Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

86 milionów na korki

kmaj 30-03-2011, ostatnia aktualizacja 31-03-2011 07:40

System sterowania ruchem może objąć Pragę i pozostałą część Śródmieścia. Warszawa ma szansę na dotację z UE.

*Aleje Jerozolimskie to kręgosłup pierwszego etapu sterowania ruchem. Objął on tylko 37 skrzyżowań. Żeby przyniósł efekt, powinien działać na większym obszarze
autor: Dudek Jerzy
źródło: Fotorzepa
*Aleje Jerozolimskie to kręgosłup pierwszego etapu sterowania ruchem. Objął on tylko 37 skrzyżowań. Żeby przyniósł efekt, powinien działać na większym obszarze

Uprzywilejować komunikację miejską i zmniejszyć korki – to cele systemu sterowania ruchem. Służą  do tego czujniki ruchu w asfalcie, kamery nad jezdniami i sygnalizatory sterowane przez program komputerowy, który reaguje na zmieniające się warunki drogowe. Na razie działa bez większych efektów wzdłuż Al. Jerozolimskich i Wisłostrady.

Sterowanie na Pradze

– Planujemy objąć systemem dodatkowe 152 skrzyżowania. Jeśli się uda, sterowanie ruchem będzie działać w całym Śródmieściu i na Pradze – mówi rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Adam Sobieraj.
Wszystko zależy od tego, czy   Warszawa wywalczy dotację z UE na ten cel. Drugi etap zarządzania ruchem ma kosztować 101 mln zł.

– Ubiegamy się o 86 mln zł z programu „Infrastruktura i Środowisko”, którym zarządza Ministerstwo Infrastruktury  – mówi dyrektor miejskiego Biura Funduszy Europejskich Michał Olszewski.  
W skali całej Polski na systemy teleinformatyczne do podziału jest łącznie 540 mln zł. Dotacje na systemy sterowania ruchem dostały m.in. Trójmiasto, Śląsk, Wrocław i Poznań. Od Warszawy zostały ocenione wyżej, bo w przypadku tych miast prace były bardziej zaawansowane.

Stolica znajduje się „tuż pod kreską”, czyli na pierwszym miejscu listy rezerwowej – przed Legnicą i Jastrzębiem--Zdrojem. Warszawa dostanie pieniądze, jeśli inne miasta wydadzą mniej dzięki oszczędnościom w przetargach albo dotacje zostaną im odebrane w wyniku inwestycyjnych nieprawidłowości.

Pierwsze rozczarowanie

Wtedy ZDM  ogłosi przetarg na wykonawcę drugiego etapu.  Drogowcy planują inwestycję na lata 2011 – 2014. Jak zapewniają, system ma formułę otwartą – drogowcy nie są wcale skazani na twórcę pierwszego etapu, czyli Siemensa.

Niemiecki koncern w 2008 r. zainstalował zarządzanie ruchem  na 37 skrzyżowaniach w Al. Jerozolimskich, na Wisłostradzie i Powiślu. Koszt to 34 mln zł.
Efekt był rozczarowujący, bo korki urosły. Wykonawca bronił się, że objęty systemem obszar jest zbyt mały. Komputer ogłupiali też uczestnicy ruchu, którzy nie stosowali się do wskazań sygnalizacji.

Według prof. Wojciecha Suchorzewskiego z Politechniki Warszawskiej, sterowanie korkami to z punktu widzenia Euro 2012 ważniejsza inwestycja niż obwodnica czy druga linia metra. Ale na Euro drugiego etapu sterowania nie będzie.

Dodaj swoją opinię

Życie Warszawy

Najczęściej czytane