijovicia.

Zdobywanie bramek będzie teraz zadaniem pozyskanego tej zimy Nigeryjczyka Daniela Chimie Chukwu i Michała Kucharczyka. 25-latek przychodził przecież do Legii ze Świtu Nowy Dwór w 2010 roku jako środkowy napastnik. Dopiero na Łazienkowskiej został przekwalifikowany na skrzydłowego.

Do Wisły Kraków wraca Semir Stilić. Znów zostanie polskim ligowcem, po tym gdy nie poradził sobie za granicą. Stilić nie podbił Ukrainy ani Turcji, teraz nie wywalczył sobie pewnego miejsca w składzie APOEL Nikozja. Jeśli znów będzie jednym z najlepszych w ekstraklasie, po raz kolejny powie to nam smutną prawdę o naszej lidze.

"Rzeczpospolita"

Najczęściej czytane