Taksówkarze grożą blokadami
Warszawski sąd odrzucił pozew przeciw Uberowi. Resort infrastruktury szykuje ustawę, która ureguluje przewoźnika.
Taksówkarze domagają się zaostrzenia walki z nielegalnymi przewoźnikami. Jako głównego wroga wskazują Ubera, amerykańską firmę, której aplikacja umożliwia zwykłym kierowcom – bez licencji i oznakowanych aut – podwożenie pasażerów. Z firmą walczą na dwóch frontach: przed sądem i lobbując w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa (MIiB) o zmianę przepisów.
W środę taksówkarze, przy akompaniamencie klaksonów, złożyli petycję w resorcie oraz urzędach wojewódzkich w całej Polsce. Jak przekonuje Tadeusz Tomaszewski, reprezentujący związki zawodowe transportowców, wszyscy przewoźnicy powinni działać na tych samych zasadach: płacić podatki, przechodzić okresowe badania. Zaapelował w imieniu branży do rządu o przyspieszenie prac nad nowelizacją ustawy transportowej, która umożliwi walkę z takimi operatorami jak Uber.
– Od wielu miesięcy nic w tej sprawie się nie dzieje. Chcemy, aby rząd ten problem rozwiązał – zaznacza Jarosław Iglikowski, przewodniczący Związku Zawodowego Warszawski Taksówkarz.
Przestrzega, że jeśli problem nielegalnych przewozów nie zostanie szybko załatwiony, to taksówkarze oddadzą licencje i sami przejdą do szarej strefy. Taksówkarze grożą też blokowaniem autostrad i dojazdów do lotnisk.
Jerzy Szmit, wiceszef resortu infrastruktury, uspokaja. Zapewnia, że projekt nowelizacji ustawy w prawie przewoźników jest już na końcowym etapie przygotowań. W lutym rozwiązania, które miałyby uregulować Ubera, trafią jako projekt rządowy na posiedzenie Rady Ministrów.
Równolegle taksówkarze próbują walczyć przed sądem. W listopadzie złożyli pozew zbiorowy przeciwko Uberowi. Sąd oddalił jednak ich wniosek. – Chodziło o względy formalne, które jednak już uzupełniliśmy – wyjaśnia nam Jarosław Iglikowski.
Sąd zakwestionował m.in. brak wyliczeń strat korporacji taxi, jakie powodować ma działalność Ubera. Z informacji, jakie uzyskaliśmy od samego Ubera, wynika, że spółka nie obawia się rozstrzygnięcia sądowego. – Nie ma podstaw do tego pozwu – przekonuje Kacper Winiarczyk, zarządzający polskim oddziałem amerykańskiej firmy.
Branża taksówkowa nie składa jednak broni. – Przy kolejnych zwrotach pozwu ze względów formalnych już następnego dnia będziemy uzupełniać braki. A w razie odrzucenia wniosku zaskarżymy decyzję sądu. Będziemy walczyli do wyczerpania wszystkich możliwości prawnych – zapowiada przewodniczący Związku Zawodowego Warszawski Taksówkarz.
Żadna część jak i całość utworów zawartych w dzienniku nie może być powielana i rozpowszechniana lub dalej rozpowszechniana w jakiejkolwiek formie i w
jakikolwiek sposób (w tym także elektroniczny lub mechaniczny lub inny albo na wszelkich polach eksploatacji) włącznie z kopiowaniem, szeroko pojętą digitalizacją,
fotokopiowaniem lub kopiowaniem, w tym także zamieszczaniem w Internecie - bez pisemnej zgody Gremi Media SA
Jakiekolwiek użycie lub wykorzystanie utworów w całości lub w części bez zgody Gremi Media SA lub autorów z naruszeniem prawa jest zabronione
pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.