Na swoich stronach spółka Gremi Media SA wykorzystuje wraz z innymi podmiotami pliki cookies (tzw. ciasteczka) i inne technologie m.in. w celach prawidłowego świadczenia usług, odpowiedniego dostosowania serwisów do preferencji jego użytkowników, statystycznych oraz reklamowych. Korzystanie z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki oznacza wyrażenie zgody na użycie plików cookies w pamięci urządzenia. Aby dowiedzieć się więcej o naszej polityce prywatności kliknij TU.

Koszulka z orłem na piersi musi być, a w szybie auta flaga

kll 07-06-2012, ostatnia aktualizacja 07-06-2012 23:30

Warszawa stała się miastem kibiców. Eurogadżety – szaliki, czapki, koszulki, flagi, trąbki, a nawet śpiochy minifana, idą jak świeże bułeczki. Te także dostępne są w kształcie piłki

Eurogadżety można kupić między innymi przed Strefą Kibica
autor: Kuba Kamiński
źródło: Fotorzepa
Eurogadżety można kupić między innymi przed Strefą Kibica

Szaleństwo biało-czerwonych zakupów ogarnęło stolicę. Nie trzeba być fanatycznym miłośnikiem futbolu, by kupować  eurogadżety. Za niecałe 100 zł można ubrać się na mistrzostwa, przystroić samochód i trąbić na wuwuzeli.

Choć elementy wyprawki kibica można kupić w każdej dzielnicy, to punktów takich najwięcej jest na obu Pragach. W wielu miejscach specjalnie pootwierano sklepiki lub w ramach prowadzonej działalności dołożono piłkarski asortyment.

W pasażu podziemnym przy Ząbkowskiej powstał punkt „Orły do boju". Otwarty jest od godz. 7 do 20, a w dni meczowe czynny będzie do 22. Kupić w nim można piłkarskie gadżety dla pań, panów i dzieci. Towar schodzi na pniu.

– Od rana do godz. 13 mamy już 600 zł utargu. Najwięcej idzie koszulek kibica z dużym orłem na piersi. Miałyśmy 200 sztuk i poszły. Zamówiłyśmy kolejną partię – mówi sprzedawczyni Żaneta. Dla dorosłych są po 25 zł, dla dzieci po 15 zł. Wzięcie mają też flagi. Duża – 12 zł, samochodowa 6 zł oraz proporczyki na szybę z napisem „Polska" za 2,50 zł, szaliki po 20 zł. Nie brak też amatorów eurofrotek na rękę – 6 zł, cylindrów – 20 zł, trąbek po 3 zł oraz biało-czerwonych ubranek na samochodowe lusterka – 9 zł. Wśród klientów dużo jest kobiet.

– Nie idę na mecz, nie jestem fanką piłki nożnej, ale w dni meczowe chcę ładnie wyglądać siedząc ze znajomymi w pubie  i oglądając mecz – mówiła pani Agnieszka, jedna z kupujących. Furorę robią też zestawy dla dwu-trzylatków. Ubranie małego kibica, tj. body i spodnie, kosztuje 35 zł.

Na kibiców i euroturystów czeka też bazar Różyckiego. Nad każdym stoiskiem powiewają polskie flagi. Asortyment także bogaty. Koszulki z godłem, z napisem „Polska" po 15 zł, czapki – 20 zł, szaliki – 15 i eleganckie kapelusze – 35 zł.

– Na razie nie ma zbyt wielu kupujących. Mam nadzieję, że poprawi się od piątku – mówiła  sprzedawczyni z praskiego  bazaru.

Tak popularne wuwuzele na Pradze, np. w sklepie spożywczym, kosztują ok. 6 zł, a na placu Zawiszy uliczny handlarz życzył sobie już 20 zł. W takiej samej cenie były koszulki i cylindry. – Mamy wolny rynek. Nikt nie każe u mnie kupować. A towar i tak idzie – zapewniał.

Życie Warszawy

Najczęściej czytane